prawda, że najlepiej by było, gdyby wątek prowadził ktoś, kto bardzo często jest na cmentarzu, koordynuje wszystkie działania i to ogarnia - ktoś chętny?
Meggi, jak pisałam, nie ma co się tym przejmować. Lepiej nie robić nic? Na pewno nie. Dzięki Tobie wolszczaki mają porządną księgowość
źle mi tylko na myśl, że już w marcu nie będę mogła zaglądać na cmentarz, potem wyjeżdżam za granicę przynajmniej do lipca i znów piątki będą kojarzyć mi się z ssaniem z głodu w żołądku.

bardzo by się przydał ktoś, kto będzie mógł zaglądać i podrzucać jakąś szamę w piątki, choćby i 2 razy na miesiąc, choćby i raz 1... to naprawdę niewiele, cmentarz jest piękny a koty przefajne. gdyby zgłosiły się i 3 osoby, które mogłyby RAZ w miesiącu wpaść, może przy okazji odwiedzić groby swoich - to byłoby niewielkie obciążenie dla konkretnych osób, a koty nie odczułyby większego głodu... takie marzenia
