Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 28, 2010 12:14 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

iza71koty pisze:
taizu pisze:
iza71koty pisze:Będzie stała u Taty w pokoju, więc te trzy koty jakoś upilnuję.

No, moje się nie dają upilnować :mrgreen:


To koty piecuchy. Patrzą żeby miska była pełna, cieple miejsce do spania i poza tym Boży Świat ich nie obchodzi.Mynia Wampirek już coraz słabsza z dnia na dzień....Szaleństwa raczej nie będzie.

Moje tez lubią zjeść i poleżeć, ale jak jakieś kwiaty czy gałązki zobaczą, to sie w nich energia budzi :mrgreen:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie lis 28, 2010 12:37 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

A nie, to to oczywiste! :ryk: Ja nie mam w domu kwiatów, własnie z tego powodu.

Moje lubią buszować w kartonach lub workach po karmie. :D
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lis 28, 2010 14:18 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

iza71koty pisze:A nie, to to oczywiste! :ryk: Ja nie mam w domu kwiatów, własnie z tego powodu.

Moje lubią buszować w kartonach lub workach po karmie. :D

No więc sucha gałązka, nawet z jodłowymi twardymi i nieopadajacymi igłami to według moich panienek świetny materiał do gryzienia :mrgreen: . Kaktusy też :mrgreen:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie lis 28, 2010 20:47 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Ooo, wredna jestem, ale swoje ozdoby choinkowe kocham miłością wielką i nie podzielę się. Prawie wszystkie są pamiątkowe, robione przez Babcię przed wojną, potem przez Mamę, bombki przywożone przez nią w latach sześćdziesiątych z Bułgariii... nie, to z pewnością druga z kolei rzecz, którą ratowałabym z pożaru. (pierwszą są albumy ze zdjęciami - mowa ofc o rzeczach nieożywionych)
Mam parę polarów i uzbieranych pojemniczków po margarynie i takich tam, ale nie wiem, czy zdołam w tym tygodniu wysłać paczkę, mam sajgon w pracy i muszę rozpocząć kolejną turę badań okresowych, bo termin pili.
A śnieg leży, choć mamy zero.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 28, 2010 22:02 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Ja mam jedną bombkę po babci tylko, jasne, ze jej nie wyslę :mrgreen:
Jak była wojna, to u babci wszyscy swoje szkła i fajans w ogródkach zakopywali, bombki też. I dobrze, bo fronty z 6 razy przechodziły przez miasto... Z racji kocich obyczajów (i ze przedtem miałam NAPRAWDĘ małe mieszkanie) to mam naprawdę niewiele szklanych, jeszcze parę z dziecinstwa ocalało, ale trochę zużyte. Jakieś stroiki-miniaturki miewalam usiebie najwyżej
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie lis 28, 2010 22:24 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Dziewczyny oj nie broń Boże. Rodowe pamiatki, rodowe bombki, muszą zostać na swoich miejscach. Myślałam o jakiś zupełnie zbędnych ozdóbkach, co to być może sie opatrzyły albo poszły w zapomnienie...
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lis 28, 2010 22:30 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Ja nie mam bombek po babci....Może ocalały jakieś ze 3 z dzieciństwa .Ech...wspomnień czar
.Pozdrawiam Ciebie Iza serdecznie i twoje ogonki.
jeśli mogę ...na cito...viewtopic.php?f=13&t=120740
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Nie lis 28, 2010 22:51 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Mam problem, dzięki mamie Blusi. Otóż dzisiaj przyjrzałam sie kociakowi, co go widziałam kilka dni temu na chodniku. Dzisiaj ten kociak, krzyczał z głodu w niebogłosy, kiedy nakładałam jedzonko Sarze, Szarusiowi, Marcysi, Sabince, Duzemu Misiowi i Perełce. To zupełnie inny kociak i na pewno nie jest to kociak od Blusi. Podobny, bo maść taka sama, ale ten to raczej koteczka i ma biała przegródkę na nosku jak Majka Serum.
Do drugiego kociaka leciałam dzisiaj na szybko z budką. Więc tak. Mama Blusi pogubila lub porozrzucała mi te koty po całej ulicy. Jeden szybko wyczuł co jest grane i ze jak lecą koty, to trzeba lecieć, bo idzie jedzenie. Jest zagubiony, ale jakos na razie daje sobie rade. Potrafi nawet warczeć przy jedzeniu na dorosłe koty. Myslę ze to kocurek. Choć pewnosci nie mam. Generalnie juz go widziałam w innym miejscu. W tym nowym, czyli przy stadzie kilku kotów jest od wczoraj.Jak jechałam na działki, widziałam go tam pierwszy raz. Dzisiaj wybiegł z dorosłymi kociakami. Było to nawet dość przykre, bo biedny biegł próbujać się przykleic do Blusi, i na dobra sprawe nie patrzał wcale gdzie i po co biegną koty, tylko biegł za nimi, chyba prowadzony instynktem. Normalnie tak mi sie go żal zrobilo, ze jak im dałam jesc, to wrócilam do domu po dokladkę, wziełam z domu grubą nie noszona kurtke i polarowa bluzę. Wpakowałam to wszystko do budki, tej co przywiozłam po Puchaczu i zaniosłam mu tam biegusiem.Dałam jedzonka, ustawilam budkę i kiedy potem jechałam tamta drogą, widziałam ze malec siedzi na budce.
Duzo gorsza sytuacja sie przedstawia z ta malutka koteczką. Myślę że to jego siostra. Zeby sie dostac do jedzenia, musi przebiec ulice. To wykluczone, bo jeżdzi tam sporo samochodow i to dosc szybko. Tam gdzie jest, nie moge jej karmic,a ona zostac tam tez nie moze, bo miałam juz przeboje z człowiekiem, który tam mieszka. Jeśli ja wypatrzy....Będzie żle.Dzisiaj zostawilam jej jedzonka, ale nie moge robic tego codziennie, bo facet mnie wypatrzy i pogoni.Juz kilka razy kiedyś to zrobił.
Malutka jest przerazona. Próbowała sie dzisiaj przykleić do Sary. Sara ja potraktowała krótko i nie przyjemnie. Bardziej taktowny był Szaruś. Kicia chodzi za kotami. Wola mamę. Jest jej zimno. Trzesie sie, ale nie pozwala do siebie podejść.Zostać tam nie moze. Nie przezyje zimy. Okienka piwniczne sa wokolo zamknięte na cztery spusty, a budki z tego rejonu musiałam pozabierać, bo przeszkadzały.
Godzinę czasu dzisiaj poswieciłam, aby małą przekonać do siebie. Tylko raz udało mi sie ja pogłaskac, kiedy Szaruś jadł ona podeszła blizej.Jest wychudzona. Najadła sie sporo ,to dzisiaj brzuszka dostała. Co gorsza nie widuje jej tam codziennie.
Muszę ja jakoś dorwać i zabrać stamtad.Nie poradzi sobie. Placze bardzo głosno. Płakała nawet jak juz sie najadła. Było jej zimno. Jutro będe próbować, o ile sie pokaze. Zabiore ja na działkę do Balbinki. Nie widzę innego rozwiazania i zycia dla niej w tym miejscu. Pierwszy mocniejszy snieg czy mróz ja załatwi.A jeśli nie, to ktoś ja wypatrzy i... Obiecałam sobie ze wiecej takich cyrków nie bedzie. Mama Blusi w pierszej kolejnosci zostanie wysterylizowana wiosna. Teraz ja mam problem, kociaki maja problem a kotka ma to w nosie.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lis 28, 2010 22:59 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

cypisek pisze:Ja nie mam bombek po babci....Może ocalały jakieś ze 3 z dzieciństwa .Ech...wspomnień czar
.Pozdrawiam Ciebie Iza serdecznie i twoje ogonki.
jeśli mogę ...na cito...viewtopic.php?f=13&t=120740


Tak czytałam Cypisku. Prawdziwy dramat dla tych kotów. :| Oby Pomoc nadeszła na czas.

Również Pozdrawiam Serdecznie i wytrwałości dla Ciebie i kociaków z zajezdni. Ciężkie czasy idą.... :|

Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lis 28, 2010 23:06 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Dziewczyny nie wiem jak jutro mi się sprawy potoczą. Muszę sobie jakoś inaczej zorganizować dzień.Nie chcę tam latać z pułapka, na tak malutkiego kociaka i robić zadymy. Wolałabym jakoś to załatwić ręcznie, a potem przetransportować. Jeśli plan się powiedzie, zostanę trochę dłużej na działce, żeby dobrze tam nagrzać i żeby kociak zrozumiał w czym rzecz.No i cóż mi pozostaję....Proszę o kciuki i Opiekę nad wątkiem , jakby mnie tutaj jutro nie było.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lis 28, 2010 23:13 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Oby się udało. Trzymamy kciuki.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 28, 2010 23:17 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

:ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

Rudolf [*] 12.04.2015
żegnaj kochany..

Puśka [*] 09.10.2015
żegnaj koteńko..

skarbonka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5967
Od: Sob wrz 04, 2010 12:18
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lis 28, 2010 23:28 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Oby się udało.Na działce ma szanse. Widzę ze ciągnie do innych kotów. Jesli ją zaakceptują,będzie dobrze. Jest wystarczajaco mała, więc szanse sa duże.Balbinka jest teraz dużo wieksza, ale myślę ze zrozumie sytuację i moze zaopiekuje się malutką. Najwazniejsze żeby kociak nie marzł na mrozie i nie narażał życia na zdobycie jedzenia.Jest na to za malutka, żeby płacić tak wysoką cenę. Całe życie przed nią.
Dorosłe koty znaja ten teren. Wiedza ze ludzie są tam nie przychylni. To teren domków jedorodzinnych, nie ma mowy o postawieniu gdzieś budki. Mieliśmy kiedyś wynegocjowane jedno miejsce, ale sprzęt trzeba było zwijać dość szybko i to przed zimą. Wtedy nam się przez to pochorowały trzy koty i dwa niestety odeszły.
Nie mam sily juz wykłócać się z ludżmi.Przekonywać. Patrzeć na ich wrogość. Słuchać złośliwych tekstów.Dorosłe koty wiedzą , że czasy są ciężkie. Ze trzeba uwazać,unikać. Być ostrożnym. Maluszki tego nie wiedzą....
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lis 28, 2010 23:38 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Zaczęłam sterylizować koty wiele lat temu. Głównie dlatego, że nie chciałam dopuścić aby jakikolwiek kociak, miał zapłacić za zło, które może uczynić mu człowiek. Za zło które widziałam na własne oczy i nigdy go nie zapomnę. Po to ,aby nie dopuscić do cierpienia. Cierpienia niewinnych, tych które jeszcze nie wiedza jak zły potrafi być świat.I po to też oczywiście, żeby ograniczyć wzrost populacji w stadzie.
W wielu miejscach gdzie kiedyś było sporo kotów, teraz są pojedyńcze sztuki. Te sztuki nie są aż tak widoczne jak kiedyś. Nie rzucają się ludziom tak bardzo w oczy, nie powoduja takiej wrogości.To mądre koty. Potrafią doskonale wyczuć sytuację.Potrafią słuchać. Zaczekać. Są ostrożne.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lis 28, 2010 23:40 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Dobranoc Dziewczyny. :wink: Dziękuję że JESTEŚCIE. :1luvu:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 80 gości