Kiedy człowiek traci wszystko. Miś w DS, Puszkin u A59

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 16, 2009 21:28

no i mamy Alana bez piłeczek :)
a do rana zapaczek wywietrzeje i Alan się umyje :) i znowu będą go wszyscy lubić (no może nie wszyscy ;) )
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt sty 16, 2009 21:38

Nie lubią zapachu, oj nie lubią, ale dobrze, że Alllan to chłopak, gdyby miał sterylizację, musiałby chodzić przez 10 dni w ubranku, a to ubranko z kota robi niekota :roll: , i taki na przykład mój Fiołek przez pierwsze 3 dni dostawał lekkiego szału na widok Śnieżki( to samo było z Fretką po kastracji). Szybko Allan dojdzie do siebie, jeszcze tylko 2 zastrzyki z antybiotykiem go szekają :wink:
ObrazekObrazekObrazek

ania-h

 
Posty: 601
Od: Czw wrz 04, 2008 20:18
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pt sty 16, 2009 22:42

Satoru pisze:wow 4 kg? no to niezle~!


Te 4 kg to było na zasadzie - pomiar wagi latał pomiędzy 8 kg a 1,5 kg :twisted: , no bo Allanek mocno zestresowany był i nie dał się "po ludzku" zważyć i dziwną gimnastykę uprawiał :? - średniej ważonej 8) :lol: :lol: :lol: :lol:

Puszkin nadal Allana nie lubi - tylko jakoś Alusiowi zapaszek Allana nie przeszkadza 8)

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob sty 17, 2009 0:21

Puszkin już kocha Allana :D :D :D :D Chłopaki się wymiziali i wylizali 8) Nie wiem co o tym sądzić :roll:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob sty 17, 2009 0:32

mziel52 pisze:Moja kotka w rui zasikała wszystko, co zdołała, wreszcie wpadłam na [pomysł użycia skórek od mandarynek jako odstraszacza. W trakcie jedzenia rzucałam nimi na pokropioną już nieco kanapę. Dwie moje kociczki biegły za rzutem, po czym odskakiwały od mandarynki, jakby je prąd poraził. Zabezpieczyłam w ten sposob kanapy i stół. Dopóki skórki tam leżały, żaden kot nie wskoczył. Niestety posłań kocich w ten sposób zabezpieczyć nie mogłam i padły ofiarą.


Miziel52 - w swojej prostocie po prostu genialne :D , tylko czy moje futra nie lubią mandarynek :? Jutro zadziałam, ponieważ mam dramat - dzisiaj 60% mieszkania było zasikane i zaqupalone 8O 8O 8O To jest konsekwencja działań Alusia - chłopak niestety potrzeby załatwia w 100% poza kuwetą :evil: Ale to mocno chore kicio jest :( , a pozostałe futra "korzystają" z tego :twisted: I mam to co mam - totalnie śmierdzące mieszkanie :twisted: Kuwety były dzisiaj puste :twisted:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob sty 17, 2009 2:36

To sobie po nocy popiszę - spać jakoś mi się nie chce :roll:

Allan ma się ok :wink: Chłopisko pojadło, popiło i jakoś wogóle nie widać, że diametralnie mu się bycie odmieniło 8) Aluś przepadł w odmentach mebli - pewnikiem qupala gdzieś postanowił zostawić :twisted: Nie mam siły szukać - neutralizatory zapachy załatwiły 8)

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob sty 17, 2009 3:29

Aleksandra59 pisze:To sobie po nocy popiszę - spać jakoś mi się nie chce :roll:

Allan ma się ok :wink: Chłopisko pojadło, popiło i jakoś wogóle nie widać, że diametralnie mu się bycie odmieniło 8) Aluś przepadł w odmentach mebli - pewnikiem qupala gdzieś postanowił zostawić :twisted: Nie mam siły szukać - neutralizatory zapachy załatwiły 8)


mnie obudził pan głód 8) ale wracam szybciutko spaciu
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Sob sty 17, 2009 5:47

A mnie pogaduchy z TZ rozbudzily. I co teraz? Isc spac?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob sty 17, 2009 15:33

W sklepach zoologicznych można kupić zniechęcacz do załatwiania się tam gdzie nie wolno
http://www.telekarma.pl/p266/dr.seidel. ... x.plus.htm
oraz zachęcacz tej samej firmy.
Stosowałam je z dość dobrym skutkiem w domu i w piwnicy.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15184
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob sty 17, 2009 16:39

jako zniechęcacz stosowałam sok z cytryny w psikaczu
pomagał
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob sty 17, 2009 21:45

Na razie brak qupali i sioo na podłodze :D :D
Aluś swoje potrzeby załatwia na ręczniku w klatce 8O Chociaż w klatce kuwetka jest :evil:
Żeby nie było wrzasków, że zamykam biednego kicia w klatce wyjaśniam - klatka a w klatce Aluś zamykana jest tylko jak ja zarabiam kasę na utrzymanie futer :wink:

Puszkin dzisiaj domagał się bardzo miziania 8O A teraz poeta i hrabia śpią razem na łóżeczku :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Nie sty 18, 2009 0:00

Puszkin został wymiziany, wygliglany i jeszcze nie wiem co :D :D :D Jednak poeta nie jest zbyt chętny na nadmiar mizianek :? Wnerwił się, uszu nie pozwolil wyczyścić i po prostu zwiał :?

Ale ciągle i nieustannie Puszkin kocha Allana :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Nie sty 18, 2009 17:30

taka prawdziwie męska przyjaźń :D
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie sty 18, 2009 23:34

Puszkin nie pozwala żebym czyściła mu uszy :twisted: Nie wiem jak on o tym wie, ale jak tylko podejmuję decyzję o czyszczeniu uszków - Puszkin zwiewa :twisted: I to zwiewa skutecznie :twisted: Puszkin posiada ostatno obcję dematerjalizacji 8O
Mieszkanie niezbyt duże - ale kot znika 8O

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon sty 19, 2009 0:29

Moje ogony na szczescie nie wyczuwaja dobrze kiedy zapakuje je do transporterka zeby zawiezc je do weta/hoteliku... gdyby wyczuwaly i w pore wlazily za szafki w kuchni -- zupelnie nie mialabym ich jak wyciagnac...

ale za to Norka idealnie wyczuwa kiedy chce jej przemyc oczka :roll: ona pozwala zebym palcem usuwala to, co gromadzi sie w kacikach oczu... ale gdy chce jej oczy przemyc -- jakich podstepow bym nie uzywala, zawsze wyczuje i zwieje :roll: a to niezbyt dobrze, bo z oczkami ma caly czas troche problemow :?


czekam na wspolny watek wszystkich futer! latwiej bedzie sledzic na bierzaco oraz odnajdywac watek gdy mi sie niechcacy zgubi :oops:

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości