Fundacja "JOKOT" - zbieramy 1% - info str. 1

do Klauduski: obserwuj czy jej stan się nie pogarsza. jeśli zobaczysz, że robi się niemrawa (uwaga, łatwo pomylić z miła! chwilowo jej przez kilka dni raczej nie oswajaj, bo możesz nie odróżnić!). czy się nie odwadnia (intensywność srania, czy nie zapadają się oczy, czy skóra jest elastyczna).

no i czy nie zaczynają chorować pozostałe. JEŚLIBY założyć, że ma pp, to musiała to złapać jeszcze pod Pałacem, bo to jedyny moment kiedy mogła się zarazić też Demolka. na pewno nie wczoraj przy mojej wizycie, za krótko. zresztą przy pp zwykle objawy biegunkowo/wymiotne są wtórne do apatii i utraty apetytu. czyli jako dzień startu u Ciebie zakładamy sobotę.

Ale RACZEJ nie powinno to być to, bo już by chorowała Pacia i Frost.

Po prostu uważnie obserwuj. Jak coś - jestem pod telefonem.

Aneta - ŚWIETNIE dajesz radę. Kciuki!

jopop pisze:no i czy nie zaczynają chorować pozostałe. JEŚLIBY założyć, że ma pp, to musiała to złapać jeszcze pod Pałacem, bo to jedyny moment kiedy mogła się zarazić też Demolka. na pewno nie wczoraj przy mojej wizycie, za krótko. zresztą przy pp zwykle objawy biegunkowo/wymiotne są wtórne do apatii i utraty apetytu. czyli jako dzień startu u Ciebie zakładamy sobotę.

ja te trzy ostatnie koty łapane w sobotę (dwa czarne + mała bura kotka, która jest u klauduski) osobiście przekładałam z klatki do transportera :roll:

także mogłaby równie dobrze ode mnie to złapać. Ja jej co prawda nie dotykałam, ale transportera w którym jechała - owszem.

najpierw jest apatia a potem sraczka, tak?
Pacia biega i wariuje, Frost to nie wiem co on tam, bo go prawie nie widuję, ale normalny jest jak już go widzę i wchrzania dużo. Pacia też z jedzeniem nie ma żadnego problemu na razie.

kurcze a ona nie cofnie się w rozwoju jak przestanę ją oswajać? śpi właśnie wtulona we mnie i tylko się wyciąga jeszcze bardziej. jak po podaniu zastrzyku [łatwiej było JEJ podać niż jest Soci

] wsadziłam ją do klatki, to zjadła mokrego trochę.
właśnie ją dałam do klatki. jakaś taka słaba jest.. ale warczy i syczy. nic się nie napiła ani nie zjadła teraz. leży po prostu..
ja nie wiem. ja panikuję i wszystko mi się wydaje, że to to :/

jak długo muszę obserwować intensywnie Pacię i Dziką? za ile dni można by było stwierdzić, że to nie pp?

edit:
czy Socia może się zarazić?

klauduska pisze:jak długo muszę obserwować intensywnie Pacię i Dziką? za ile dni można by było stwierdzić, że to nie pp?

na moje oko minimum tydzień jeszcze.

Socia jeśli była szczepiona i JEŚLI ma dobrą odporność, to niby nie powinna chorować "pełnoobjawowo".

Właśnie skończyłam kroplówkę i spróbuję się trochę przespać :roll:

*anika* pisze:Socia jeśli była szczepiona i JEŚLI ma dobrą odporność, to niby nie powinna chorować "pełnoobjawowo".

Socia i dobra odporność? chyba żart.. przecież ona dzisiaj antybiotyk skończyła brać ...

klauduska pisze:
*anika* pisze:Socia jeśli była szczepiona i JEŚLI ma dobrą odporność, to niby nie powinna chorować "pełnoobjawowo".

Socia i dobra odporność? chyba żart.. przecież ona dzisiaj antybiotyk skończyła brać ...

moja Maniusia jest już 2,5 miesiąca na antybiotyku :twisted:

na razie z nią wszystko dobrze.

Wieści nocne:
- wszystko na razie mniej więcej ok, Demolka żyje, siedzi w transporterze, gorzej nie jest.
- kocurki zdrowe nadal
- moje koty raczej też (wczoraj podobno Antymon raz wymiotował rano jedzeniem, ale on tak czasem ma - no i Antymon jest ze źródła gdzie również była pp, gdy go brałam do domu)

Klaudia - jak się obudzisz to zadzwoń.

Za Demolkę kciuki mocne nadal!

Dzika na szczęście ma sie całkiem dobrze dzisiaj. zjadła całe mokre i wypiła całą convę w nocy, a rano chrupała suche. teraz dostała znowu convę. jest mniam mniam. syczy, warczy i prycha i patrzy spodełba. :ok:

Pacia ma taki spust, że chyba waży więcej od Soci...
Co Socia zjadła wczoraj?
a) nic
b) 2 chrupki suchego dla Frosta
żal.pl i wracam na megace z nią :/

Klaudia, a ona na pewno ma zdrowe zęby? Żadnego stanu zapalnego gdzieśtam z tyłu?

no ona teraz zęby wymienia, więc pewnie cośtam gdzieśtam ją może boleć..

słuchajcie, jest odkrycie sezonu, przynajmniej dla mnie. jak ktoś wcześniej wiedział i nie powiedział to drań jest :twisted:

viewtopic.php?f=27&t=139566

Przy pomocy tych oto narzędzi tortur przed chwilą z Afron1 oporządziłyśmy prawie całe moje stado, łącznie z półdzikimi potworami. Ze zrozumiałych względów nie nadaje się do podawania tabletek - ale obcinanie pazurów, czyszczenie uszu, zastrzyki i różne inne zabiegi w pozapaszczowych częściach kota są stanowczo łatwiejsze i bezpieczniejsze!

Generalnie jeśli ktoś nie ma naprawdę sporego kocura - to raczej polecam małe. Przy dużych kocurach (np. Hilton) z szeroką mordą - musi być średni.

Na kociaki to trochę przyduże jest. Idę negocjować wyprodukowanie mniejszych :twisted:

Widziałam, ale że Mamysz na rękach udaje martwą przy podawaniu tabletki, a przy czyszczeniu uszu nadstawia się i mruczy... to się nie chwaliłam... :oops:

Szalony Kot pisze:Widziałam, ale że Mamysz na rękach udaje martwą przy podawaniu tabletki, a przy czyszczeniu uszu nadstawia się i mruczy... to się nie chwaliłam...

Zapomniałaś o takim drobnym szczególe, że w dodatku jest bezzębna :ryk: