zabers pisze:Filo - "omatokoboskoczęstochowsko". No miód na moje uszy. Zwłaszcza, że apetycik dopisuje.
(a jak kupiszony?)
Ostatni wczoraj wieczorem znalazłam pod prysznicem.... Może to było za karę, że mnie prawie cały dzień nie było? Ja już trochę odpuszczam, że robi w durnych miejscach i cieszę się, że kupiszony są bez podawania jakichkolwiek leków.

Ptycholowi trzeba dokładniej obejrzeć paszczękę. Na mój nos, to tam jest gwarantowany stan zapalny. Póki je z takim zapałem, wykorzystamy czas, żeby go wyleczyć z innych rzeczy i podtuczyć. Ale paszczękę trzeba zrobić przy jednej narkozie z kastracją (kochane pieniążki...

Spotkałam znajomych znajomego z Turkmenistanu. Spędziliśmy trochę czasu wczoraj i dzisiaj. Nie dość, że sobie pogadałam po rusku i poćwiczyłam się w roli tłumacza, to się rozmarzyłam, że może by do nich pojechać... a to marzenie z gatunku realizowalnych - znajomy ma się przymówić o zaproszenia dla nas
