

U nas w zasadzie bez zmian, tylko Rudy przeniósł się na dwa tygodnie do domu mojej Babci. I kompletnie nie rozumiem co się działo wtedy, podczas pobytu w tamtym domu. Kot wrócił, bo się bał INNYCH KOTÓW. Opiekunki też.
Owszem - przed ludźmi zwiewa, trudno, żeby od pierwszego dnia się dawał obcym babom miziać. Ale wypuszczony z transportera zwiedził całe mieszkanie, obwąchał szafki, zajrzał do kuwety, a potem siadł pośrodku przedpokoju i rozpoczął lizanie moszny



Zobaczymy po tych 2 tygodniach jak się będzie zachowywać, ale chyba będzie można zmodyfikować tekst ogłoszeń na mniej odstraszający
