no tak, faktycznie! dostanie superdużą porcję głasków i specjalną, półrocznicową puszeczkę
To dopiero pół roku, a ja już nie wyobrażam sobie jak mogłam kiedyś żyć bez niego, musiało być strasznie smutno i pusto bez tych jego nocnych pogoni za piłkami i natarczywego dopraszania się o jedzenie