Moje pięć FeLV-ków i reszta.Jak się wali to się wali

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 02, 2012 22:33 Re: Moje pięć FeLV-ków i reszta.Wacuś jedzie do weta ...

puszatek pisze:Tobie też...spokojnej nocy i dobrze zaczętego dnia :ok: :1luvu:

Dzięki skarbie :love: :love: głowa mi pęka :( .Pa

lidka02

 
Posty: 15909
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Śro maja 02, 2012 22:34 Re: Moje pięć FeLV-ków i reszta.Wacuś jedzie do weta ...

pa pa :D
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 02, 2012 22:38 Re: Moje pięć FeLV-ków i reszta.Wacuś jedzie do weta ...

Jakie to smutne, a ten świat nie dla mnie - nie podoba mi się. Za dużo w nim krzywdy, nienawiści, źli ludzie. Ale oni są szczęśliwi, pójdą w niedzielę do kościoła, wyspowiadają się, są rozgrzeszeni. Za chwile mogą robić to samo, bo znowu dostaną rozgrzeszenie. Patrzą wysoko w górę, nie widząc tych maluczkich, mają to w d...e. My patrzymy inaczej, nie umiemy przejść z podniesioną głową do góry.
Każdy pies przebiegający bez właściciela zaraz wydaje mi się bezdomny, każdy kot na dworze chory i głodny - czy to jakieś zboczenie?
Dzisiaj znajoma weterynarz wyrwała idiocie króliczka. Kopał go na ulicy, wyzywając że jest za duży, bo on chce świnkę morską.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro maja 02, 2012 22:43 Re: Moje pięć FeLV-ków i reszta.Wacuś jedzie do weta ...

iwoo1 pisze:Jakie to smutne, a ten świat nie dla mnie - nie podoba mi się. Za dużo w nim krzywdy, nienawiści, źli ludzie. Ale oni są szczęśliwi, pójdą w niedzielę do kościoła, wyspowiadają się, są rozgrzeszeni. Za chwile mogą robić to samo, bo znowu dostaną rozgrzeszenie. Patrzą wysoko w górę, nie widząc tych maluczkich, mają to w d...e. My patrzymy inaczej, nie umiemy przejść z podniesioną głową do góry.
Każdy pies przebiegający bez właściciela zaraz wydaje mi się bezdomny, każdy kot na dworze chory i głodny - czy to jakieś zboczenie?
Dzisiaj znajoma weterynarz wyrwała idiocie króliczka. Kopał go na ulicy, wyzywając że jest za duży, bo on chce świnkę morską.

Zgadzam sie tobą w 100% , my jesteśmy inne , inne bo wrażliwe, inne bo widzimy cierpienie, inne bo dla nas to nie jest tylko kot, tylko pies , tylko królik itd
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Śro maja 02, 2012 22:47 Re: Moje pięć FeLV-ków i reszta.Wacuś jedzie do weta ...

naprawdę myślisz, że ktoś kto wyrzucił kota bo mu się znudził z tego się wyspowiada :?:
albo czy w ogóle ktoś taki zdaje sobie sprawę, że źle zrobił :?: :evil:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 02, 2012 23:25 Re: Moje pięć FeLV-ków i reszta.Wacuś jedzie do weta ...

puszatek pisze:naprawdę myślisz, że ktoś kto wyrzucił kota bo mu się znudził z tego się wyspowiada :?:
albo czy w ogóle ktoś taki zdaje sobie sprawę, że źle zrobił :?: :evil:


Nie, z tego to on się nie wyspowiada, bo dla niego to nie jest grzech, to w ogóle nie jest sprawa do myślenia a tym bardziej do spowiadania się. On ma inne grzechy np: ze zaklął, że nie odmówił pacierza itp bzdury. To są jego grzechy. I już jest zadowolony z siebie, ze jest taki czysty.
Miałam taką koleżankę w pracy. Co niedziela z rodzinką do kościoła, a w tygodniu, w pracy wredna i fałszywa. Ale jaka to ona katoliczka dumna - a jakby mogła to by człowiekowi oczy wydrapała - zawistna i obłudna. A zwierząt nienawidziła bo śmierdzą i brudzą. A u niej w domu można było z podłogi jeść. Kiedyś mi się zapytała o koty - "po co ty to robisz? co ci to daje? masz w tym przyjemność, czy co? jesteś kocia mama? nie masz na co wydawać pieniędzy?" Krzywdy nie zrobiła zwierzakowi, ale i żadnemu nie pomogła, a miała kupę kasy.
Zresztą wszyscy się ze mnie w pracy śmiali, bo karmiłam tam ukradkiem koty. Bo nie wolno mi było, zabrałam więc dwie kotki do domu. Kiedyś jedna z nich miała małe, druga pomagała jej wychowywać. Były nierozłączne. Aż któregoś dnia na śmietniku znalazłam wszystkie maluchy nieżywe. Kotka głupiała z rozpaczy, aż nie można było patrzeć na jej tragedię. Kiedy zabrałam je, szczury zaczęły się pokazywać i popodgryzały jakieś kable w samochodach na parkingu przy pracy. Dobrze im tak.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw maja 03, 2012 0:37 Re: Moje pięć FeLV-ków i reszta.Wacuś jedzie do weta ...

puszatek pisze:strasznie przykre to usypianie niechcianych przez nikogo maluchów ale niestety...
taki jest ten okrutny świat na którym tak mało współczucia :cry:
maluszek jest śliczny :1luvu:
moja Figusia jak tak płakała w pierwszą noc to włożyłam jej cieplutką butelkę z wodą zawiniętą w ręcznik, przytuliła się i poszła spać...


Za Twoim przykładem, ja podłożyłam mu pod kocyk poduszkę elektryczną i śpi jak aniołek :1luvu:

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw maja 03, 2012 7:41 Re: Moje pięć FeLV-ków i reszta.Wacuś jedzie do weta ...

Witaski z rana
Iwona jak tam maluszek po nocce?

ja wczoraj jak szlam z działki to pod stara kamienica widziałam krówka utykającego na tylna łapke ale nie miałam kogo zapytac czy to bezdomniak czy czyjs wychodzący kulawy kot :evil:
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Czw maja 03, 2012 8:44 Re: Moje pięć FeLV-ków i reszta.Wacuś jedzie do weta ...

Witajcie nie możecie dospać ja się kładłam z bólem głowy i obudziłam :x najem się i biore tabletkę a chciałam tego uniknąć :wink:

lidka02

 
Posty: 15909
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Czw maja 03, 2012 8:46 Re: Moje pięć FeLV-ków i reszta.Wacuś jedzie do weta ...

lidka02 pisze:Witajcie nie możecie dospać ja się kładłam z bólem głowy i obudziłam :x najem się i biore tabletkę a chciałam tego uniknąć :wink:

na ból głowy :( http://www.facebook.com/events/363132870400930/
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw maja 03, 2012 8:48 Re: Moje pięć FeLV-ków i reszta.Wacuś jedzie do weta ...

lidka02 pisze:Witajcie nie możecie dospać ja się kładłam z bólem głowy i obudziłam :x najem się i biore tabletkę a chciałam tego uniknąć :wink:

a mne boli brzuch - ten gościnny ból
ale na razie tabletki nie bralam bo jakby sie zmniejszalo wiec moze uda se bez
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Czw maja 03, 2012 9:05 Re: Moje pięć FeLV-ków i reszta.Wacuś jedzie do weta ...

Dzień dobry wszystkim, jakie jesteście ranne ptaszki. Fajnie tu z Wami :D .
Maluszek przespał nockę wtulony w cieplutkie gniazdko z podusi i kocyka. Ja za to niewiele spałam, nie mogłam. Muszę dać małemu jakieś imię, musi mieć ładne - może coś zaproponujecie :1luvu:
Mały ma rzadką kupkę, myślę, że to zmiana karmy. Tzn. wreszcie karma, bo chudziutki strasznie. Pewno nigdy nie jadł Recovery, jutro rano biegnę z nim do weta. Bidula kochana, zjadła bym go całego, ale go tylko wycałowałam. Odkarmię, wyleczę i szukam mu wspaniałego domku, bo zasługuje na to.
Mnie nie boli brzuch, ani głowa - współczuję Wam, ale za to zatkało mi się jedno ucho i mam w nim szum jak w muszli :mrgreen:

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw maja 03, 2012 9:07 Re: Moje pięć FeLV-ków i reszta.Wacuś jedzie do weta ...

iwoo1 pisze:Dzień dobry wszystkim, jakie jesteście ranne ptaszki. Fajnie tu z Wami :D .
Maluszek przespał nockę wtulony w cieplutkie gniazdko z podusi i kocyka. Ja za to niewiele spałam, nie mogłam. Muszę dać małemu jakieś imię, musi mieć ładne - może coś zaproponujecie :1luvu:
Mały ma rzadką kupkę, myślę, że to zmiana karmy. Tzn. wreszcie karma, bo chudziutki strasznie. Pewno nigdy nie jadł Recovery, jutro rano biegnę z nim do weta. Bidula kochana, zjadła bym go całego, ale go tylko wycałowałam. Odkarmię, wyleczę i szukam mu wspaniałego domku, bo zasługuje na to.
Mnie nie boli brzuch, ani głowa - współczuję Wam, ale za to zatkało mi się jedno ucho i mam w nim szum jak w muszli :mrgreen:

Gucio :)
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw maja 03, 2012 9:17 Re: Moje pięć FeLV-ków i reszta.Wacuś jedzie do weta ...

ruda32 pisze:
iwoo1 pisze:Dzień dobry wszystkim, jakie jesteście ranne ptaszki. Fajnie tu z Wami :D .
Maluszek przespał nockę wtulony w cieplutkie gniazdko z podusi i kocyka. Ja za to niewiele spałam, nie mogłam. Muszę dać małemu jakieś imię, musi mieć ładne - może coś zaproponujecie :1luvu:
Mały ma rzadką kupkę, myślę, że to zmiana karmy. Tzn. wreszcie karma, bo chudziutki strasznie. Pewno nigdy nie jadł Recovery, jutro rano biegnę z nim do weta. Bidula kochana, zjadła bym go całego, ale go tylko wycałowałam. Odkarmię, wyleczę i szukam mu wspaniałego domku, bo zasługuje na to.
Mnie nie boli brzuch, ani głowa - współczuję Wam, ale za to zatkało mi się jedno ucho i mam w nim szum jak w muszli :mrgreen:

Gucio :)

Jak da mu na imię Gucio to na pewno jeszcze znajdzie Maje :ryk:

lidka02

 
Posty: 15909
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Czw maja 03, 2012 10:53 Re: Moje pięć FeLV-ków i reszta.Wacuś jedzie do weta ...

lidka02 pisze:
ruda32 pisze:
iwoo1 pisze:Dzień dobry wszystkim, jakie jesteście ranne ptaszki. Fajnie tu z Wami :D .
Maluszek przespał nockę wtulony w cieplutkie gniazdko z podusi i kocyka. Ja za to niewiele spałam, nie mogłam. Muszę dać małemu jakieś imię, musi mieć ładne - może coś zaproponujecie :1luvu:
Mały ma rzadką kupkę, myślę, że to zmiana karmy. Tzn. wreszcie karma, bo chudziutki strasznie. Pewno nigdy nie jadł Recovery, jutro rano biegnę z nim do weta. Bidula kochana, zjadła bym go całego, ale go tylko wycałowałam. Odkarmię, wyleczę i szukam mu wspaniałego domku, bo zasługuje na to.
Mnie nie boli brzuch, ani głowa - współczuję Wam, ale za to zatkało mi się jedno ucho i mam w nim szum jak w muszli :mrgreen:

Gucio :)

Jak da mu na imię Gucio to na pewno jeszcze znajdzie Maje :ryk:


Oj nie, nie u mnie w domu. Gdyby nie moje FeLVki nie byłoby problemu, nie mogę narażać takich maleństw na taka straszną chorobę. Przecie to nie ma żadnej odporności. Po matce straciły w 5 tygodniu życia, a gdzie tam do szczepień.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], imatotachi, puszatek i 45 gości