
mam nadzieję, że nie pominę niczego co było w międzyczasie ważne:
- bardzo współczuję Akimie z powodu Henia, wcześniej odeszła jej koteczka, teraz Henio wybiera się za TM, cholernie to przykre wszystko

- tak samo przykro z powodu Tofika, który wg sekcji miał wadę serca a i pobranie krwi mu nie posłużyło, bo powstał skrzep

- Kudłaty od Patki też usiłował nazdziwiać ale mam nadzieję, że wszyscy skutecznie wybili mu to z głowy i będzie z nim co raz lepiej. W każdym bądź razie trzymam kciuki. O wetach, którzy go chcieli od razu uśpić, bo miał dodatni test białaczkowy (prawdopodobnie fałszywie dodatni) i kiepsko wyglądał nie chce mi się wypowiadać

- co do ogłoszeń kotów, które są wystawiane grzecznościowo tzn te koty z fundacją nie mają nic wspólnego ale ich opiekunowie mają dostęp do naszego wątku i proszą o pomoc w ogłaszaniu - prośba aby pilnowali tych ogłoszeń, bezpośrednio dawali znać osobom ogłaszającym jeżeli pojawia się dom lub następuje jakaś zmiana, bo po pierwsze jest to w ich interesie a po drugie jeżeli jest to właśnie przysługa to myślę, że tym bardziej należy uszanować czas i chęci dziewczyn ogłaszających. Dotyczy to też przekazywania bezpośrednio zdjęć i tekstów. Marku, nie wiem czy wysyłałaś do kogoś Szczęściarę. Jeżeli nie to nie przypuszczam aby ją ktoś ogłaszał, bo zasady były wielokrotnie powtarzane
- kotki od państwa P. w liczbie 3 sztuk Asmiszka zawiozła wczoraj do Vanji, musiały zmienić adres gdyż ich dotychczasowa opiekunka ma nogę w gipsie i ograniczone możliwości opieki, jedna koteczka znalazła dom
- z Gdowa dotarły do nas wszystkie 4 kolorowe sztuki, 2 zamieszkały na DT w Wieliczce, rudy kocurek i szylkretka czarna wylądowały u Ogochy
- mały Rysio został dzisiaj zaszczepiony. BarbAnn, kiedy wracasz do Krakowa? bo z racji posiadanych umiejętności jak i bliskości zamieszkania miałabym prośbę o zrobienie mu fotek. Masz blisko do mojej mamy a Rysio tak średnio chce współpracować z obcymi osobami więc w tym wypadku niekoniecznie chciałabym ciągać cinciana przez całe miasto po to aby być może zobaczył tylko koci ogon.
- Kosma, ja poproszę o fotki Frania vel Frankesteina i Kondzia-miziaka, niech oni już idą do domu póki smarkaci. Na pewno też trzeba zrobić fotki u Vanji, Borówka i Wisienka sporo podrosły od ostatniego czasu a doszły też kociaki od Państwa P. Kto tam jeszcze nieobfocony na świeżo? Co z Jajkiem? bo jego status jest dla mnie cokolwiek niejasny. Wiem, że w razie poważniejszego leczenia czy w sytuacjach awaryjnych jest/ma być przez nas finansowany (na razie chyba tylko szczepienie) ale co z szukaniem dla niego domu? ktoś go ogłasza? Dostał ktoś fotki z opisem? Katgral, jak to z tym Jajkiem jest, bo to chyba ktoś od Ciebie go przytargał? Czy ktoś ogłasza Dzidkę, tri od Karaluszka? osobiście nie mam jej fotek, opisu również, wiem piąte przez ósme
- z powodu sytuacji ogólnej i w wyniku szerokich dyskusji przy ognisku od 16.08 na okres próbny, 3-miesięczny, został ustanowiony etat kierowcy i człowieka do wszystkiego. Od najbliższego poniedziałku w godz 9-17 wislackikot będzie wszystko łapał, przewoził, jeździł do wetów, remontował kociarnię, rozwoził karmę, opiekował się kotami na Kocimskiej jak ruszy, robił przygotowania do powstania przytuliska Kocia Chatka itp.
Oczywiście są sytuacje kiedy DT pracuje do 17-stej a trzeba z jego podopiecznym jechać do weta. Odpowiednio się wtedy dopasuje godziny lub awaryjnie będzie szukać pomocy u wolontariuszy. Oczywiście co do Kocimskiej i tak będzie prośba o jej wizytowanie w celach niańczenia i rozpieszczania ogonków ale to wtedy na zasadzie zupełnej dobrowolności a nie przymusowych dyżurów. Mam nadzieję, że dzięki takiemu rozwiązaniu osoby dotąd mocno zaangażowane transportowo czy lecznicowo będą mogły teraz poświęcić czas na poszukiwanie domów czy dodatkowych funduszy
i to chyba dzisiaj na tyle
