Ponieważ wczoraj nikt nie był na Składowej, więc zamieniłam swój jutrzejszy dyżur na dzisiaj.
Na łączce piątka kotów, suchej karmy pełno, ale miski po mokrej i wodzie puste.
Jedna z Krówek podeszła dzisiaj do mnie na wyciągnięcie ręki i obwąchała mi palce

Z przodu wszystkie miski puste i co najmniej trójka kotów, ale wszystkie szybko uciekły, bo akurat jakaś Pani przyszła na spacer z młodym owczarkiem niemieckim, którego puściła bez smyczy.
Owczarek rozpędził się za kotami, nie wyglądało to na agresywne zachowanie, chyba chciał się bawić, ale koty zwiały. Pani na szczęście szybko przypięła Go na smycz. Mam nadzieję, że na drugi raz będzie bardziej ostrożna...