Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 7.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 29, 2010 23:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Gutek, Pusia już jest po części Twoja. :ok: za Gutka.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon mar 29, 2010 23:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

dalia pisze:i podzielić los Dyzia jak się okaze że jednak cos im dolega?
desperujesz nad biednymi kotami, żalujesz mirki a Dyzia jakos ci nie szkoda
nie chce mi sie wracać do początku watku, ale pewnie tak jak inni powstawialas parę świeczek, napisalaś jak ci przykro i koniec pieśni
jakoś wyciągnąc prostej konsekwencji z ciągu zdarzń nie potrafisz, więc może powtórzę
brak diagnozy=brak leczenia=smierć
logiczne prawda?

ZONK

Dalio , ja, w przeciwieństwie do Ciebie WIDZIAŁAM jak Mirka dbała o Dyzia, jak martwiła o niego, jak go nawadniała, i latała do weta.
Ona szybko wychwyciła nieprawidłowości.
Szczerze mówiąc- najpierw myślałam, ze jest przewrażliwiona, gdy mówiła "Dyzio mi się nie podoba" pił i wydalał, a chudy był zawsze i- okazało się i tym razem- Mirka miała racje !

znowu przypommnienie z 27 01-2010
mirka_t pisze:Dyzio zaczął się chować widząc jak przygotowuję kroplówkę dla niego. Bronił się przed karmieniem. Dzisiaj postanowiłam dać mu spokój. Zasnął bardzo szybko.

Obrazek

Sekcja wykazała przewlekłą niewydolność nerek z ich stłuszczeniem. Kora nerek była całkiem zatarta. Wątrobą również była już nieciekawa. Na trzustce były małe guzki.

i moja dopowiedź
egwusia pisze:
mirka_t pisze:
Obrazek

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4864
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pon mar 29, 2010 23:42 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Dziękuję.
Gutek jest przebadany wszechstronnie, ma chore serce, ale nikt nie wie co go tak naprawdę zżera. Jest pieskiem schroniskowym i może mieć więcej niż te nadane w ciemno 11 lat.
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2836
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Pon mar 29, 2010 23:43 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

zabers pisze:
Agn pisze:[Bo tych, którzy mają misję popetować troszkę ofiarę, rozumiem jak najbardziej - w naturze ludzkiej leży okrucieństwo ukierunkowane przede wszystkim na własny gatunek. I tymi bym się nie przejmowała.]

Pomijając resztę postu, myślę, że w i tak napiętej sytuacji nie ma sensu "podgrzewać" atmosfery komentarzami o charakterze oceniająco-degradującym i dawać powód do kolejnej dyskusji (w tym wypadku zupełnie nie dotyczącej tematu).


Nie rozumiem dlaczego mam udawać, że nie widzę? Może i nie jest to merytoryczne, ale jeśli czyjeś postępowanie mnie razi mogę wyrazić swoje zdanie?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon mar 29, 2010 23:50 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Agn pisze:
majolika pisze:A mnie cały czas intryguje, czemu tylko o te trzy koty toczy się nieomal bój na śmierć i życie. Żeby tak inne (czarny pers ze schroniska) otrzymały choć połowę tego zainteresowania, jakim cieszą się szynszyle i Śliwka, to nie było by problemów z "przekoconymi" DT. :?
Hojność i wręcz rozrzutność natury skoncentrowała się na trzech, lekceważąc całkowicie resztę kotów, pozostających pod opieką Mirki :twisted: Taki np. Red coś tam (zapomniałam co dalej :oops: )
pewnie też chciałby do jakiegoś forumowego, stałego domku...


Mnie też to intryguje. Ale może to tylko kwestia przypadkowego wyboru 'poręcznego' przykładu.

A Red-coś tam, czyli Red Gizmo już został opisany jako ten, którego trzeba karmić ręcznie rozmoczonym suchym i który nie trafia do kuwety - może to jest odpowiedź na Twoje pytanie? 8)

Ciągle nie mogę zrozumieć - a nie dotyczy to tylko tego forum - jak to się ludziom robi, że chce im się, że mają wręcz misję, naprawiania cudzego życia. A 'przedmiot' tego zainteresowania ma udzielać wyczerpujących, szczegółowych informacji przy świadomości, że i tak nie zadowoli wszystkich 'kuratorów'.
[Bo tych, którzy mają misję popetować troszkę ofiarę, rozumiem jak najbardziej - w naturze ludzkiej leży okrucieństwo ukierunkowane przede wszystkim na własny gatunek. I tymi bym się nie przejmowała.]


To nie chodzi o zadowolenie bądź nie. Moim zdanie, to chodzi o dostarczenie tzw. wody na młyn. W stylu : a widzicie, że nie odda?!! A mówiłam?! Chciałam pomóc!! :aniolek: a ta zła, niedobra, fuj kolekcjonerka oddać nie chciała :evil:

Jakie to typowe :? Jakie polskie :?
Stworze­nia zgro­madzo­ne na dworze pat­rzyły to na świ­nię, to na człowieka, znów na świ­nię i znów na człowieka, ale nie można już było roz­poznać, która twarz do ko­go należy. G.Orwell

majolika

 
Posty: 734
Od: Czw gru 31, 2009 17:00
Lokalizacja: k / Rzeszowa

Post » Pon mar 29, 2010 23:51 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Agn, w porządku, tylko to jest w tej akurat, niezwykle skomplikowanej sytuacji, elementem oddalającym osiągnięcie konsensusu, a przecież (tak mi się wydaje) chodzi o to, aby ustalić kryteria i (zgodnie z deklaracją Mirki) "odgruzować dom".
(tak przynajmniej ja rozumiem cel tej dyskusji - pomoc w zmniejszeniu stada, a nie wojnę na cięte riposty i udawadnianie kto "trzyma władzę" ... lub czasopisma)

Przepraszam, muszę koniecznie isć spać.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 29, 2010 23:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

zabers pisze:
Agn pisze:[Bo tych, którzy mają misję popetować troszkę ofiarę, rozumiem jak najbardziej - w naturze ludzkiej leży okrucieństwo ukierunkowane przede wszystkim na własny gatunek. I tymi bym się nie przejmowała.]

Pomijając resztę postu, myślę, że w i tak napiętej sytuacji nie ma sensu "podgrzewać" atmosfery komentarzami o charakterze oceniająco-degradującym i dawać powód do kolejnej dyskusji (w tym wypadku zupełnie nie dotyczącej tematu).



Mirka - odpowiedź pytaniem na pytanie niczego nie wnosi. Jest ona jedynie próbą rozmydlenia tematu i ucieczką od pytania.
Nie dam się ani obrazić zaczepką, ani wciągnąć w przepychankę.

Zabers wyraźnie napisałaś, że nie masz zamiaru brać kota więc co Tobie osobiście daje to egazminowanie Mirki.
Co i komu chcesz tym śledztwem udowodnić.
Odnoszę wrażenie, że wbrew temu co napisałaś, sama masz ochotę na zadymę, tylko strasz się to ukryć pod płaszczykiem opanowania i spokoju.
Przykro to czytać, bo w innych wątkach pokazałaś się od całkiem innej strony i zastanawiam się czy ktoś Cię nie wkręcił w to przesłuchwianie Mirki.
Ostatnio edytowano Wto mar 30, 2010 0:00 przez Amika6, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon mar 29, 2010 23:59 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

majolika pisze:To nie chodzi o zadowolenie bądź nie. Moim zdanie, to chodzi o dostarczenie tzw. wody na młyn. W stylu : a widzicie, że nie odda?!! A mówiłam?! Chciałam pomóc!! :aniolek: a ta zła, niedobra, fuj kolekcjonerka oddać nie chciała :evil:


Ano.
Bo jeśli się przyjrzeć tej dyskusji to negocjacje maja na celu nie - wyciągnięcie kotów, ale udowodnienie, ze nie da się tego przeprowadzić. Taka mała mistyfikacja, w której `proponujący` w ten sposób pomoc stawiają się na pozycji `tych lepszych i walczących w słusznej sprawie`.

A przecież wystarczy trochę poczekać. Niech Mirka oddaje koty w takim tempie jak dotychczas - ok. 20 rocznie. Najdalej za rok najprawdopodobniej zejdzie do tej założonej trzydziestki. Wystarczy, że nie będzie przyjmowała kolejnych nowych i nie zostanie obarczona zwrotami z adopcji [tu ryzyko jest małe, bo takich zwrotów ma niewiele].

Nie rozumiem tego nacisku. `Teraz, natychmiast; mnie oddaj, mnie przecież chcę, jestem świetna dla kotów i jestem dobra dla ciebie`.
To jak to ma być?
W ciągu tygodnia? Miesiąca? Komu popadnie? Bo forumowicze [wszyscy, jak jeden] to tacy fajowi ludzie?

No dajcież spokój... Kuratorzy.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 30, 2010 0:02 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Kiedys ktos wkleil mi do watku to zdjecie ,by uswiadomic mi zartobliwie , jak łatwo stracic kontrole nad dokacaniem -mial racje w dwa lata mam trzy koty 8)

Obrazek

Ja je tu wklejam ,by upomniec sie o dobro tych , ktorzy na miau glosu nie maja ,ale sa tu bardzo wazni,czyli chodzi mi o koty. Ich dobro powinno byc wazniejsze niż animozje i różnice zdań.

W tym watku jest własnie podobna liczba kotow , jak na tym zdjeciu, zycze kotom ,by znalazly domki stale i poprawil sie ich los.
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103039
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto mar 30, 2010 0:07 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

anulka111, a to mi napisano między wierszami, że nadęte teksty sadzę... :roll:

Ty patrząc na to zdjęcie widzisz tylko ilość kotów.
Ja widzę zabezpieczone okno - koty są bezpieczne, nie uciekną, nie wypadną; wykafelkowane ściany i podłogę - skuteczny sposób, by utrzymać higienę; dużo miejsc do siedzenia - ale to chyba nie dla kotów.
Wnioski?
Tzw. pokój adopcyjny, w którym zgromadzono schroniskowe koty na czas sprzątania ich `właściwych` pomieszczeń, w których przebywają.

Chciałaś zrobić wrażenie?
Wtopa.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 30, 2010 0:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

A ja tylko na chwilkę, podążając za Anulką, zwracam uwagę na ideologiczny banerek w moim podpisie, do pobrania tutaj viewtopic.php?f=8&t=107912&p=5797276#p5797276 jeśli ktoś z dyskutantów sobie życzy :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 30, 2010 0:11 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:A ja tylko na chwilkę, podążając za Anulką, zwracam uwagę na ideologiczny banerek w moim podpisie, do pobrania tutaj viewtopic.php?f=8&t=107912&p=5797276#p5797276 jeśli ktoś z dyskutantów sobie życzy :)


A ja mogę? 8)
Bo mam u siebie kilka kotów od zbieraczy i znam sprawę niejako od podszewki.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 30, 2010 0:12 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Agn, anulka111 nie była nigdy w schronisku. Skąd miała wiedzieć jak wyglądają takie pomieszczenia.
Ostatnio edytowano Wto mar 30, 2010 0:17 przez mirka_t, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto mar 30, 2010 0:15 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Agn, anulka111 nie była nigdy w schronisku. Skąd miała wiedzieć jak wyglądają takie pomieszczenia.


Ze zdjęcia?

:spin2:
Ostatnio edytowano Wto mar 30, 2010 0:17 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 30, 2010 0:16 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Agn pisze:A ja mogę? 8)
Bo mam u siebie kilka kotów od zbieraczy i znam sprawę niejako od podszewki.

Oczywiście, wszyscy mają równy dostęp do wątku :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: emill, Google [Bot], Gosiagosia i 56 gości