SPIS KARM dla Kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 09, 2012 10:33 Re: SPIS KARM dla Kota

emi_81 pisze:No i znowu mam problem. Filipek znów przytył na brzusiu zrobiła mu się fałdka:(. Dodam, że jutro skończy 3 lata i waży znowu 8 kg, aż boję się pójść z nim do weta na szczepienie bo znowu każe mi go odchudzać polecanym RC dla otyłych kotów...
Oczywiście wydzielam jedzonko, zrezygnowałam z tłustej karmy Mastery a rzecz Brit Sterilised i Pro Plan House (żeby się mój kociasty nie zakłaczał). Bawię się z nim w miarę mych możliwości i sama nie wiem co jeszcze wymyśleć (spacery odpadają, mieszkam w bloku a do szelek mój kot się nie dał przekonać). Nie chcę też eksperymentować z karmami. Wiem, że Acana czy Orijen są lepsze jakościowo, ale mój kot nie chce ich jeść a niestety nie stać mnie na polecaną Wildcat Etosha.
Ehh... znowu zgryz:(

Przejdz na mokre, alboo przynajmniej zwieksz ilosc zjadanego mokrego. Jest zasada, ze nawet slabej jakosci mokre, jest lepsze niz dobrej jakosci sucha karma. Taka zasade promuje weterynarz, ktora zajmuje sie naprawde otylymi kotami. Moj Cini Mini zaczynal sie zaokraglac, z suchego calkiem nie chcial zrezygnowac, ale zjada przynajmniej 3/4 puszki dziennie. Od Bozego narodzenia stracil okragle boczki, i odchudzamy dalej.
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11552
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Pon kwi 09, 2012 10:41 Re: SPIS KARM dla Kota

A co polecasz jeśli chodzi o mokre? Puszki, czy surowe mięsko? W sumie ograniczyłam mu podawanie mokrego bo myślałam, że tak jest lepiej.
Widocznie mea culpa...

emi_81

 
Posty: 58
Od: Wto sty 25, 2011 15:54
Lokalizacja: Świętochłowice

Post » Pon kwi 23, 2012 14:54 Re: SPIS KARM dla Kota

Przeczytałam cały wątek (zajęło mi to kilka dni) i chciałam podzielić się zarówno tym co jedzą moje koty jak i kilkoma wątpliwościami/ pytaniami.

Sześć lat temu zaadoptowałam małą koteczkę, której dziś już niestety z nami nie ma. Kocię było chorowite, dlatego jej dieta była również dostosowana (a może tak mi się raczej wydawało) do jej potrzeb. Początkowo dostawała mleko dla kociąt, następnie Royala dla kociąt, gotowałam jej również kurczaka i dawałam serki. Niestety kotek okazał się mieć kłopoty z nerkami i pęcherzem i szybko karmy wysokobiałkowe zostały wyeliminowane z diety. Żadnych ryb (które uwielbiała), żadnych serków, tylko karmy weterynaryjne - oczywiście RC. Dla takiego kociego laika jak ja deklaracje wetów, że RC to najlepsza możliwa karma w pełni przemawiały. Przez dietę niskobiałkową Kota nie urosła i zawsze była szczupłym, drobnym koteczkiem.

Z czasem zaczęłam jej urozmaicać dietę - np. puszkami Sheby ( tylko te akceptowała) z kurczakiem. Animondy Carny nawet nie chciała powąchać, większość karm ze średniej półki obchodziła szerokim łukiem. Whiskasa nie jadła nigdy.

Po czterech latach do naszej kociej rodziny dołączył 1,5-roczny Klemens, który nie miał problemów z jedzeniem. To kotek po przejściach który pół roku mieszkał przy lecznicy i miał wilczy apetyt. Wtedy zaczęliśmy kupować Royale bytowe - Indoor 27, puszki Animonda Carny (Kota się z nimi przeprosiła) i saszetki Schessira (kurczak i tuńczyk). Ponieważ Kota siusiała w domu i miała tendencje do struwitów, kupowaliśmy jej RC Urinary. Tak nasze koty jadły przez jakieś 9 miesięcy.

Niestety - po jakimś czasie pojawiła się mocznica i nie było rady: Kota musiała przejść na dietę dla nerkowców. Urinary zostało zamienione na Renala. Od grudnia 2011 Kota była już tylko i wyłącznie na Renalu a wraz z nią Klemens, którego nie dało się utrzymać z dala od jej miski :/ Pięć miesięcy Kota nie dostawała nic innego jak saszetki i suche RC Renal. Klemens jadał czasem inne rzeczy, ale wetka uspokoiła nas, że nic mu się nie stanie, bo Renal ma po prostu inną zawartość białka, więc najwyżej tylko schudnie.

Niestety Kocie wyniki znacznie się pogorszyły i w święta dostała ataków epilepsji, które trwały przez trzy dni. Walczyliśmy o nią w szpitalu na Gagarina, ale nie udało jej się uratować. Odeszła w świąteczny poniedziałek, 9 kwietnia.

Nagle okazało się, że w domu został nam tylko Renal, a Klemens przecież wymaga całkiem innego żywienia. Saszetki zwróciliśmy, dwukilowy worek suchego oddaliśmy do lecznicy. No i zaczęły się eksperymenty. Na dodatek 11 dni temu przygarnęliśmy 4-miesięczną koteczkę (Klemens tak płakał po Kocie, że przestał jeść), która od małego była na RC Kitten.

Wybaczcie przydługi wstęp, ale bardzo zależy mi na tym, żeby nie popełnić z kotami już więcej żadnych żywieniowych błędów. Z lektury tego wątku wiem już że RC wcale nie jest najlepszą karmą na rynku i więcej jej nie kupię. Zastanawiam się też czy karmiąc Koty tylko RC nie przyczyniłam się do jej przedwczesnej śmierci :-(

Nie mam odwagi przejść z kotami od razu na BARF choć i taką opcję rozważam. Na razie jednak staram się ułożyć jakoś koci jadłospis, żeby i małe dostało czego mu trzeba i duży (kastrat) był zadowolony. Nie łudzę się, że uda mi się koty karmić osobno, więc zakładam że karma musi być uniwersalna. Zaczęłam od Animondy Carny, bo ją znam. Wiem jednak, że to nie najlepsza karma. Szukam alternatywy dla tych puszek i tu pytanie do was - jakie polecacie?

Zrezygnowałam też z karm zbożowych. Kupiłam 400 gram Orijena, zachęcona również tym, że jest to karma uniwersalna. Początkowa reakcja była zerowa: Klemens, który normalnie je wszystko, tylko spojrzał i sobie poszedł. Mała Tośka to samo. Schowałam miskę z karmą na dwa dni do szuflady a kiedy ją wystawiłam mała od razu zaczęła jeść. Nagle przekonał się i Klemens, który w tej chwili je Orijen. Może bez szaleństwa w oczach, ale konsekwentnie wciąga :-)

Dodatkowo wprowadziłam do diety biały ser, żółtko jajka, planuję kupić kurze podroby i przetestować czy wejdzie im surowizna. Boję się tylko o małą: czy nic jej nie grozi? Jest jeszcze przed szczepieniem i boję się, że mięso surowe jest dla niej niebezpieczne. Co polecacie?

Pozdrawiam :kotek:
Obrazek

zyraffa

 
Posty: 137
Od: Sob lip 15, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon kwi 23, 2012 15:14 Re: SPIS KARM dla Kota

Zyraffa mięso surowe z pewnością kotce nie zaszkodzi, w sklepach sprzedawane jest mięso dla ludzi, jest więc badane, jeśli się boisz możesz je sparzyć wrzątkiem, choć wysoka temperatura zabija to co mięsie najlepsze dla kota, z pewnością jednak lepiej sparzać niż gotować, a najlepiej dawać na surowo. Moje od września 2011 są na pełnym Barfie, nie trafiła nam się ani jedna biegunka, ani jedna sensacja jelitowa, a wcześniej jedna z moich kotek robiła bez przerwy luźne bądź rzadkie kupy,a druga załatwiała się z krwią. Jedzą mięso na surowo, nie sparzam, nie przemrażam wcześniej, tylko myję przed podaniem w ciepłej wodzie, potem z racji tego, że co dzień nie jestem w stanie przecież przygotować im mieszanki - porcjuję i wkładam do zamrażarki.

Przede wszystkim należy zadbać aby koty jak najwięcej piły, lepiej karmić mokrym jedzeniem, niż suchym. Dolewać wody do karmy saszetkowej, puszkowej, tyle ile kot jest w stanie wypić, jeśli lubi i może pić mleko też można je podawać. Koty zwykle piją za mało,a potem niestety zaczynają się problemy z nerkami, pęcherzem.
Wiem, że z karm gotowych dobrze zbilansowane są puszki Grau bez zbóż, Terra Felis, Hermanns Bio, Miamor Delikatna przekąska - te są polecane na barfnym świecie jako przyzwoite karmy gotowe. Wszystkie dostępne są w zooplusie.

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pon kwi 23, 2012 18:37 Re: SPIS KARM dla Kota

karola7 - bardzo ci dziękuję za odpowiedź :kotek:

czytałam, że w surowej wołowinie są szczepy jakiegoś wirusa groźnego dla kotów - dlatego się boję. mała trafiła do nas ze straszną biegunką, bo poprzednim właścicielom skończył się RC i zaczęli dawać małej zwykłe supermarketowe chrupki. biegunka trwała dwa dni. po Carnym i suchym (niestety jeszcze RC, bo nic innego nie miałam) jak ręką odjął. Orijen jedzą od kilku dni, w tym czasie Tośka wyraźnie się poprawiła, nie wspominając już o futrze, które tak się błyszczy, że wygląda jak posmarowane olejem :-)

będę na pewno podawać mięso drobiowe i podroby. czytałam też, że wątróbki powinno się podawać mało, bo można przesadzić. co poza tym? żółtka? sery?

z piciem jest u nas średnio. co prawda mokre stanowi podstawę żywienia (wciąż ten Carny, ale zmienię), ale jednak Orijen wchodzi kotom. Tośka jak przyjechała to prawie nic nie piła. teraz chętniej podchodzi do miski. może woda była inna, a może się po prostu wstydziła. na pewno spróbuję dolewać wody do mokrego. miałam kota nerkowca, nie chcę żeby to spotkało kolejne :/

pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję za odpowiedź :kotek:
Obrazek

zyraffa

 
Posty: 137
Od: Sob lip 15, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon kwi 23, 2012 18:49 Re: SPIS KARM dla Kota

zyraffa pisze:karola7 - bardzo ci dziękuję za odpowiedź :kotek:

czytałam, że w surowej wołowinie są szczepy jakiegoś wirusa groźnego dla kotów - dlatego się boję. mała trafiła do nas ze straszną biegunką, bo poprzednim właścicielom skończył się RC i zaczęli dawać małej zwykłe supermarketowe chrupki. biegunka trwała dwa dni. po Carnym i suchym (niestety jeszcze RC, bo nic innego nie miałam) jak ręką odjął. Orijen jedzą od kilku dni, w tym czasie Tośka wyraźnie się poprawiła, nie wspominając już o futrze, które tak się błyszczy, że wygląda jak posmarowane olejem :-)

będę na pewno podawać mięso drobiowe i podroby. czytałam też, że wątróbki powinno się podawać mało, bo można przesadzić. co poza tym? żółtka? sery?

z piciem jest u nas średnio. co prawda mokre stanowi podstawę żywienia (wciąż ten Carny, ale zmienię), ale jednak Orijen wchodzi kotom. Tośka jak przyjechała to prawie nic nie piła. teraz chętniej podchodzi do miski. może woda była inna, a może się po prostu wstydziła. na pewno spróbuję dolewać wody do mokrego. miałam kota nerkowca, nie chcę żeby to spotkało kolejne :/

pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję za odpowiedź :kotek:

Nie w wolowinie tylko wieprzowinie. Wieprzowna moze byc zarazona wirusem choroby Aujeszky, niegrozna dla ludzi, wiec mieso jest w obrocie, ale psy, koty, fretki moga sie zarazic. Dlatego nie dajemy zwierzetom surowej wieprzowiny. chyba ze masz wlasne swinie, ktore sa przebadane (znajoma tak ma, zawsze sie musi tlumaczyc, kiedy pisze ze jej zwierza jadaja swinine).

Co do wody, wiecej misek, wieksze, plytsze/glebsze zaleznie od kota. Moj tez malo pil, teraz mam fontanne, na dole plastikowe pudelko, takie duze jak A4, i takie same pudelko na "kocim pieterku". Kot nie lubi jak mu sie wasy mocza, albo dotykaja miski, musza miec przestrzen, i miski w kazdym miejscu, zeby kiedy ja zobaczy, to sie napil. Koty nie kojarza picia z jedzeniem. Ja mam miche obok ulubionego miejsca do spania, i obok wiklinowej skrzyni, ktora sobie drapia. Fontanna stoi przy wejsciu do toalety, w ktorej stoi jedna z kuwet (tam mam kafelki a nie parkiet). Mam w planie jeszcze wymycie stojaka na choinke, i napelnieniu woda, jak byly swieta, to kozy pily wiecej tej wody niz drzewko ;)
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11552
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Pon kwi 23, 2012 18:57 Re: SPIS KARM dla Kota

Discordia pisze:
Nie w wolowinie tylko wieprzowinie. Wieprzowna moze byc zarazona wirusem choroby Aujeszky, niegrozna dla ludzi, wiec mieso jest w obrocie, ale psy, koty, fretki moga sie zarazic. Dlatego nie dajemy zwierzetom surowej wieprzowiny. chyba ze masz wlasne swinie, ktore sa przebadane (znajoma tak ma, zawsze sie musi tlumaczyc, kiedy pisze ze jej zwierza jadaja swinine).


Uff, ulżyło mi. o tym, że wieprzowina jest niezdrowa dla kotów wiem, nie daję jej moim kotom. nie wiem skąd mi się wzięła ta wołowina w takim razie. oczywiście chodziło o chorobę Aujeszky'ego. ostatnio przyswoiłam po prostu dużo informacji na raz i jeszcze mi się nie ułożyło :oops:

co do wody: moje mają dużą miskę z wodą i szklanki. bo moje koty uwielbiają pić wodę ze szklanek. szczególnie moich. więc teraz na kuchni stoi zawsze kubek z wodą, z której chętnie piją :-) do tego oczywiście dochodzi podpijanie ze zlewozmywaka (nie jestem w stanie z tym walczyć). oczywiście czystą wodę piją, bez płynu do mycia naczyń :-) myślę o zakupie fontanny, ale aktualnie jestem w dołku finansowym i luksusy muszę odłożyć na nieco późniejszy czas :/

i jeszcze takie pytanie: od czego najlepiej zacząć przestawianie kotów na dietę mięsną? rozumiem, że to proces i nie robi się tego z dnia na dzień? moje koty mało mięsne są. czasem trochę indyka, ale to głównie do zabawy. jakby nie wiedziały o co chodzi.
Ostatnio edytowano Pon kwi 23, 2012 19:34 przez zyraffa, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

zyraffa

 
Posty: 137
Od: Sob lip 15, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon kwi 23, 2012 19:04 Re: SPIS KARM dla Kota

zyraffa pisze:
Discordia pisze:
Nie w wolowinie tylko wieprzowinie. Wieprzowna moze byc zarazona wirusem choroby Aujeszky, niegrozna dla ludzi, wiec mieso jest w obrocie, ale psy, koty, fretki moga sie zarazic. Dlatego nie dajemy zwierzetom surowej wieprzowiny. chyba ze masz wlasne swinie, ktore sa przebadane (znajoma tak ma, zawsze sie musi tlumaczyc, kiedy pisze ze jej zwierza jadaja swinine).


i jeszcze takie pytanie: od czego najlepiej zacząć przestawianie kotów na dietę mięsną? rozumiem, że to proces i nie robi się tego z dnia na dzień? moje koty mało mięsne są. czasem trochę indyka, ale to głównie do zabawy. jakby nie wiedziały o co chodzi.

To juz nie do mnie, moje miecho traktuja jako przekaske, a nie posilek. Ale i tak jest postep, bo Cini Mini jak do mnie przyszedl nie wiedzial do czego sluzy mieso, nawet sie nim nie bawil. Dzisiaj jak kroje cos na obiad, to daje im tyle kawalkow, az zostawia, dopiero wtedy kroje i przyprawiam reszte.
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11552
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Pon kwi 23, 2012 19:14 Re: SPIS KARM dla Kota

moje koty mają podobnie. co prawda Klemens jada indyka (jak już go wyfafluni po podłodze i wytrze nim wszystkie kąty), ale puszki skutecznie go spaczyły. najchętniej stosowałabym dietę BARF, ale szczerze mówiąc a) boję się, że nie połapię się w tych wszystkich zaklęciach i miksturach b) boję się, że z kotami nie poszłoby tak łatwo c) nie wyobrażam sobie mielenia całego kurczaka z kośćmi. sama jem mało mięsa i jakoś mam dreszcze na samą myśl. dlatego szukam dobrej karmy puszkowej i przestawiłam koty na Orijen.

w przyszłości chciałabym spróbować z tą mięsną dietą, ale najpierw muszę koty nauczyć, że np. wołowina nie służy do wrzucania do miski z wodą oraz zanoszenia mi do łóżka. a z tym może być trudno :evil:
Obrazek

zyraffa

 
Posty: 137
Od: Sob lip 15, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon kwi 23, 2012 19:40 Re: SPIS KARM dla Kota

zyraffa pisze:moje koty mają podobnie. co prawda Klemens jada indyka (jak już go wyfafluni po podłodze i wytrze nim wszystkie kąty), ale puszki skutecznie go spaczyły. najchętniej stosowałabym dietę BARF, ale szczerze mówiąc a) boję się, że nie połapię się w tych wszystkich zaklęciach i miksturach b) boję się, że z kotami nie poszłoby tak łatwo c) nie wyobrażam sobie mielenia całego kurczaka z kośćmi. sama jem mało mięsa i jakoś mam dreszcze na samą myśl. dlatego szukam dobrej karmy puszkowej i przestawiłam koty na Orijen.

w przyszłości chciałabym spróbować z tą mięsną dietą, ale najpierw muszę koty nauczyć, że np. wołowina nie służy do wrzucania do miski z wodą oraz zanoszenia mi do łóżka. a z tym może być trudno :evil:

Moje wcinaja puszki Ziwi Peak z ryba, ale ja rozumiem, ze u nas proporcje cenowe sa "nieco" inne. Dostaja po pol puszki dziennie, jesli miski sa wyczyszczone dostaja wiecej (ale sie rzadko zdarza). Dla mnie sukcesem jest ze Cini Mini zwany Ciastkiem schudl, bo sie niebezpiecznie zaokraglil. Bylabym szczesliwa, jakby chociaz jadly same puszki, ale niestety suche musi byc. Jedza Orijena, suchym Ziwi gardza. Najbardziej jednak je ciagnie do smieciowego zarcia :/ Hotelowalam przez tydzien koteczke, z jej wlasnym zarciem (kitekat i pochodne :( ) to musialam chowac przed moimi zeby tych smieci nie zarly.
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11552
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Pon kwi 23, 2012 19:54 Re: SPIS KARM dla Kota

Zyraffo te tajemne mikstury wcale nie są takie skomplikowane - kiedyś też tak myślałam, że nie dam sobie rady, ale jest takie cudowne narzędzie jak kalkulator barfowy - które można nabyć wpłacając grosik na fundację Chatul. Owszem trzeba poznać zasady, teorię, jakie suplementy muszą znaleźć się w mieszance ( krew suszona, drożdże piwne, algi, sól, tauryna itd ) ale później większość roboty odwala za nas ten właśnie kalkulator i właściwie nie trzeba niczego przeliczać, ani godzinami się głowić co i jak, wprowadzamy mięso, jego wagę, ilość żółtek i wszystkie suplementy kalkulator wylicza już sam :D . Ważne żeby kupować mięso tłustsze, żadne tam filety i chude wołowiny ;)
Piszesz, że jesteś mało mięsna :) , ja sama mięsa nie jem w ogóle - żadnego, ale wiem, że koty to mięsożercy i jest ono dla nich niezbędne. :)

A całe przestawianie na barf to już indywidualna sprawa. Ja mam trzy koty, Lola jest u mnie od 6 tyg swojego życia, od początku była surowo-mięsożerna, każde surowe mięso było git, zajadała się nim z upodobaniem, ale jadła też puszki i suche, Pixi czasami skusiła się na odrobinę piersi kurzej,ale bez większego zadowolenia, Mila chrupkożerca maniakalny, reszta mogła dla niej nie istnieć.
Z Lolą poszło błyskawicznie, pierwsze mieszanka, szalony entuzjazm, wylizywanie miski, Pixi bunt, Mila bunt. Ważne żeby koty przegłodzić, żeby miały okazję poczuć burczenie w brzuchach ;) , można zanęcić mieszankę tym co lubią np.dodać trochę karmy puszkowej.
Na forum barfa ( baner w moim podpisie ) jest opisana droga do przejścia na barf, przede wszystkim ważna jest konsekwencja, zresztą jest tam wiele naprawdę cennych informacji :).
U mnie cała trójka barfuje, zajadają się, drą się o dokładki, miski wylizywane są do ostatniej kropelki :) . Choć miałam chwile załamania, jak Pixi i Mila odchodziły od miski, nie chciały nawet spróbować, a jak już spróbowały to pluły :lol: .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pon kwi 23, 2012 20:40 Re: SPIS KARM dla Kota

Moje wcinaja puszki Ziwi Peak z ryba, ale ja rozumiem, ze u nas proporcje cenowe sa "nieco" inne. Dostaja po pol puszki dziennie, jesli miski sa wyczyszczone dostaja wiecej (ale sie rzadko zdarza). Dla mnie sukcesem jest ze Cini Mini zwany Ciastkiem schudl, bo sie niebezpiecznie zaokraglil. Bylabym szczesliwa, jakby chociaz jadly same puszki, ale niestety suche musi byc. Jedza Orijena, suchym Ziwi gardza. Najbardziej jednak je ciagnie do smieciowego zarcia :/ Hotelowalam przez tydzien koteczke, z jej wlasnym zarciem (kitekat i pochodne :( ) to musialam chowac przed moimi zeby tych smieci nie zarly.


Discordia - Ech Ziwi Peak kosztuje tyle, że w tej chwili spasuję z eksperymentami. wiem, że dobre karmy kosztują i nie planuję oszczędzać, ale jako że chwilowo jestem bezrobotna nie będę popadać w skrajne szaleństwo :-)

u nas idą przede wszystkim puchy. suche chętnie, owszem, ale od czasu jak jest Orijen Klemens z większym dystansem podchodzi do miski. je, ale z musu i w sumie to nawet dobrze, bo Klem ma tendencje do tycia. nie jest grubasem, ale wygląda dobrze. nie chcę żeby zaczął wyglądać za dobrze, szczególnie, że jest uderzająco podobny do najgrubszego kota świata: http://deser.pl/blogi/kotoblog/2012/04/najgrubszy_kot_swiata_ku_przestrodze_nieodpowiedzialnym_wlascicielm/1?bo=1 btw biedne stworzenie :-(

natomiast Tośka Orijena wciąga nosem :-) ale ona ogólnie je wszystko co podleci bo jest w fazie intensywnego wzrostu.


karola7 - jak to tak opisujesz brzmi jakby to była najprostsza rzecz na świecie :-) choć jak czytałam na forum dla barfujących to mi się miejscami w głowie kręciło od tych przepisów. nigdy nie byłam dobra z matematyki, z chemii szło mi lepiej, ale to było już trochę czasu temu :-)

myślę, że nasza Tośka-zjem-wszystko-bo-rosnę nie miałaby problemów z przejściem na BARF. gorzej z Klemem, który jest 3-letnim kastratem kanapowym i jak wspomniałam - mięsem bardzo lubi się bawić. choć w sumie to prędzej on niż nasza świętej pamięci Kota, która na widok mięsa robiła zwrot w tył. kurcze już sama nie wiem co robić :/ i chciałabym i boję się :-) dopiero co zaszalałam z Orijenem a tu taka potencjalna rewolucja żywieniowa majaczy...

a powiedz mi jeszcze - czy jak przechodziłaś na BARF i koty pluły, dawałaś im jakąś suchą karmę równolegle? czy brałaś je tak całkiem na głód?
Obrazek

zyraffa

 
Posty: 137
Od: Sob lip 15, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon kwi 23, 2012 22:03 Re: SPIS KARM dla Kota

Hmm bo teraz z perspektywy czasu to widzę, że ten cały barf to naprawdę prosta rzecz i jeśli Cię to pocieszy to ja z matematyki też jestem noga :lol: .
Przestawiając na barfa nie karmiłam między wyznaczonymi godzinami posiłków, jeśli nie chciały jeść chowałam miskę, wyciągałam po jakimś czasie, nie chciały jeść chowałam ponownie ;) . Potem po proteście głodowym dodawałam trochę karmy puszkowej, pasty na kłaki ( uwielbiają ), posypywałam suszoną kocią miętką. Glamały, pluły, ale sukcesywnie mieszanka znikała z misek. I naprawdę nie czułam się z tym wszystkim dobrze, no bo jak kto moje kochane kotusie są głodne... serio miałam wyrzuty sumienia, że zwariowałam, że robię im krzywdę...
Aż nadszedł ten dzień kiedy nałożyłam im mieszankę do misek, nie dodałam żadnego polepszacza zapachowo-smakowego, a one ( mówię o buntowniczkach czyli Pixi i Mili ) zjadły wszystko ze smakiem, oblizując się po same uszy ! I tak jest od tamtej pory :) . Nie jedzą właściwie suchego, od czasu do czasu dostają karmę z puszki bądź saszetki, czasami samo surowe mięso bez suplementów, czasami całe skrzydełko surowe, szyjkę, udo. Mieszanki mięsne uwielbiają, wszystko znika w mgnieniu oka.
Przyjmują dużo wody, mięso samo w sobie ją zawiera, a ja dodatkowo każdą porcję podlewam - ok. 50-90ml wody i wszystko jest wypite. Sikają jak wozy strażackie, kupy są malutkie, zupełnie bez zapachu :) .
Mnie do barfa skłoniło również to, że dwa moje koty miały naprawdę problemy jelitowe, mimo badań, szukania roboli, bakterii, karm wet, problemy nie mijały, po przestawieniu na barfa jak ręką odjął, coś im widocznie szkodziło w tych gotowcach, mimo, że wybierałam karmy dobre jakościowo.
Zresztą ja uważam, że do tego trzeba dojrzeć, przemyśleć za i przeciw, przygotować się na to, że nie będzie od razu łatwo, poczytać, zapoznać się, ja też do tego pomysłu trochę dojrzewałam ;) .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pon kwi 23, 2012 22:16 Re: SPIS KARM dla Kota

Karola a jak z kamieniem na zebach ? Moje dostaja suche bo wiem, ze gryzienie suchego pozwala pozbyc sie kamienia. Z surowego najwiecej jedza wolowiny takiej podlejszego gatunku :) bo duzo do rzucia a to tez zapobiega kamieniowi. Moje malo wody pija bo uwielbiaja rosolek w ktorym gotuje miecho.

generalnie stosuje taki mix BARFa z domowym jedzeniem gotowanym dla kociastych. Puszki bardzo sporadycznie jak juz nie ma nic w zamrazalniku i zabraklo czasu na kupienie.

LunaKlara

 
Posty: 995
Od: Czw paź 20, 2011 22:06
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon kwi 23, 2012 22:38 Re: SPIS KARM dla Kota

Zęby mają bielutkie. Wbrew opinii sucha karma nie ma wpływu na kamień nazębny - to jest również wszystko logicznie i mądrze wyjaśnione na forum barfa. Kot jest mięsożercą, jego szczęka porusza się tylko góra-dół, nie przeżuwa, taką chrupkę jest więc w stanie przeciąć tylko na - pół, jeśli w ogóle, bo część z nich pewnie ląduje w brzuchu połknięta w całości.
Natomiast szarpanie się z kawałkiem surowej, żylastej wołowiny, czy zjadanie całego, surowego skrzydełka, szyjki z kośćmi ładnie czyści kamień nazębny. W mieszankach które im robię tylko część mięsa jest zmielona, zostawiam duże kawałki mięsa, w tym też twarde indycze czy kurze żołądki. Nie bez znaczenia są też na pewno skłonności dziedziczno-genetyczne.

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Google [Bot], Szymkowa i 631 gości