K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 13, 2010 21:10 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Leone pisze:My nic nie wiemy ;)

Pytajcie Kosmy, to jej zdobycz.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Nie cze 13, 2010 21:11 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

hmm, szkoda, myślałam, że się kota okaże domowa :(

Wypuscić ja można w tygodniu. Nie jestem tylko pewna ile ona powinna jeszcze po oparacji być pod obserwacją.
Sprawa wygląda tak.
Po pracy przyjechałąm po nia do was albo jakoś, na noc wsadziła do piwnicy a z samego rana dam ją Filipowi by pod pracą wypuścił.


PS. no to może we wtorek się jakoś zgadamy. Jutro nie dam rady, bo mam szkolenie do 20tej.
Ona może wrócić skąd przyszła. Mieli pozabezpieczać okna, ale chyba tylko na hali.
Zostaje strych.
Nie będą pewnie karmić, ale krzywdy nie zrobią. Nie wiem tylko jak ona zimę spędza, bo podobno na tym strychu to sakramencko zimno.
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Nie cze 13, 2010 21:13 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Kosma, na kocimskiej są budki, możesz im dać, a dla \bhp może warto napisać kartkę, że kotka jest wysterylizowana, żeby nikomu nie przyszło do głowy na nią polować (ma nacięte ucho).
A gdyby okazała się domowa, to? Tak pytam, bo tymczasy na wagę złota.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Nie cze 13, 2010 21:17 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

lutra pisze:Kosma, na kocimskiej są budki, możesz im dać, a dla \bhp może warto napisać kartkę, że kotka jest wysterylizowana, żeby nikomu nie przyszło do głowy na nią polować (ma nacięte ucho).
A gdyby okazała się domowa, to? Tak pytam, bo tymczasy na wagę złota.



to nie wiem Luterko, niestety. Już mam wyrzuty sumienia, że Flocke trzymam w bunkrze.
Na dzień świecę mu światełko, ale od wieczora do rana, nie ma tam ani iskierki światła.
Jak pod ziemią.
Może to dlatego sobie pogryzł boki - jej, okropnie mi...

Może wpadniecie go poznać? to najcudowniejszy kot, jakiego miałąm na dt. - no obok Julka oczywiście
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Nie cze 13, 2010 21:28 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

a ja się w końcu pochwalę moimi maluchami który m właśnie założyłam wątek

viewtopic.php?f=13&t=112643

CZY MOGĘ PROSIĆ O POMOC W OGŁASZANIU???? Jak?? Kogo?? gdzie?? co??

POMOCY bo żarty żartami, ale one muszą zniknąc ode mnie przed moim wyjazdem na wakacje :( 6 kotów w domu w tym jeden na maxa agresywny to jednak za dużo :(
Obrazek

FUNDACJA STAWIAMY NA ŁAPY - NASZ WĄTEK NA FB https://www.facebook.com/stawiamynalapy/

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 13, 2010 21:35 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Miuti pisze:Toro był u mnie.
Kochałam go.

Może on żyje?
Niech to babsko go szuka!

Wiecie, że moje klątwy się spełniają...
Jeżeli ta kobieta nie będzie go szukała, spotka ją wielka tragedia.
Bo ja jej tego życzę,bo ja jej tego życzę, bo ja jej tego życzę.



Można też na tablicy ogłoszeń powiesić jego zdjęcie w schronie.
Może ktoś ma go w domu albo siedzi gdzieś w piwnicy w okolicy zamieszkania tej osoby.
Trzeba szukać , znalezione koty też ludzie zawożą do Neringowej - Fundacja Zwierzęta Krakowa,
Powodzenia w szukaniu.

mk999

 
Posty: 3407
Od: Śro lut 10, 2010 20:25

Post » Nie cze 13, 2010 21:44 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

katgral pisze:a ja się w końcu pochwalę moimi maluchami który m właśnie założyłam wątek

viewtopic.php?f=13&t=112643

CZY MOGĘ PROSIĆ O POMOC W OGŁASZANIU???? Jak?? Kogo?? gdzie?? co??

POMOCY bo żarty żartami, ale one muszą zniknąc ode mnie przed moim wyjazdem na wakacje :( 6 kotów w domu w tym jeden na maxa agresywny to jednak za dużo :(


:arrow: 1. post, wyślij opisy, zdjęcia i namiar na siebie mailem do ogłaszających. Akima, ja zrobię maluchom Allegro.

Tweety pisała, że schron powiadomiony.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Nie cze 13, 2010 21:51 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Miuti pisze:
Wiecie, że moje klątwy się spełniają...
Jeżeli ta kobieta nie będzie go szukała, spotka ją wielka tragedia.
Bo ja jej tego życzę,bo ja jej tego życzę, bo ja jej tego życzę.


....a ja Ci zycze zeby nigdy nie wrocily do Ciebie zadne Twoje zle zyczenia, Miuti. Bo one zawsze wracaja ze zdwojona moca... i zawsze uderzaja wtedy gdy sie tego nie spodziewamy...
Trzymam kciuki za Toro. Takie sytuacje tez sie zdarzaja... Nie zawsze uda sie nam wszystko przewidziec w 100 procentach...

Akimo, mysle ze warto skorzystac z pomocy Anji, z Arwetu, z dodatkowych konsultacji - jesli jest szansa trzeba z niej skorzystac. A dopiero potem szukac ironii w wypowiedziach innych osob... A ja sie nie odzywalam bo nie mam mozliwosci zabrania Henka na tymczas, tak samo jak milu czy miszelina. Bez sensu moim zdaniem zabierac glos w sprawie w ktorej nie mam wiele do powiedzenia.

Jak na Kocimskiej? Tweety, co spoldzielnia powiedziala?
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Nie cze 13, 2010 21:57 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

[quote="kosma_shiva]
to nie wiem Luterko, niestety. Już mam wyrzuty sumienia, że Flocke trzymam w bunkrze.
Na dzień świecę mu światełko, ale od wieczora do rana, nie ma tam ani iskierki światła.
Jak pod ziemią.
Może to dlatego sobie pogryzł boki - jej, okropnie mi...
[/quote]
Można kupić takie minilampki, wtykane do kontaktu,wyglądają jak sama wtyczka, używa sie ich dla dzieci bojących sie ciemnosci, ja miałam jednowatową (!) i zapalałam ją na noc i pod moja nieobecność moim kotkom, było całkiem nieźle
Ostatnio edytowano Nie cze 13, 2010 22:04 przez taizu, łącznie edytowano 1 raz
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie cze 13, 2010 21:59 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Akima nie mogę pomóc mam sytuację w domu nie za ciekawą Nala W. i Etką są u mnie że tak powiem "nielegalnie" i dlatego jak idę do szpitala nie mogą zostać tylko idą do TDT.
Po drugie mieszkam w takim miejscu że po godzinie 20 nie ma "normalnego weta" jest Centralna na którą nigdy już nie pójdę i Brodowicza gdzie nie zamierzam się pojawiać ....Do Arki i Krak Vetu mam daleko nie posiadam własnego środka lokomocji i nie stać mnie w tym momencie na jazdę taksówką w nocy do lecznicy..... Przy problemach neurologicznych czasem kilka minut zaważy na życiu lub śmierci kota - nie podejmę się bo boję się ze mogła bym nie zdążyć...

Miałam kiedyś u siebie kota z objawami mózgowymi, neurologicznymi - nie jestem w stanie po raz drugi czegoś takiego przeżywać. Simba (*) do końca życia utkwiła mi w pamięci :cry: :cry: .

Mogę tylko trzymać za małego kciuki - wiem, to nic nie znaczy w niczym nie pomoże.
Bardzo mi przykro, że nie mam jak pomóc.

Ps: Tweety co będzie z Etką ?? We wtorek musi iść na TDT. W środę rano muszę się zgłosić na izbie przyjęć
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Nie cze 13, 2010 22:03 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

kosma_shiva pisze:byłam właśnie u Flocke i co widzę? dziury i mieso widzę!
Po obu stronach pupy, na nogach ma ogromne rany
(...)nie skarży się na to, nie boli go to specjalnie. (..)

kosma, jeśli on ma otwarte rany, chyba najlepiej, żebyś zabrała go do weta, niech oceni, co i jak... nawet, jeśli wygląda jakby kota nie bolało.
Obrazek

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 13, 2010 22:07 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Etiopia pisze:Akima nie mogę pomóc mam sytuację w domu nie za ciekawą Nala W. i Etką są u mnie że tak powiem "nielegalnie" i dlatego jak idę do szpitala nie mogą zostać tylko idą do TDT.
Po drugie mieszkam w takim miejscu że po godzinie 20 nie ma "normalnego weta" jest Centralna na którą nigdy już nie pójdę i Brodowicza gdzie nie zamierzam się pojawiać ....Do Arki i Krak Vetu mam daleko nie posiadam własnego środka lokomocji i nie stać mnie w tym momencie na jazdę taksówką w nocy do lecznicy..... Przy problemach neurologicznych czasem kilka minut zaważy na życiu lub śmierci kota - nie podejmę się bo boję się ze mogła bym nie zdążyć...

Miałam kiedyś u siebie kota z objawami mózgowymi, neurologicznymi - nie jestem w stanie po raz drugi czegoś takiego przeżywać. Simba (*) do końca życia utkwiła mi w pamięci :cry: :cry: .

Mogę tylko trzymać za małego kciuki - wiem, to nic nie znaczy w niczym nie pomoże.
Bardzo mi przykro, że nie mam jak pomóc.

Ps: Tweety co będzie z Etką ?? We wtorek musi iść na TDT. W środę rano muszę się zgłosić na izbie przyjęć


myślę, że zmieści mi się jeszcze w tylnej kieszeni dżinsów :wink:
sorry, nie ironizuję tylko próbuje złapać oddech po dzisiejszym wieczorze (jak dobrze, że jadąc na urodziny do Babci zapomniałam telefonu)
wzięłabym Ecię na 3 dni ale boję się jak upiór czy jeszcze czegoś u mnie nie złapie. Duśka nadal może mieć na futrze to cholerstwo (zresztą pozostałe moje koty również). Zapytam Renatę czy by nie wzięła do kompletu. Jej maluchy zdrowe, nawet Wisienka już podobna do ludzi :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 13, 2010 22:13 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Tweety pisze:

myślę, że zmieści mi się jeszcze w tylnej kieszeni dżinsów :wink:
sorry, nie ironizuję tylko próbuje złapać oddech po dzisiejszym wieczorze (jak dobrze, że jadąc na urodziny do Babci zapomniałam telefonu)
wzięłabym Ecię na 3 dni ale boję się jak upiór czy jeszcze czegoś u mnie nie złapie. Duśka nadal może mieć na futrze to cholerstwo (zresztą pozostałe moje koty również). Zapytam Renatę czy by nie wzięła do kompletu. Jej maluchy zdrowe, nawet Wisienka już podobna do ludzi :wink:


Nie bo w dżinsach będzie jej gorąco. Odparzy sobie kuper...
A tak poważnie to ja bym jej do Renaty nie dawała - Etka ma jeszcze delikatnie zaczerwienione gardło i lekko oczka podropiała - minimalnie. Co jak kociaki u Renaty podłapią ?? U Etki jest to spowodowane spadkiem odporności od robali z którymi skutecznie walczymy.
No chyba że Renata ma jak odizolować od reszty...

Ech tak źle i tak niedobrze......
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Nie cze 13, 2010 22:21 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

noemik pisze:
kosma_shiva pisze:byłam właśnie u Flocke i co widzę? dziury i mieso widzę!
Po obu stronach pupy, na nogach ma ogromne rany
(...)nie skarży się na to, nie boli go to specjalnie. (..)

kosma, jeśli on ma otwarte rany, chyba najlepiej, żebyś zabrała go do weta, niech oceni, co i jak... nawet, jeśli wygląda jakby kota nie bolało.


wiem o tym.
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Nie cze 13, 2010 22:34 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Etiopia pisze:
Tweety pisze:

myślę, że zmieści mi się jeszcze w tylnej kieszeni dżinsów :wink:
sorry, nie ironizuję tylko próbuje złapać oddech po dzisiejszym wieczorze (jak dobrze, że jadąc na urodziny do Babci zapomniałam telefonu)
wzięłabym Ecię na 3 dni ale boję się jak upiór czy jeszcze czegoś u mnie nie złapie. Duśka nadal może mieć na futrze to cholerstwo (zresztą pozostałe moje koty również). Zapytam Renatę czy by nie wzięła do kompletu. Jej maluchy zdrowe, nawet Wisienka już podobna do ludzi :wink:


Nie bo w dżinsach będzie jej gorąco. Odparzy sobie kuper...
A tak poważnie to ja bym jej do Renaty nie dawała - Etka ma jeszcze delikatnie zaczerwienione gardło i lekko oczka podropiała - minimalnie. Co jak kociaki u Renaty podłapią ?? U Etki jest to spowodowane spadkiem odporności od robali z którymi skutecznie walczymy.
No chyba że Renata ma jak odizolować od reszty...

Ech tak źle i tak niedobrze......


to jeszcze zapytam mojej mamy, chociaż może być ciężko, bo jak wzięła Wisienkę to ta umarła Bóg wie na co, a potem Nastusia :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], olabaranowska, puszatek i 1476 gości