Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 16.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 29, 2011 23:52 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:W bydgoskiej dzielnicy Flisy znaleziono taką kotkę (ma naciętę ucho, więc chyba kotka).

Obrazek Obrazek Obrazek

W tej chwili mieszka ona w ogródku. Może ktoś reflektuje?


Dobrze widzę, że kota ma jedno oko niebieskie, jedno zielone?

sky_fifi

 
Posty: 440
Od: Czw gru 09, 2010 10:19

Post » Wto mar 29, 2011 23:54 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Tak, jest różnooka.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 30, 2011 0:01 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

casica, nudna jesteś [nie insynuuję, ale stwierdzam].
cały wieczór kręciły Cię opisy aukcji z allegro :lol:


Zdecydowanie wolę znajdować płaszczyznę porozumienia z Mirką 8)


casica pisze:To co piszę o azylu mirka_t opiera się wyłącznie na tym co pisze o sobie i swoim azylu sama mirka_t. Nie uświadczysz w moich wypowiedziach plotek :) No chyba, że fakty przedstawiane w tym watku są właśnie forumową pisaniną i funta kłaków nie są warte.

zieeew.
O tym, że pisanina [nie tylko forumowa [to dopisek dla chórzystek casicy, żeby załapały, że nie o wypowiedziach Mirki tu mowa] zawsze jest pisaniną, a 'fakty' to inna sprawa, też już było.
I jednak wolę o tym pogadać z kimś bardziej kompetentnym w kwestiach pisania, interpretacji i statusu tzw. 'faktów'.

A skoro lubisz spędzać dnie i noce na egzegezie wpisów Mirki, to baw się dobrze.




a Ty, dalia, czepiasz się bzdur. Pierwsza moja wypowiedź dotyczyła posta Mirki, w którym ona odpowiadała Tobie, na Twoje pitolenie o tym, co Viva! wie, a czego nie. Nieważne zresztą, ale jak masz nadmiar czasu, to sobie czytaj po 10 razy, dziel włos na czworo i się zastanawiaj.
Ostatnio edytowano Śro mar 30, 2011 0:14 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Śro mar 30, 2011 0:04 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

acha, zapomniałabym.
casica - ja, w przeciwieństwie do Ciebie, byłam u Mirki. Poznałam jej koty i warunki, jakie kotom oferuje Mirka.
Jako zwolenniczka teorii obiektywnych 'faktów' powinnaś wziąć pod uwagę, że te 'fakty' znam nieporównywalnie lepiej od Ciebie.

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Śro mar 30, 2011 0:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:W bydgoskiej dzielnicy Flisy znaleziono taką kotkę (ma naciętę ucho, więc chyba kotka).
Niestety, to może być nacięcie, ale też może to być ślad po urazie. :( Nasz Młody ma bardzo podobną szczerbkę na uchu i ma to od zupełnej maleńkości - najprawdopodobniej ślad po psich zębach (znaleziony został na chodniku, był bardzo poturbowany).
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Śro mar 30, 2011 5:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Nie daje mi spokoju skąd Jek ma tą informację.

Jek pisze:... Liczba kotów u ciebie przekracza czterokrotnie liczbę kotów które dzisiaj znajdowały się w bydgoskim schronisku. .....



Chyba nie z Kącika adopcyjnego na stronie schroniska?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 30, 2011 5:48 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Nie daje mi spokoju skąd Jek ma tą informację.

Jek pisze:... Liczba kotów u ciebie przekracza czterokrotnie liczbę kotów które dzisiaj znajdowały się w bydgoskim schronisku. .....



Chyba nie z Kącika adopcyjnego na stronie schroniska?


8O 8O 8O A mnie to zaciekawiło-bo z tego wynika ,ze schronisko w Bydgoszczy ma lepsze warunki dla kotów niż Twoje mieszkanie. O opiece nie wspominam,bo przeciez opisałaś w jaki sposób "ogarniasz" swoje stado.
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 102992
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro mar 30, 2011 6:09 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

sanna-ho pisze:a Ty, dalia, czepiasz się bzdur. Pierwsza moja wypowiedź dotyczyła posta Mirki, w którym ona odpowiadała Tobie, na Twoje pitolenie o tym, co Viva! wie, a czego nie. Nieważne zresztą, ale jak masz nadmiar czasu, to sobie czytaj po 10 razy, dziel włos na czworo i się zastanawiaj.

to przestań wypisywać bzdury
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 30, 2011 7:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

anulka111 pisze:
mirka_t pisze:Nie daje mi spokoju skąd Jek ma tą informację.

Jek pisze:... Liczba kotów u ciebie przekracza czterokrotnie liczbę kotów które dzisiaj znajdowały się w bydgoskim schronisku. .....



Chyba nie z Kącika adopcyjnego na stronie schroniska?


8O 8O 8O A mnie to zaciekawiło-bo z tego wynika ,ze schronisko w Bydgoszczy ma lepsze warunki dla kotów niż Twoje mieszkanie. O opiece nie wspominam,bo przeciez opisałaś w jaki sposób "ogarniasz" swoje stado.


Anulko, tak kochasz zwierzątka i tak dobrze o nie dbasz (śliczne masz kotki!) i nie możesz znieść ich krzywdy...
To może pomyślisz o wolontariacie w jakimś schronisku, w którym jest mało kotków?

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 30, 2011 7:26 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Nie daje mi spokoju skąd Jek ma tą informację.

Jek pisze:... Liczba kotów u ciebie przekracza czterokrotnie liczbę kotów które dzisiaj znajdowały się w bydgoskim schronisku. .....



Chyba nie z Kącika adopcyjnego na stronie schroniska?


Zgadnij :twisted: - jeśli wiesz jak szukać, informacje zawsze się znajdują. Prędzej czy później.

CO Z LECZENIEM CZARNEJ I BRZYDZI?

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro mar 30, 2011 7:33 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Tak się składa ,ze od lat pracuję społecznie.Natomiast nie czuję potrzeby rozpisywania się na forum na ten temat 8)


A Ciebie nie zastanawia dlaczego u mirki_t jest 40 kotów z hakiem w małym mieszkaniu,a w schronisku w Bydgoszczy 4x mniej?
Mirka przyznała ,że nie ma środków na bieżące leczenie kotów,a mimo to dobiera kolejne koty.Jednocześnie stale prosi o wsparcie dla kotów ,które juz ma pod swoja opieka. Uważasz ,że jej postępowanie jest logiczne i służy dobru kotów?
Potrafisz to wyjaśnić?
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 102992
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro mar 30, 2011 7:34 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Jednak na stronie schroniska w Bydgoszczy jest dział "Domy tymczasowe dla wrażliwych kotów". Poczytałam sobie nieco.

http://www.schronisko.org.pl/zwierzeta- ... kotow.html

bazyla

 
Posty: 5325
Od: Pon kwi 03, 2006 8:14
Lokalizacja: okolice Pruszkowa

Post » Śro mar 30, 2011 7:54 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

seidhee pisze:Co za iście grecka tragedia i impas :evil:
Z jednej strony nie szukasz kotom domów, bo u Ciebie im tak dobrze, a z drugiej niestety nie możesz im zapewnić kompleksowej opieki weterynaryjnej, bo pieniążków za mało darczyńcy wpłacili...


mirka_t pisze:Seidhee "live is brutal".
Na przykład Kitek będzie miał teraz rwane zęby, choć wolołabym zafundować ten zabieg Płoszce, ale na Kitka czeka dom, który sam tego zabiegu mu nie zapewni. Mogę zrezygnować z tego domu i czekać na taki, który zapewni kompleksową opiekę na wejściu.


To nie jest odpowiedź na mój zarzut.
Twierdzisz, że nie ma potrzeby aktywnie szukać kotom domów, bo u Ciebie mają się świetnie, a jednocześnie ciągle na coś brakuje. Nie na wypasy, tylko na dość podstawowe sprawy.
Nie możesz przebierać w ofertach DS, bo nie masz ogłoszeń. I nie, trzy ogłoszenia na krzyż na takie wielkie stado nie przyniosą odpowiedniego efektu.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Śro mar 30, 2011 7:55 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

anulka111 pisze:A Ciebie nie zastanawia dlaczego u mirki_t jest 40 kotów z hakiem w małym mieszkaniu,a w schronisku w Bydgoszczy 4x mniej?

Anulka111
Czy naprawdę wierzysz, ze tak jest? Że w Bydgoszczy znajduje się 10 kotów? Przyznam, ze się nie znam, ale do tej pory czytając o schroniskach, czy przeglądając ich strony tylko raz spotkałam tak małą liczbę kotów w schronisku. Nie pamiętam gdzie :oops: , ale było to schronisko nie przyjmujące kotów. Koty były tam z przypadku i nie miały w ogóle warunków, ot ktoś je wizą i dawał jeść, a poza tym bieda aż piszczała, nawet koce były zbierane, by koty miały gdzie pupy posadzić :roll:
Pytam poważnie, nie dla 'dyskusji'.
pwpw
 

Post » Śro mar 30, 2011 7:59 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

anulka111 pisze:Tak się składa ,ze od lat pracuję społecznie.Natomiast nie czuję potrzeby rozpisywania się na forum na ten temat 8)


A Ciebie nie zastanawia dlaczego u mirki_t jest 40 kotów z hakiem w małym mieszkaniu,a w schronisku w Bydgoszczy 4x mniej?
Mirka przyznała ,że nie ma środków na bieżące leczenie kotów,a mimo to dobiera kolejne koty.Jednocześnie stale prosi o wsparcie dla kotów ,które juz ma pod swoja opieka. Uważasz ,że jej postępowanie jest logiczne i służy dobru kotów?
Potrafisz to wyjaśnić?


Anulko, powiem wprost. Uważam,że nie powinnaś zabierać głosu na wątku Mirki ponieważ nie masz bladego pojęcia o wielu sprawach.

Odpowiem Ci tu krótko: uważam(nie bez mocnych podstaw), że koty u Mirki mają o niebo lepiej niż niezbyt wielka ilość kotów w jednym z najlepszych(z pozoru) schronisk polskich(bardzo dobrze finansowanym, wyposażonym i z licznym personelem (także medycznym)).
Mirce powierzyłabym kota na ślepo, a temu schronisku w żadnym wypadku.

Ilość kotów u Mirki mnie nie szokuje wcale. Osoba oddana kotom i z takim doświadczeniem jak Mirka może się taką ilością bardzo dobrze opiekować, ale to oczywiście kosztuje i nie tylko ona zwraca się o taką pomoc.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 93 gości