pisiokot pisze:mokkunia pisze:. Są w szpitaliku chyba 2 czarne.
1.

2.

Ta pierwsza to na pewno ta ze świerzbem, ta druga wygląda mi na te kotulkę z zapaleniem płuc. Miała takie właśnie biedne prawe oczko. Jeśli to ona (oby, oby

) to jest lepiej, bo nie leży przynajmniej zwinięta w kłebek i wreszcie otworzyła oczka. Wcześniej miała tylko załzawione szparki.
Aniu! Czy byla jeszcze jakas kotka z zapaleniem pluc w szpitaliku? Z tego, co
zrozumialam, ta kotka, wlasnie z zapaleniem pluc nie dala rady i odeszla
choc faktycznie patrzac na nia pomyslalam o tamtej koteczce, ale po
dokladniejszym przyjrzeniu sie, widac, ze to nie Ona. Tez wyglada zle, ale to
chyba nie ta sama Kotka....
Po poludniu bylismy u weta Tomka, Winstonek sie rozchorowal, mial wymiociny
krwisto zabarwione, nie mam pojecia, co mogl pozrec
dostal serie zastrzykow i kroplowki na wynos, wskazana glodowka,
podrazniony przewod pokarmowy....jak bylismy w gabinecie, zadzwonila
akurat pani, ktora chciala ewidentnie czarnego kotka. Jeden czarnuszek okazal
sie zbyt chory, zeby go wydac a drugga kandydatka byla Jaaz.....
Zobaczymy, pani ma dzwonic i mamy sie jakos umowic