** jesienna pora.....przytul SENIORA** - starszaki czekają !

Krystyna jest boska. Stwierdził mój kocur Kefir z wiecznie wywalonym językiem :-)

dagmara-olga pisze:Frania - 9 lat - Opole - "jestem kotka nerkowa, ale poza tym chcę kochać i chcę domku..." - kontakt - Prążek

viewtopic.php?f=1&t=101675

już pisałam, Frania odeszła [*] ale miała czułą opiekę Prążek no i patrzcie, jaka to była śliczna kota...

ojej jak przykro...

Lidka pisze:Gratulacje wszystkim domnym:))
Bardzo bym chciała o Rufusie tak napisac ale Rufus ma tylko piwniczny dom.
Ciepło tam, zawsze jedzenie świeże i coś do popicia ale to jednak tylko tyle.
Wprawdzie cale życie tak spędził i jeszcze niedawno nie miał takich warunkow ale zawsze chcialby czlowiek więcej.
A Rufus przyzwyczaja sie do nowej kuwety. Dalam mu takż z podwójnym dnem. Jeszcze cos tam obok wczoraj bylo ale może jednak sie nauczy. Był to o tyle klopot, że wybrał sobie miejsce obok misek z jedzeniem i inne koty mialy problem. Rufus jest charakterny, lubi głaskanie i pieknie mruczy ale tylko po glowie. Nie lubi dotyku z tyłu. Moze go coś boli, może z czymś sie kojarzy, nigdy sie nie dowiemy. ALe jak no to ile je to jest chudy. Daje mu teraz jeszcze betaglukan,bo coś nos byl troche zasmarkany.
Może ktoś ma troszkę miejsca dla staruszka?
Nie robię mu ogłoszeń, no bo kto weźmie starego i zaniedbującego sie kota:(

zrob Rufusowi ogloszenia - napisz to co tutaj napisalas - ja ostatnio robilam ogloszenia stareńkiej Migotce z Palucha, znalazla sie pani, ktora zechciala ja adoptowac, a tu masz kota w lepszej sytuacji, bo w piwnicy, nie narażonego na wszystkie szalejace w schroniskach choroby, no i lepiej kotka znasz, mozesz o nim wiecej powiedziec - kto wie, moze ktos pokocha wlasnie seniora Rufusa i podaruje mu dom.... zrob ogloszenia :ok:

breblebrox pisze:Tak, Bubu w końcu mnie znalazł
W ostatnią sobotę został mi przekazany i od tych kilku dni poznaje się z nową towarzyszką życia, Krystyną (seniorką wziętą dwa lata temu ze schroniska).
Tak prezentowała się Krystyna w schronisku dwa lata temu, wtedy miała ok. 8 lat.

a tak prezentuje się teraz

Copy of IMG_0876 by breblebrox, on Flickr

Bubu to wspaniały kot, codziennie utwierdzam się w tym, że decyzja była jedną z najlepszych w moim życiu - Bubu jest kocim ideałem!
Strachliwą Krystynę oswaja lepiej, niż nam to wychodziło dwa lata temu

Saper by breblebrox, on Flickr

Przesyłam więc pozdrowienia od moich dwóch seniorów i życzę wszystkim takich dojrzałych towarzyszy

Dagmara-Olga prosiła, abym napisała znów coś o Docusiu, hmm, to trudne, Docuś to tak bezproblemowy i cichy kotuń, że opowieść o nim może być zdeczko nudnawa :wink:

.
Docuś pomaluśku, pomaluśku nabiera ciałka ale ciagle jednak jest chudzieńki, on je jak ptaszek, tak ciut, ciut.
Wczoraj kupiłam kotutom mięsko indycze, aaaleee miały ucztę :mrgreen:

, najwięcej zjadł Kropek i Docuś właśnie. On dalej najchętniej z ręki je. Lubi spać na mikrofalówce, twardo bo twardo ale od silnika trochę ciepło.
Jak nie mikrofalówka to kocyk na szafie w pokoju, z wysoka fajnie wszystko widać.
Czasem przychodzi do mnie na klachy :mrgreen:

, pogadamy, popieścimy i kotunio idzie sobie pospać w spokoju.
Już bardziej pozwala się ponosić na rękach ale nie za długo, o nie, przyjść na głaski i pieszczotki to owszem, owszem ale na ręce, no kto to widział, toż to dorosły kot a nie koci dzidziul

.
Jest też bardziej tolerancyjny w stosunku do innych kotów, niedawno przyłapałam go na wylizywaniu Tomcia, normalnie szok

.
Docent byłby jednak najszczęśliwszy, gdyby mógł być jedynakiem w domu.
Robię mu reklamę u wszystkich, którzy przychodzą do mnie w sprawie adopcji któregoś z moich tymczasów.
Na razie to nic nie daje, ludzie chcą kotka, który z nimi jeszcze długo pomieszka. :roll:

Bardzo możliwe jest więc, że Docuś z czasem przekształci się w mojego rezydenta ale to nieważne, ważne jest to, że nie wróci do schroniska, nie pozwolę na to. To taki grzeczny i ułożony kotek, że musiałabym mieć serce z kamienia żeby to zrobić. Zresztą, tak po prawdzie to nie wyobrażam sobie zrobić to któremukolwiek kotu.
Uff, troche się rozpisałam, sorry Dagmara ale sama tego chciałaś :lol:

Pozdrawiam wszystkich seniorów i ich Dużych, czy to stałych czy tymczasowych :1luvu:

Kotunie, wszystkim Wam życzę cudownych, najlepszych na świecie domków stałych, ciepłych kocyczków, miseczek pełnych Dobrego i ludzkich rąk zawsze gotowych do miziania Waszych futerek.

Docuś słodziak

czeka w schronisku na Paluchu... 10 - 12 lat, zdrowy - przynajmniej na oko, jak napisała mi Ania w smsie - fajny, bezproblemowy, wyluzowany - nadal ma nadzieję....
HUGO CHAVEZ - cudowny! Ma dwa problemy - jest stary i czarny. Pierwszy wita w drzwiach, mruczy, pcha sie na kolana. Jak zabiera się kota do adopcji, to Chavez włazi do wszystkich transporterów, bo myśli, że to on... :cry:

Witam
Ja przychodzę z pewną nutką nadzei dla starszaków. Przynoszę zdjęcia Dziadka i Smyka (są na pierwszej stronie 6 i 14 lat).
Mieli okazję wyjechać do wspaniałej rodziny za granicę. Aż gorąco się robi na serduchu! Takich wspaniałych domów życzę wszystkim dojrzałym.

Obrazek

Pixia pisze:Witam
Ja przychodzę z pewną nutką nadzei dla starszaków. Przynoszę zdjęcia Dziadka i Smyka (są na pierwszej stronie 6 i 14 lat).
Mieli okazję wyjechać do wspaniałej rodziny za granicę. Aż gorąco się robi na serduchu! Takich wspaniałych domów życzę wszystkim dojrzałym.

łojesoo, sama bym się pozwoliła do takiego domku wyadoptować :1luvu:

po3mam

.coby więcej było takich szczęśliwców

oto treść maila od Tunisia, seniorzy z Krakowa, może ktoś pokocha?

domu stałego potrzebują 3 bure kotki, którymi opiekowałam się w opuszczonym
mieszkaniu od lutego br., pod koniec czerwca musiały opuścić na dobre swój
dom, w którym przebywały od kocięcia tj od 10 lat (choroba opiekunki i
decyzja jej rodziny), kotki w licznie 4 trafiły do fundacyjnej kociarni (bo
ja ich już nie zmieściłam wtedy w domu), która została zniszczona w czasie
powodzi, jedna z kotek utopiła się. od tego czasu ja tymczasuję Marcysię a
sąsiadka - 2 pozostałe. kotki : Pchełka, Marcysia oraz Majka są siostrami,
zostały wysterylizowane, zaszczepiłam je w maju. Jeszcze w lutym były
dzikie, chowały się przede mną, choć to bardzo dziwne bo mieszkały od
zawsze w domu, po prostu nikt nie zadał sobie trudu żeby je bardziej oswoić
z człowiekiem. W tej chwili, Pchełka i Marcysia są bardzo proludzkie, Majka
też ale w mniejszym stopniu choć raczej do człowieka nie wychodzi pierwsza.
Lotki, frazem lub osobno potrzebują spokojnego domu, najlepiej z innym
spokojnym starszym kotem, który nie będzie chciał "na siłę" się z nimi
bawić w ganianego bo takie sytuacje bardzo je stresują, generalnie
wszystkie boją się zaczepek rozbykanych kotów, które mam w domu, podobnie
jak osoba, która opiekuje się Pchełką i Majką

zdjęcia na:
http://picasaweb.google.com/11544839513 ... ubelskiej#

Klara pojechała do dt u mar9 !!!!

Klara - około 10 lat - Bielsko Biała - "piwnica, śmierć moich dzieci, zimno, strach - ale będzie lepiej? Prawda?" - kontakt - DT u mar9

viewtopic.php?f=1&t=116085

dagmara-olga pisze:Klara pojechała do dt u mar9 !!!!

Klara - około 10 lat - Bielsko Biała - "piwnica, śmierć moich dzieci, zimno, strach - ale będzie lepiej? Prawda?" - kontakt - DT u mar9

viewtopic.php?f=1&t=116085

Tak, Klarunia już u mnie. Jest troszkę nerwowa dlatego umieściłam ją w klatce razem z wyposażeniem.
Samo jej złapanie było dość trudne ale udało się. Dla niej tak będzie najlepiej, niech się pomału oswaja z nowym miejscem, ze mną i pozostałymi kotami. Będzie potrzebowała czasu ale dostanie go tyle, ile będzie trzeba. Najważniejsze, że nie wróciła do zimnej piwnicy. Teraz potrzebujemy kciuki cioteczek aby niunia jak najszybciej zaadaptowała się w naszej dziupli.
Ja zacznę :ok:

a Wy, pomożecie? :mrgreen:

baaa pomożemy! :piwa:

za seniorów...

jesienna pora.....przytul SENIORA - starszaki czekają !

Kto przegląda forum