Mamysz dużo do mnie gada. Oj, dużo.
I to jest różne gadanie - jak tak robi "eu eu eu eu", to znaczy, że się stęskniła, żąda uwagi i w ogóle dużo się w ciągu dnia działo i czemu mnie tak długo nie było i w ogóle to głaszcz.
Jak robi "eeeeeooou", z takim smutkiem - to znaczy, że głodna, a nikt tak dawno jej nie dawał... To jest pojedynczy jęk agonii umierającego z głodu kotka
Jest jeszcze takie bardzo cichutkie "ii i i i" - znaczy, że się boi i trzeba ją zostawić w spokoju.
Dużo się głaszczemy. Jak się turla po tym półtransporterku czy moich kolanach, to mało nie zleci. Wszystkie kocyki czy poduszki podczas tego turlania wyrzuca i turla się po plastiku

coraz mniej się boi wyciągniętej ręki, zwłaszcza jeśli już czeka na mnie w swoim legowisku i udeptuje - i wiadomo, że ona tylko niecierpliwi na moje podejście i głaskanie. I wtedy mogę po prostu sięgnąć i ją turlać do woli
Mam z tego turlania nawet fotki komórką robione, a to zad wysoko, a to łapy rozstrzelone, a to kot wywalony brzuchem do głaskania i łbem do podstawiania... ale większość takie, że tylko ja wiem, co jest gdzie
I na komórce, niezbyt mam jak wrzucić.
Poza tym zabroniłam wujostwu i ojcostwu ją karmić. Bo bez przesady, suche non stop ma i go nie je, bo co zajęczy, to lecą z puszką

a potem tej puszki ona się nawtyka, a reszta schnie, bo oczywiście wcale nie była głodna
Efektem jest to, że ja przychodzę wieczorem dać kotu jeść, a kot ma nałożone w miseczkę zaschnięte pół puszki, bo tylko sobie skubnął, a resztę zostawił

I jeszcze jęczy o więcej, bo oczywiście głodna jest, tego zaschniętego nie ruszy, bo pół dnia stoi...
No i mniej tłusta będzie, bo jej kałdunik wisi
