Obawiam się, że Jaśmina bez antybiotyku "padłaby jak mucha". Nie odstawię mając świadomość co się stało z Bratkiem. Dopóki dostawał antybiotyk wszystko było w porządku. Gdy stwierdziliśmy, że przecież jest w doskonałej kondycji, nie ma żadnych objawów, zaczęliśmy rozważać szczepienie, itp i odstawiliśmy antybiotyk, po dwóch dniach przekroczył TM.
A Jaśmina z całą pewnością nie wygląda na zdrową. Wygląda jakby już nie miała sił. Teraz najważniejsze, żeby jej organizm zechciał jeszcze sam walczyć, ale zdaje się, że cykloferon i połączenie z drugim antybiotykiem zaczynają działać.