Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
annskr pisze:Jaką masz klatkę? Taką "warszawską"?
Ja z jedzonka układam cieniutką ścieżką na podłodze klatki, jak pamiętam - na pasku tektury, jak nie pamietam, po prostu na chodniu, betonie, na zapadkę trochę więcej, i za zapadką też garstka.
A walerianą kropię tak dwa-trzy razy z góry blisko końca klatki nad zapadką.
Z walerianą ostrożnie, jak nachlapiesz wokół klatki, kot się tam nawącha i klatka go nie skusi.
Agness78 pisze:annskr pisze:Jaką masz klatkę? Taką "warszawską"?
Ja z jedzonka układam cieniutką ścieżką na podłodze klatki, jak pamiętam - na pasku tektury, jak nie pamietam, po prostu na chodniu, betonie, na zapadkę trochę więcej, i za zapadką też garstka.
A walerianą kropię tak dwa-trzy razy z góry blisko końca klatki nad zapadką.
Z walerianą ostrożnie, jak nachlapiesz wokół klatki, kot się tam nawącha i klatka go nie skusi.
hmm nie wiem co to klatka "warszawska"![]()
![]()
Dzięki za rady chyba tylko waleriana mnie uratuje bo kotka ni jak złapać się nie da. Jej dzieci też niestety olewają klatkę, jeden wlazł ale na zapadkę nie stanął. Za to złapały się nowe 2 około 3 m-czne maluchyi co ja z nimi zrobię.... miałam plan jeszcze na 2 + mamę a tu dwa nadprogramowe
Miodalik pisze:Zrobilismy zastrzyk dzikusceUdalo sie i co wiecej chyba mamy sposob... Femko - bardzo, bardzo dziekuje za szczegolowa porade
![]()
A moja rodzina powoli zakochuje sie w czarnulkach - Czikicie i Brucowijak tak dalej pojdzie, to zostana juz na zawsze...i bede miala 5 wlasnych kotow, a raczej 6 - bo Muti nikt nie zechce
Miodalik pisze:Dziewczyny - to nie jaTo moj TZ chce zatrzymac czarnulki... operuje tekstami w stylu "dlaczego tylko obcy maja dostawac fajne koty? a ja?" ewentualnie - "zobacz ona/on mnie kocha"... no i zaden domek nie jest dosc dobry
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 45 gości