MalgosiaD pisze:A ja za kanapkę oddałam
bo się uparłaś z tym oddawaniem...
następnym razem trzeba zabrać trochę jakiegoś gipsu, czy zaprawy murarskiej, żeby zalepić te dziury przy futrynach (przy dużym oknie w pooperacyjnym widziałam, przy mniejszym chyba też). Latem nie ma większego problemu, ale zimą mróz i wilgoć będą niszczyć mury i zdrowie zwierzaków.
Kicorek - tak zachciało, taki "łykend" na łonie natury
Decyzja była nagła i niespodziewana na tyle, że do auta wskoczyłam prawie w biegu prosto spod prysznica z mokrą głową. W drodze woda spływała mi po plecach, a "Pan fotograf" zamiast ogrzewania włączył klimatyzację... Ale było super
Jana - na zdrowie, że tak powiem o papierosach...
