Probowalysmy kociej kuracji ale kiszka.
1/2 godziny musialam polezec wieczorem, bo padlam ... praca ciurkiem od 10 rano do 19 z przerwami na obsluge kociarstwa. Podfruwaje nawet przyszly ale polozyly sie na mnie w zupelnie innych miejscach
i tyle z kuracji.
A u nas zmiany zmiany - RYSIAKI NA WOLNOSCI !!! w lazience zamknietej, ale jednak. Swiatlo sie swieci, domek maja, 2 kuwety, kocyki, szmaty, gazety - wlasnie demoluja lazienke a biedne starsze
siedza pod drzwiami i sie dziwuja. Misia 2 razy pobyla z malymi i juz sie znaja, nawet Sreberko z zachwytem dal sie umyc po glowie. Mruczal.
Ale to drobne przerywniki - caly czas w lazience lomoty i demolka, lataja jak nakreceni .. ! oj wolnosc sie podoba, najwyrazniej, bo pudlo ciasne bylo bardzo i ciemne.
Fotek napstrykalam z milion, bo smarkoty fruwaja i aparat nie jest w stanie nadazyc z ostrzeniem. Cos moze wyjdzie. Powiesze niedlugo, ale musze sie troszke poodrabiac, bo praca czeka i plesnieje ...
domowa tez .. (lodowki juz tupia i podskakuja, to znaczy ich zawartosc)
ide zakukac na smarkoty, bo tam chyba ruina i zgliszcza, w tej lazience.

zo