Często tu zaglądam i zawsze to samo
Żadnych wieści o Fuksi
Myślę, że są bardzo małe szanse na to żeby się odnalazła.
Na obcym terenie, zestresowana "łapanką" i podróżą,
chora, wyczerpana opieką nad potomstwem...
Jakie to straszne, że uciekła.
Jak to się stało, że nie została "przemieszczana"
w jakimś zamkniętym, bezpiecznym miejscu?
Nie chce odbierać innym nadziei -
zwłaszcza osobom, które bardzo angażują się w poszukiwania,
ale jak myślicie czy jest jakaś szansa?
Czy ktoś z Was słyszał żeby jakiś koteczek odnalazł się po tak długim czasie?