Bielskie B.- 3 super cudowne koty szuka domu!!!!

Zanim zdecydujesz cokolwiek w sprawie pomocy tym kotom, daj sobie trochę czasu i przemyśl wszystkie za i przeciw. Nie decyduj tylko pod wpływem emocji.

A co z Zazulką? Robiłaś to usg? Zastanawiam się, czy by moczu na posiew nie dać, bo to utrzymujace się wysokie pH trochę dziwne jest. Może ma jakieś uporczywe bakterie, powodujące takie problemy?

strasznie ciężko z tymi za i przeciw... nie wiem,naprawdę nie wiem co zrobić...

Z Zazulką wybieram się w tym tygodniu, niestety moje auto ciągle po gradobiciu w naprawie.już 2 miesiąc...to już jest lekka przesada, w końcu się zezłościłam i przynajmniej dostałam auto zastępcze. Będę miała dziś urlopu to zabiorę kotkę na badania. Zobaczymy - może uda się coś ustalić.

Zazulka siknęła do kuwety!!!! Pierwszy raz od jakieś kilku tygodniu poszła sikać do kuwety!!! Wreszcie chyba przełom w leczeniu krysztłków!!! Jeszcze z tydzień i zrobimy badania moczu żeby mieć czarno na białym!!!
Narazie jest nasikane w kuwecie i to ogromnie cieszy.

No i żeby radości nie było zbyt dużo to w weekend sik na poduszkę i sik do miednicy...Za kilka dni zaczynam urlop i wtedy ogarnę kocie sprawy- czyszczenie ząbków Dźerrego, szczepienie Zygzaka, usg i dokładniejsze badania Zazulki bo to leczenie coś kiepsko idzie....

dalszy ciąg kocich bied o których już pisałam..kociąt okazało się że jest 5 nie 3...i mają już z 3 miesiące..są dzikawe..w dodatku jeden ma coś z oczami- po prostu jakby ich nie miał...widziałam tylko zdjęcia na wyświetlaczu w aparacie, ale koleżanka która robiła fotki mówi że ten kociak nie ma oczu- podejrzewam że może taki mocny kk albo faktycznie tych oczu tam nie ma. W dodatku koleżanka trochę straciła zapał do kastracji tego stadka u siebie...ja na razie nie mam jak tam pojechać, dzięki miau mam już wstępne rozeznanie co do sterylek i deklaracje pomocy finansowej...ja teraz udaje się na kilka dni na urlop, wiem że wygląda to jak wygląda- tu marudzę o braku czasu i możliwości- ale ze względów osobistych po prostu muszę odpocząć i się trochę to pozbierać. Myślę o tym kociątku bez oczek- może by tak chociaż jego zabrać, ale moje czarnowidztwo się od razu uaktywnia- a jak zarazi mi resztę kotów, a jak będzie na nosicielem poważnych chorób...a ja po remoncie mieszkania jestem pod taką kreską jak już dawno nie byłam...no i znów sobie tylko tak pomarudziłam....

Trzymam kciuki za urlop, odpoczynek i za ogarnięcie spraw kocich - domowych :ok:

A z kotkiem... kiepsko to wygląda. Ale zanim się za cokolwiek zabierzesz, zobacz na własne oczy o co tam chodzi. Bo z czyjejś relacji to różnie to czasem jest.

Kociak ma swój własny temat viewtopic.php?p=10062230#p10062230
Zapraszam do wpisów i kibicowania małej w szukaniu domku

:)

Z innych spraw też zwierzakowych, ale psich...kiedyś dawno, dawno temu jak jeszcze miałam sporo energii do działania wydarzyła się taka akcja viewtopic.php?f=8&t=37384
Historia Pana Psiaka na długo zostanie w mojej pamięci. Pana Psiaka już nie ma, ale tak bym chciała żeby wszystkie historie miały takie szczęśliwe zakończenia. Kotopies bryka już za TM i chwali się swoją piękną szczęką

Szkoda że tak mało zdjęć w wątkach ocalało...a ja miałam w oczach łzy kiedy rozmawiałam z Panią o Panu Psiaku (Pani zresztą też głos się łamał jak mówiła jak opowiadała) jak i o jej nowej suni.

A z bieżących spraw- niestety sik do kuwety był chyba przypadkowy. Nadal Zazulcia sika poza, w środę jak tylko będzie nasza wetka, jadę do Bielska ogarnąć kocie sprawy i odwiedzimy Panią wet z od razu hurtem.

Dżerry przebadany -wyniki krwi bardzo dobre- jutro zabieg na ząbkach. Prosimy u kciuki, bo to jednak zawsze narkoza etc.

Zazulka i Zygzak zaszczepieni. Zazulka miała ponownie badania krwi bo mojej wetce nie podobał się ciężar moczu w poprzednich badaniach. Na szczęście wyniki krwi są ok, mocz wreszcie ma ph 6, ale niestety nadal jest w nim mnóstwo kryształków...nie ma żadnych objawów zapalenie tylko te paskudne kryształki...jutro chyba jeszcze wezmę Zazulkę na to usg, czy w pęcherzu nie ma kamienia większego-moja wetka mówi że nic na to nie wskazuje z badań, ale w poniedziałek koty wracają ze mną do Katowic, więc wolę żeby rozwiać wszystkie wątpliwości jeszcze u mojej zaufanej wetki.
Niestety u Zazulki znów brzydki kamień na zębach a przecież dopiero co bo w listopadzie miała czyszczone ząbki

A Zygzaczek ładnie schudł!!!! Waży 5,8 kg!!! I Pani Wetka zachwycała się jego pięknymi pręgami.

No to

Na urlopie jak się nie wyjeżdża to trochę kicha, bo średnio człowiek odpocznie, ale za odrobiłam się z kotuchami.

Dżerry już zapomniał że miał coś z ząbkami robione chociaż jak je suche to nadal połyka a nie gryzie. Dżaga przebadana- pobranie krwi obyło się bez ofiar w ludziach

Wyniki krwi ok, ale niestety z moczu wyszło zapalenie pęcherza i to takie dość solidne

Na szczęście Dżaga bardzo grzecznie łyka tabletki i mam nadzieję że raz dwa za pomocą antybiotyków i jeszcze jakiś leków profilaktycznych na pęcherz się z tym paskudztwem uporamy. Poza tym moja Dżaga jak na swoje 9 lat trzyma się po prostu rewelacyjnie

zero organizacji u mnie :evil:

Zygzak bardzo dziękuję kochanej Ań___ za opłacenie szczepienia :1luvu:

Tu miało być zdjęcie rozkosznie ziewającego Zygzaka, ale w ciągłym bałaganie poremontowym gdzieś się stracił kabelek do aparatu :evil:

to czekamy az sie znajdzie :ok:

Bielskie B.- 3 super cudowne koty szuka domu!!!!

Kto przegląda forum