Ludwiczek najpiękniejszy kot na świecie...(')

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 25, 2010 16:59 Re: Ludwiczek najpiękniejszy kot na świecie został Poznaniakiem

Nie potrafię uwierzyć i nie chcę...
Mój misiu najpiękniejszy, dlaczego... :cry:
(')
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 25, 2010 17:10 Re: Ludwiczek najpiękniejszy kot na świecie...(')

Zobaczyłam tytuł i ..... nie mogę wierzyć :(

Śpij spokojnie najśliczniejszy, kochany Ludwisiu...........
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro sie 25, 2010 21:15 Re: Ludwiczek najpiękniejszy kot na świecie...(')

Nie wierzę...po prostu brak mi słów... :cry:

[']

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Śro sie 25, 2010 22:56 Re: Ludwiczek najpiękniejszy kot na świecie...(')

Ten tytuł zwalił mnie z nóg... :( :cry:
nie wiem co mogę jeszcze napisać... śpij mały puchaty słoniku... pozdrów tam Mikołajka :cry:

Nienawidzę tej choroby!
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 25, 2010 23:18 Re: Ludwiczek najpiękniejszy kot na świecie został Poznaniakiem

sisay pisze:Dzięki za wyjaśnienie, teraz rozumiem.

LaraAnn, trzymaj się jakoś... nie sądziłam że może mnie tak trzepnąć śmierć czyjegoś kota, którego nawet nigdy nie poznałam :roll:

Z tego co dziewczyny tłumaczą, to Maja nie musi być jedynaczką, bo FIP to i tak ruletka i nigdy nie wiadomo który kot, kiedy zachoruje.

Dokładnie. Jedyne co możemy na teraz z naszej strony robić to podawać preparaty antywirusowe (np. srebro koloidalne, jakies soki aloesowe) i wzmacniać odporność witaminami, dobrym jedzonkiem. To z mutowaniem koronawirusa to jedna z teorii - druga mówi o tym że koronawirus nie mutuje tylko się przemieszcza z jelit do innych partii ciała i wtedy wywołuje FIP - a dzieje się tak przy dużym spadku odporności (choroba, stres). Majeczka może nie być nosicielem, a nawet nosiciel nie zaraża - musi być siewca aby zarażał, choć u niego nie koniecznie wystąpi FIP (jeśli ma mega odporność może być jedynie "zarażaczem" bez objawów własnych). Na ten moment FIP to rzeczywiście ruleta ale wiadomo już że koty się zarażają - nie FIPem, bo FIP to tylko UMIEJSCOWIENIE koronawirusa (inwazja pozajelitowa) tylko zarażają się samym koronawirusem. Koronawirus przenosi się przez kał (wspólna kuweta) i ślinę (wspólne miski, wylizywanie). Ale tak jak pisałam wcześniej - to że kot ma koronawirusa nie znaczy że zachoruje, a może być i nosicielem i siewcą - kwestia osobnicza kota który znalazł się w środowisku z koronawirusem - jego własna odporność.

cholerstwo zbiera wielkie żniwo :( a badania niewiele dają - niedawno zakończyły się ponad dwuletnie badania na dużej grupie kotów zakażonych koronawirusem (tych z FIPem i tych bez). Zebrali sporo informacji odnośnie samego koronawirusa i przebiegu FIPa ale niestety skutecznego leku nie odkryto do tej pory - jest szczepionka ale jak każda szczepionka jest ona tylko dla zdrowych a jej "mankament" polega na tym że kotów które nigdy się z koronawirusem nie zetknęły (nie miały go w organizmie) jest na całym świecie 2% - jeden z takich "czystych" kotów jest u mnie.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 26, 2010 5:11 Re: Ludwiczek najpiękniejszy kot na świecie...(')

Jedyne co mi się nasuwa teraz na usta to: bez sensu!!!!
Poprostu nie mogę w to uwierzyć...

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 26, 2010 8:46 Re: Ludwiczek najpiękniejszy kot na świecie...(')

Nie mogę uwierzyć ... :cry: :cry:

Ludwisiu [*]
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw sie 26, 2010 19:31 Re: Ludwiczek najpiękniejszy kot na świecie...(')

Ludi (') (')
:cry: :cry: :cry:

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sie 26, 2010 20:19 Re: Ludwiczek najpiękniejszy kot na świecie...(')

IMIENNIK MOJEGO KOTKA... WSZYSTKIE LUDWICZKI SĄ NAJPIĘKNIEJSZE NA ŚWIECIE... BARDZO MI PRZYKRO:(, BARDZO:(
Wątek mojego płaskatego Ludwiczka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131964
Florjanka (*)
ObrazekObrazek

gabi.cezar

 
Posty: 1706
Od: Sob gru 19, 2009 18:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 27, 2010 7:41 Re: Ludwiczek najpiękniejszy kot na świecie...(')

Jakoś nie moge sie przyzwyczaić do myśli że już nie będzie o Ludim żadnych wieści i jego nowych zdjęć i nie zobacze już pysia misiokota :cry: :cry: :cry:
Strasznie tęsknie :(
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=116684&start=45
http://nadziejanadom.org/
Ludwiczek[']; Kinia[']; Balbinka[']; Kleo ['] - mój kochany miś

Kleo

 
Posty: 1449
Od: Sob sty 12, 2008 15:50
Lokalizacja: Będzin

Post » Pt sie 27, 2010 20:11 Re: Ludwiczek najpiękniejszy kot na świecie...(')

Wróciłam z urlopu, doczytuję i tytuł ściął mnie z nóg, nie mogę w to uwierzyć.

Ludwisiu, biegaj szczęśliwie po drugiej stronie tęczowego mostu, poszukaj tam swojej siostrzyczki Ludwisi, która już jakiś czas temu pobiegła na drugą stronę, za wcześnie, dużo za wcześnie, tak jak i Ty...

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 01, 2010 16:03 Re: Ludwiczek najpiękniejszy kot na świecie...(')

LaraAnn jak sie ma Majeczka?
Wszystko z nią w porządku?
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=116684&start=45
http://nadziejanadom.org/
Ludwiczek[']; Kinia[']; Balbinka[']; Kleo ['] - mój kochany miś

Kleo

 
Posty: 1449
Od: Sob sty 12, 2008 15:50
Lokalizacja: Będzin

Post » Śro wrz 01, 2010 17:48 Re: Ludwiczek najpiękniejszy kot na świecie...(')

Majeczka (odpukać) nie wykazuje żadnych fizycznych oznak choroby, więc myślę że będzie dobrze.
Widać jedynie że brakuje jej towarzystwa Ludwiczka... Stała się bardziej przylepna i marudna, częściej domaga się uwagi z naszej strony. Ale tak właściwie było też przed przybyciem Ludiego, więc to po prostu oznaka nudzenia się. Za jakiś czas pewnie pomyślimy o towarzystwie dla niej, ale dopiero jak minie kwarantanna "wirusowo-uczuciowa"...

LaraAnn

 
Posty: 190
Od: Wto wrz 01, 2009 19:02
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 01, 2010 18:06 Re: Ludwiczek najpiękniejszy kot na świecie...(')

LaraAnn pisze:Majeczka (odpukać) nie wykazuje żadnych fizycznych oznak choroby, więc myślę że będzie dobrze.
Widać jedynie że brakuje jej towarzystwa Ludwiczka... Stała się bardziej przylepna i marudna, częściej domaga się uwagi z naszej strony. Ale tak właściwie było też przed przybyciem Ludiego, więc to po prostu oznaka nudzenia się. Za jakiś czas pewnie pomyślimy o towarzystwie dla niej, ale dopiero jak minie kwarantanna "wirusowo-uczuciowa"...


dobrze, że jesteś LaraAnn... myślę, że bardzo dobrze że myślicie o towarzystwie dla Majeczki. Ona poznala już co to koci kolega i będzie jej tego brakować. Wszystko się pouklada, tylko........tak strasznie ciągle mi żal, że Ludwiczka nie ma....... :cry: :cry: :cry:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 02, 2010 11:14 Re: Ludwiczek najpiękniejszy kot na świecie...(')

magdaradek pisze:tak strasznie ciągle mi żal, że Ludwiczka nie ma....... :cry: :cry: :cry:

Mi też... :cry:
Na razie trudno mi sobie wyobrazić innego kota na jego miejscu :roll: Ludiś był po prostu idealny... Przyjacielski, spokojny, nic nie psocił ani nie niszczył, zero problemów z jedzeniem, zawsze się zachowywał tak aby sprawiać jak najmniej kłopotu - jak Majka zajęła miejsce do spania które sobie upodobał to po prostu szukał innego, zamiast toczyć wojny. Wolał się usuwać w cień zamiast zaznaczać swoją obecność. Taki najukochańszy, nieśmiały, piękny misio :1luvu:
Bardzo mi go brakuje :(

LaraAnn

 
Posty: 190
Od: Wto wrz 01, 2009 19:02
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], niafallaniaf i 20 gości