Częstochowskie kociary i reszta świata :)

doberek

Aniu śliczny prezent dostalas

całe szczęście że Rudek takich nie daje

Gosiek ale Punio dostal leżysko..... reszta też się pięknie prezentuje

Iza

kurcze gdyby nie wialo tak bardzo to byłoby całkiem przyjemnie....
śnieżek, śnieżek..... super

miłego dzionka

Ano właśnie...a najfajniejsze pozy mi umykają

...
Zanim wygrzebię aparat, to już poza jest zmieniona ze dwa razy :evil:

.
Zwłaszcza Zośka to przemieszczak...
Za to Punio jest świadom swojego uroku i pozuje pokazowo :ryk:

.
Wogóle uważam, że to jest straszna marnacja, on powinien być gwiazdą reklamy, wszyscy byliby zachwyceni, bo zjadałby najgorsze żarcie z wielkim smakiem :ryk:

.

Asiunia!

Zostawiając Asię na posterunku pożegnam Was chwilowo i ide zrobić tak

a Wy się tu obściskujcie do woli :ryk:

.

uciekam odsypać auto i do pracy

Gosia popipam jak będziesz jeszcze za jakies pół godziny

Miłego dnia, Skarbeńki moje :1luvu:

o matulu moja..... siedzę i płaczę ze śmiechu :ryk:

http://pozytywna.pl/obrazek/12/

No i gdzie są wsie?

Erin pisze:No i gdzie są wsie?

Jestem....Zasypało nas troszkę....

prawie tak - wychodzę z zasp

zasypało na maxa.....

a ja miałam dodatkowe atrakcje w postaci pawia mojej mlodszej córki i prania dywanu..... :roll:

johaśka pisze:zasypało na maxa.....

a ja miałam dodatkowe atrakcje w postaci pawia mojej mlodszej córki i prania dywanu.....

A cóż się córci stało? Ja osobiście wolę kocie pawiki sprzątać...niż ludzkie....

Byłam odśnieżać. Duża sunia ze mną i nie mogłam dobrze machnąć łopatą ze śniegiem bo Nika skakała mi w ten śnieg. Kicia w ogóle nie chce wychodzić na dwór, a mała Zorka tylko siusiu i to drugie i szybciutko do domku. Zima na całego, śniegu dużo. Postrącałam trochę czapy śniegu z iglaków ale zaczęło przymarzać i bałam się, że połamię gałęzie. Chyba z gminy pług odśnieżył drogę do naszego domu, został tylko krótki odcinek z górki do bramy i to my szuflowali no i wokół domu. Rano jak wyjeżdżaliśmy to podwoziem szorowaliśmy po śniegu, a na zakrętach to jechał samochód jak chciał a i tak jechaliśmy wolniutko.

Reniu a kto to wie....
znaczy nie przyglądałam się aż tak bardzo więc ciężko powiedzieć...ale skórki z kiełbaski były więc podejrzewam, że jej zaszkodziła kiełbaska w żurku na obiad przedszkolny... :roll:

po powrocie do domu nie chciała nic jeść tylko pila herbate...... i kawałek jabłka zjadła....

Alu a tu ma tak padać całą noc i całe jutro.....
kiepsko to widzę....

Asiu...to nie dawaj jej nic surowego....jabłek nie....Jak masz miętę w domku to jej możesz zaparzyć....Jak tak do rana będzie padało to będziemy z domków wyłazić jak ten...parę postów wyżej....A samochodu na parkingu to chyba nie znajdę....

Częstochowskie kociary i reszta świata :)

Kto przegląda forum