Częstochowskie kociary i reszta świata :)

Renia sama zjadła kawałek i tyle.... teraz to dostanie cieniutką mannę bardziej na wodzie na kolację....
a miętę popija już...
zastanawiam się czy dać jej nifuroksazyd....

johaśka pisze:Renia sama zjadła kawałek i tyle.... teraz to dostanie cieniutką mannę bardziej na wodzie na kolację....
a miętę popija już...
zastanawiam się czy dać jej nifuroksazyd....

Napisałam pw....

Mięta

Chyba by mi się wszystko z kilku dni cofnęło po tym.
Zdrówka córci życzę :ok:

Erin pisze:Mięta Chyba by mi się wszystko z kilku dni cofnęło po tym.
Zdrówka córci życzę

Nie lubisz miętki....?Ja kocham wszystko co miętowe.Nawet czekoladę :ryk:

NIe-na-wi-dzę, bleeeee

kocurzyca41 pisze:Nie lubisz miętki....?Ja kocham wszystko co miętowe.Nawet czekoladę

taaa.... czekolada miętowa jest mniam

ja kupuję u siebie w takim sklepie co facet przywozi z Niemiec różne rzeczy pastylki miętowe w czekoladzie :1luvu:

a doopa rosnie

odpisałam

dziękuję :*

johaśka pisze:
kocurzyca41 pisze:Nie lubisz miętki....?Ja kocham wszystko co miętowe.Nawet czekoladę

taaa.... czekolada miętowa jest mniam
ja kupuję u siebie w takim sklepie co facet przywozi z Niemiec różne rzeczy pastylki miętowe w czekoladzie
a doopa rosnie

odpisałam dziękuję :*

Ja też namiętnie kupuję wszelkie pałeczki miętowe,talarki....kocham połączenie mięty z czekoladą.Ostatnio miętowe batoniki o wdzięcznej nazwie Danusia....
Erinku naprawdę miętka jest cacy.....

dokładnie

ja nawet mam na działce miętkę i mam swoją suszoną

taka mietka zaparzona przebija wszystkie miętki na świecie

zgodzę się... danusia miętowa jest super.....

NIE, NIE, NIE ... i po raz n-ty NIE!
Mięta jest wstrętna, feeeee

Poszłam ci ja bezdomniaczki karmić sobie....
Takie pole mam do przejścia...napadało...no to po kilku krokach wpadłam w taką zasepkę...od razu straciłam jakieś 30 cm wzrostu :evil:

.
Wyrwałam prawą noge z zaspy i podreptałam dalej dzielnie, przez śniegi, mrozy, zawieje i puste pola na przystanek.
Na przystanku pod wiatą kilkoro bidoków przytupując czeka na autobus...stanęłam i ja.
Obok mnie pani, wiek średni, futerko, elegancja- francja...otóż patrzę, a pani z nosa kropelka zwisa.
Zagapiłam się z otwartą japą na tą kropelkę, z fascynacją chorobliwą patrząc, kiedy owa kropelka spadnie...
Pani zrobiła takie " ślumpf " i kropelka znikła...a mnie nadjeżdżający autobus obryzgał śnieżną breją :evil:

.
Jedną bezdomną bidę mam koło takiego sklepu z ubraniami.
Trzeba taką klapę piwniczną podnieść, ciężką jak nieszczęście, i tam Szczapci jedzonko wsunąć.
Jakis kretyn zaparkował mi na krawężniku, nijak się do klapy Szczapciowej dostać, jakieś 20 cm na moją skromną osobę zostało
Normalnie by starczyło, ale i dwa swetry, i płaszczyk...no i ni hu-hu.
Jakoś się wcisnęłam, płaszczykiem jasnym wycierając samochód debila, naszykowałam Szczapci jedzenie, podniosłam klapę, jedzenie wsunęłam, i w tym momencie kaptur zjechał mi na oczy, klapa mi się wysunęła z rąk, przytrzaskując czubek buta. :evil:

Z bramy nieopodal podejrzliwie przyglądało mi sie dwóch strażników miejskich, jak walcząc z kapturem i mamrocząc pod nosem brzydkie wyrazy usiłowałam wyszarpać buta spod klapy :evil:

Ogólnie masakra jakaś :evil:

.
Już nie wspominam, że od tego śniegu włosy mi sie poskręcały :evil:

.

popłakałam się :ryk:

i to nie dlatego, że masakra tylko.... z tego jak to Gosia napisała....normalnie jakbym mega fascynującą książkę czytała
Gosia nie myślałaś może o pisaniu jakichś felietonów?

Oj Gosiu...bidulko.Dobrze,że Cię całej ta klapa nie przytrzasnęła....A te głąby ze straży nie mogły Ci pomóc?

Biedulka

Trzeba w końcu zimie zrobić tak:

kocurzyca41 pisze:Oj Gosiu...bidulko.Dobrze,że Cię całej ta klapa nie przytrzasnęła....A te głąby ze straży nie mogły Ci pomóc?

No coś Ty, Renia...musieliby wyjść z bramy, a przecież sypał śnieg :evil:

.

Tutaj głosujemy na Pomorze :!:

Częstochowskie kociary i reszta świata :)

Kto przegląda forum