Gibutkowa pisze:U nas w piwnicy mają raj. Moja Pani Sąsiadka karmicielka to Anioł![]()
Zaadaptowała im całą pralnie do której tylko ona ma klucze. Maja tam wyciętą dziurę w drzwiach żeby mogły swobodnie wychodzić. W środku maja ciepełko, posłanka zrobione, kuwetki ze żwirkiem sprzątane codziennie. Minimum 2 razy dziennie karmienie mokrym żarełkiem, suche i woda pod dostatkiem. Żeby tak było wszędzie...
Oj żeby tak było...

Wielki wieżowiec, a jeszcze więcej ludzkiej znieczulicy.
U nas w bloku też podobno były koty, ale sąsiadowi przeszkadzały i je wytruł, tak mi mówiła sąsiadka, bo ja tu wtedy nie mieszkałam.
