K-ów,kolejne chore maluszki wzięte ze schronu,umierają nam:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 23, 2008 19:59

noemik pisze:Lenka i Lusia pojechały do swojego własnego i wspólnego domu. :D :D :D cieszę się bardzo.:) ale nic mi nie biega koło biurka, dziwne... :) dziecinki wyfrunęły mi z gniazda, syndrom mamy kwoki mam chyba.:)


Kasiu, jak tylko wrócisz z urlopu to Ci się coś podrzuci :)
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto wrz 23, 2008 21:25

Tweety pisze:a czy Wy wiecie, że Mufka już dwa razy nie dała się uśpić do operacji? Wogóle nie reaguje na podawane środki :( Nie wiem jak dzisiaj, bo mieli zrobić trzecią próbę po weekendzie


Dzisiaj wieczorem, kiedy wracałam po wizycie u weta z kociakami wziętymi przez Catalinę, zadzwonił dr Orzeł i poinformował, że Mufka jest po operacji i można ją odebrać. Jako że złapał mnie na Matecznym miałam po drodze.
Kicia ma super sprawne bioderko, ani troszkę nie było uszkodzone. A operacja miednicy udała się doskonale, wszystko ładnie poskładane, niech się tylko dobrze goi.
Mufkę wziełam do kuchni, ale jak się okazuje ona nie znosi nie tylko psów - na koty warczy tak samo :roll: Szukać więc trzeba będzie dla niej domku bez zwierząt
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Wto wrz 23, 2008 22:19

Kinya pisze:
Tweety pisze:a czy Wy wiecie, że Mufka już dwa razy nie dała się uśpić do operacji? Wogóle nie reaguje na podawane środki :( Nie wiem jak dzisiaj, bo mieli zrobić trzecią próbę po weekendzie


Dzisiaj wieczorem, kiedy wracałam po wizycie u weta z kociakami wziętymi przez Catalinę, zadzwonił dr Orzeł i poinformował, że Mufka jest po operacji i można ją odebrać. Jako że złapał mnie na Matecznym miałam po drodze.
Kicia ma super sprawne bioderko, ani troszkę nie było uszkodzone. A operacja miednicy udała się doskonale, wszystko ładnie poskładane, niech się tylko dobrze goi.
Mufkę wziełam do kuchni, ale jak się okazuje ona nie znosi nie tylko psów - na koty warczy tak samo :roll: Szukać więc trzeba będzie dla niej domku bez zwierząt


Mufeczko kochana wreszcie!!!!!!!!! Kinya kolejny pracowity dzien to byl, dzieki :1luvu: a Tosia zaliczyla swoja kuwete :twisted: bestia nie chciala u mamy nic zrobic
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 23, 2008 22:38

Catalina, a jednak Kinya wylądowała u weta :wink:
Mufka, nareszcie!!! Dzięki Kinguś za wszystko. Wiem, że u Ciebie to będzie zdrowieć w oczach.
Właśnie miałam telefon z Krakvetu. Ktoś przyniósł bezdomnego kociaka ciężko pogryzionego przez psy, złamana łapka, przegryziona przepona,inne liczne obrażenia. Doktor zadała pytanie: czy przejmiemy opiekę nad nim czy ma go uśpić, bo jeszcze tylko można zawieźć go do schronu. Starsza pani, która go przyniosła ani nie ma pieniędzy na leczenie ani nie może go wziąć do domu. Co ja jej miałam odpowiedzieć???
Mam jutro rano dzwonić do wetki co z nim i co dalej. No właśnie, co dalej, gdzie ja go dam??????

Czy ktoś może zawieźć Beatę w sobotę do Bielska-Białej na konsultację u dr Niziołka na 13 i 13:30?????!!!!! Dla Mufasy to pewnie sprawa pójścia w końcu do swojego domu

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 23, 2008 22:48

bardzo się cieszę, że aż trzy kotusie trafiły dzisiaj do swoich domków. Szkoda tylko, że uzbrojona we frontline i dwa kontenery, w których mialy jechać ciężarówka-Majorka i Tekla do swojego domu, spędziłam w samochodzie pół godziny czekając na pomoc drogową :evil: Jeszcze bardziej szkoda, że jutro pkt 7 rano będzie czekał na mnie pan laweciarz, coby mnie sholować do warsztatu :evil: Mam nadzieję, że chłopaki uwiną się szybko i doprowadzą i auto do używalności, bo kotów do wożenia w te i z powrotem jest jakby mnóstwo (nie mówiąc, że to moje firmowe auto, do klientów też nim jeżdżę :wink: )
Dlatego gorące podziękowania dla Kosmy_shiva i markopolo :1luvu:, którym wydawałam tylko dyspozycję z padniętego samochodu gdzie i co oraz z którym kotem trzeba jechać. Załatwili wszystko koncertowo, zresztą jak zwykle. Nie wspominając juz o tym, że markopolo do mnie wieczorem zadzwonił, że zabiera ze schronu rudaska i będziemy chłopaka ratować!
Na wątku Puchatkowa są wieści, że Edzina weźmie persię schroniskową tylko potrzebny transport, no i wypadałoby trochę doprowadzić futrzaka do używalności! Trzeba to mądrze zorganizować. Ktoś ma jakiś pomysł?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 23, 2008 22:55

Tweety pisze:bardzo się cieszę, że aż trzy kotusie trafiły dzisiaj do swoich domków. Szkoda tylko, że uzbrojona we frontline i dwa kontenery, w których mialy jechać ciężarówka-Majorka i Tekla do swojego domu, spędziłam w samochodzie pół godziny czekając na pomoc drogową :evil: Jeszcze bardziej szkoda, że jutro pkt 7 rano będzie czekał na mnie pan laweciarz, coby mnie sholować do warsztatu :evil: Mam nadzieję, że chłopaki uwiną się szybko i doprowadzą i auto do używalności, bo kotów do wożenia w te i z powrotem jest jakby mnóstwo (nie mówiąc, że to moje firmowe auto, do klientów też nim jeżdżę :wink: )
Dlatego gorące podziękowania dla Kosmy_shiva i markopolo :1luvu:, którym wydawałam tylko dyspozycję z padniętego samochodu gdzie i co oraz z którym kotem trzeba jechać. Załatwili wszystko koncertowo, zresztą jak zwykle. Nie wspominając juz o tym, że markopolo do mnie wieczorem zadzwonił, że zabiera ze schronu rudaska i będziemy chłopaka ratować!
Na wątku Puchatkowa są wieści, że Edzina weźmie persię schroniskową tylko potrzebny transport, no i wypadałoby trochę doprowadzić futrzaka do używalności! Trzeba to mądrze zorganizować. Ktoś ma jakiś pomysł?

Strasznie się cieszę, że rudasek dostanie swoją szansę!
super! Pan Marek to złoty człowiek!:)

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 24, 2008 0:37

Markopolo, ja wiedziałam, że się uda, bardzo sie cieszę, że się zdecydowaliście....
Ten kocur dostał teraz szansę na życie - nie można tego zmarnować...

Ależ się cieszę :dance: :balony: :1luvu:
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Śro wrz 24, 2008 7:29

Zamienię Rysiaczki na pogryzionego kocurka.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 24, 2008 9:47

Miuti pisze:Zamienię Rysiaczki na pogryzionego kocurka.


na razie okazało się, że jest to kocinka 4-5 miesięcy, raczej domowa, bo strasznie miziasta, wetka niańczyła ją w nocy, bo się kocie domagało pieszczot :wink:. Mam coś więcej wiedzieć za godzinę.

Przypominam pytanie, kto marzy o sobotniej wycieczce do Bielska Białej z Beatą czyli Etipią, Nalusią i Mufasą?! Sprawa super pilna!!! MIszelina nie może, to już jeden pewnik :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 24, 2008 9:57

a zaraz mnie szlag trafii :evil: :evil: :evil: . Auto mi padło, system w komórce mi padł, mam nadzieję, że mnie dzisiaj nie rozjedzie gdzieś do tego :evil: :evil: :evil: . Może się okazać, że nie do wszystkich z Was mam telefony zapisane na karcie lub w notesie więc będę się upominać. Jak mnie ktoś teraz będzie szukał to jestem pod firmowym telefonem 12 632 96 86

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 24, 2008 11:20

Tweety pisze:
Przypominam pytanie, kto marzy o sobotniej wycieczce do Bielska Białej z Beatą czyli Etipią, Nalusią i Mufasą?! Sprawa super pilna!!! MIszelina nie może, to już jeden pewnik :(


Może Basia albo Markopolo? A może Bubor?
Bo ja to tylko na rowerze.......
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 24, 2008 11:28

w sobote mam zobowiazania rodzinne
zwoze brata studenta na miejscowke
brat trzyma sztamę przed rodzicami jeśli chodzi o ilość kotów-nieodmiennie/nieustająco/wciaz oficjalnie dwa.a jak nacja korporacja gdzies wysyla to przychodzi karmic.tak wiec...
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 24, 2008 11:45

mnie tu qrwa dziś krew zaleje - jeszcze raz pani wolontariuszka do mnie zadzwoni :crying:
no kuźwa baba jest jakaś nie teges, przepraszam. Jeden kotek rudy do wziecia, bo się ludzie rozmyslili, drudzy, którzy mieli wziąć dachowca zostali poinformowani przez owa panią, że wszystkie rude.
100 kurna razy jej mówiłam, że jest bury i czarny chłopak.
Teraz mają czas do poniedziałku na decyzję, może wezmą tego rudegoplaskatego.
A pani znalazła "w internecie" ogłoszenie "przygarne rudego kotka" i sie mnie pyta, czy mi odpowiada. Nie wie nawet z jakiego miasta to ogłoszenie.
Ona chyba nie wie gdzie zyje. - nie z tego świata kobieta normalnie.
Nie dociera do niej...
Kminek, Groszek i Marcepan na razie do wzięcia.
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Śro wrz 24, 2008 11:45

a ja to mam chyba zwidy jakies.
Rudej urusł jakoś tak nagle brzuch...
Taki pękaty się zrobił :roll:
Dziś mi sie rzuciło w oczy.
Czy nagle zaczeła sie tuczyc, a może po miesiacu u mnie okaze się, że ona, ten tego no, az boje się to napisać co....
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Śro wrz 24, 2008 11:52

kosma_shiva pisze:a ja to mam chyba zwidy jakies.
Rudej urusł jakoś tak nagle brzuch...
Taki pękaty się zrobił :roll:
Dziś mi sie rzuciło w oczy.
Czy nagle zaczeła sie tuczyc, a może po miesiacu u mnie okaze się, że ona, ten tego no, az boje się to napisać co....


wypluj to natychmiast, choćby na podłogę!!!!

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google Adsense [Bot], irissibirica, Meteorolog1 i 360 gości