PAKT CZAROWNIC XXVIII - listopad, nie dajemy się smutkowi

[villemo5]

Czy wszystkie Czarownice głosowały w Krakvecie na PKDT???
To naprawdę bardzo ważne!!!

[milu]

Dziękuję kochane Czarownice za rady

Na forum krakvetowym głosowałam

[villemo5]

Dziękuję kochane Czarownice za rady

Milu jakie rady? Czy ja coś przegapiłam??


A widziałyście ile podrabianych Czarownic dziś na ulicach?

[milu]

Dziękuję kochane Czarownice za rady

Milu jakie rady? Czy ja coś przegapiłam??


A widziałyście ile podrabianych Czarownic dziś na ulicach?

Rady nt ślubu na który idę, czy da radę w spodniach, pomysły na prezenty itd Poprzednia strona

[villemo5]

A no tak

Jejuuuuuuuuuuu ale nudy....

[Asia_Siunia]

Dynie od wczoraj wyciachane, moje czarowniczki chore to się w "cukierek albo psikus" nie pobawią ale miło, że zajrzały jakieś stwory-potfory i z dzikim krzykiem zwiewały jak zaspany pies wow-wow z budy nos wyściubił Zwabieni lizakami wrócili


Mój głos na Koty z Lubonia

[villemo5]

A ja nie czuję klimaty Halloween... Obce to i udomawiane na siłę... Wolę ten nasz czas zadumy, od hamerykańskiego święta konsumpcji.

[AniHili]

A ja nie czuję klimaty Halloween... Obce to i udomawiane na siłę... Wolę ten nasz czas zadumy, od hamerykańskiego święta konsumpcji.

Ja tak szczerze to ani jednego, ani drugiego Najchętniej bym się gdzieś zdematerializowała na parę dni.

[villemo5]

A ja jak co roku wstałam bladym świtkiem, aby pojechać na cmentarze. I mam zaliczone wszystkie 3. Fajnie jest tak wstać rano w święto, bo ma człowiek potem długi wolny dzień.

[pomponmama]

[villemo5]

Jesienny klimacik?

[joarkadia]

Jakbym widziała łapkę mojego tymczasa Chmurka sięgającego na stół

[shira3]

Osobiście wychowany?

[alix76]

A oto najmłodsza Czarowniczka i jej czujny opiekun



Jak widać, Chmurek dzielnie pełni obowiązki Strażnika Dziecka

[pomponmama]

Osobiście wychowany?

Shiro - fakt, że ty potrafisz rozpuścić każdego kota nie oznacza, że każdy musi to robić Moje koty nie wchodzą na stół i basta - mam na to świadków. Inną sprawą jest, że Frędzel jest złodziejem i pozostawienie w kuchni niezabezpieczonego mięska skutkuje jego teleportacją do frędzelkowej budki. No, może nie za każdym razem, ale się zdarza. Byle czego kotecek nie rusza - kradnie wołowinę, albo drób, ale taki lepszy - kaczkę, czy gęś nasmarowaną oliwką, boczek świeżo ugotowany i inne frykasy. Również rybka nie może się czuć bezpieczna. Takim na przykład pospolitym kurczakiem, albo schabowym kocio gardzi - nie będzie się dziadzio napinał dla tak pospolitego mięsa i na blacik wskakiwał Mimo moich licznych prób przetłumaczenia kradziejowi, że nie wolno, jeszcze mu się czasem zdarzy... no nie zawsze uda mu się oprzeć instynktowi...