Dziękuję Edytko

Faktycznie, lekko nie jest. Strasznie za Nim tęsknię, kilka razy myślałam, że Pixelek, to Pedruś
Karambolek był bardzo podobny z postury do Pixia, też taki długi i smukły. I obaj straszne miziaki.
Teraz kocham Pixelka podwójnie, za młodszego braciszka też. Może kiedyś też ból trochę zelżeje ... może ...
A na dodatek jakąś godzinę temu Pyśka skoczyła na przycisk zasilania w laptopie, przez co musiałam go zamknąć na chama.
Efektem było przywracanie systemu z dodatkowej partycji, bo kilka prób naprawy nic nie dało. A i tak dobrze, że przycisk F9 zadział.
3 tygodnie temu podobna akcja zakończyła się pobytem lapka w serwisie i wymianą dysku twardego.