Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
merlok pisze:Lidko, cieszę się, że kontynuujesz wątek. W okresie świąteczno-noworocznym przeczytałam Twoje poprzednie wątki, bardzo pozytywne odczucia wywołały. Pozdrawiam
lidka02 pisze:merlok pisze:Lidko, cieszę się, że kontynuujesz wątek. W okresie świąteczno-noworocznym przeczytałam Twoje poprzednie wątki, bardzo pozytywne odczucia wywołały. Pozdrawiam
Ok dziekimiałaś lekturę .......
Kinnia pisze:hey
odetkałaś wątek i fajnie![]()
ja mogę podać albo Wawę albo Wrocka ..... no jeszcze Katowice .... i repertuar mi sie skończył
wbrew pozorom o dobrego chirurga nie jest tak łatwo
jak chcesz konkrety napisz pw
z tą łapą nie mozna czekać jesli tworzą się martwaki kostne - może być tragicznie i leki tego nie załatwią - po ostatnim wiem na ten temat aż za dużo![]()
taizu pisze:Będę brutalna może, ale czy nie jest prościej amputować tą łapkę? Wszystkie osoby opiekujące się trójłapkami piszą, że kotu brak nie przeszkadza w życiu i zabawach, nie ma kompleksów jak człowiek, tyle że jest kotem raczej niskopiennym i nie łazi po firankach. No, gdyby był kotem wolnożyjącym i niedokarmianym, to byłby problem, bo mógłby nie być w stanie tyle polować, by wystarczyło na wyżywienie.
Natomiast łapka niepełnosprawna jest kotu zawadą, bo wydaje mu się np. że można się na niej oprzeć, uraża się w nią, traci równowagę, itp.
Powtarzam, kot nie człowiek, łatwiej mu z łapką amputowaną niż niepełnosprawną
taizu pisze:No więc właśnie, czasem warto amputować. On przecież nie będzie się czuł niekompletny, to tylko ludzkie myślenie. A zabiegi go męczą, łapka boli.No i jeżdżenie, koszty...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 80 gości