Mrusia-14-latka z chorymi nerkami. Cudowne ozdrowienie:-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 21, 2009 20:08

Marysiu, a moze spróbować z ugotowanym siemieniem lnianym? jeśli jest jakieś podrażnienie w układzie pokarmowym, to siemie pomoże, te"glutki" pokryją takim filmem i załagodzą.

A zółtko z jajka? odżywcze, niektóre koty nawet lubią
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Nie cze 21, 2009 20:18

Sęk w tym, że ona nie chc nic zjeść sama - nawet tych rzeczy, które lubi.

O siemieniu myślałam i mama zgodziła się spróbować, ale to niestety tez będzie musiało iść strzykawką. A skąd by się miały wziąć te podrażnienia?
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Nie cze 21, 2009 20:27

MMKD pisze: (...)
W efekcie przedostatnie wyniki badań krwi na Śląsku, z kwietnia, to 71 mocznik (n.70) i 1,8 kreatynina (n.1,8 ).
(...)
Po rentgenie klatki piersiowej i usg (żadnych przerzutów, wątroba i nerki zmienione w stopniu, który charakteryzuje się jako „zmiany starcze”) i powtórnych badaniach krwi (mocznik bez zmian, kreatynina skoczyła do 2,2), zdecydowaliśmy się 27 maja na zabieg.
(...) Zbadaliśmy też krew i okazało się, że niestety wyniki skoczyły - mocznik na 77, kreatynina - 3,6. Doktor powiedział jednak, że jest raczej dobrej myśli i że badania trzeba powtórzyć za dwa tygodnie, bo tydzień po zabiegu to za wcześnie, żeby parametry się ustaliły na właściwym poziomie. Jego zdaniem jest szansa, że za te dwa tygodnie wyniki mogą być lepsze.(...)

MMKD pisze: Jeśli chodzi o zapalenie pęcherza, zbadaliśmy jej mocz 2 dni po zabiegu, bo mama się zorientowała, że Mruk wchodzi i wychodzi z kuwety, nie siusiając. Wyniki były następujące (piszę to, co mama przedyktowała mi przez tel):
Ciężar wł: 1,020


Przejrzałam jeszcze raz. Zostawiłam wszystkie wyniki, które były:
wydaje mi się, że wcale nie musi być źle z nerkami. Są koty, które mają kreatyninę 3 i czują się w miarę dobrze, a mocznik u Mruni nie był wysoki.
Badanie moczu - ciężar właściwy nie jest taki zły.

Tak, czy inaczej - kolejne badanie krwi jest konieczne - bez tego strzelamy ciągle na ślepo. W sumie kotka je, wychodzi - kot nerkowy w załamaniu nie ma na to siły, widać fizycznie, że jest naprawdę źle.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie cze 21, 2009 20:28

Nie wiem, moze od narkozy, moze od wymiotów? to takie moje gdybanie (i doświadczenia ze "swoją" narkozą, dwukrotnie też miałam niezłe problemy z układem pokarmowym właśnie)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon cze 22, 2009 11:19

ja Myszkę (też PNN) dokarmiałam ostanio strzykawką do zdobienia tortów, do śrdoka ładowałam pasztet katovitu dla kotów z niewydolnością nerek
od soboty "załapała" i zaczęła znowu sama jeść
trzymam kciuki
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto cze 23, 2009 20:04

Jak tam kicia się czuje?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto cze 23, 2009 21:50

Eksperyment z siemieniem nie wypalił - Mama próbowała, ale Mruk się pienił.

Nadal 5 razy dziennie jest karmiona strzykawką, nadal z jej zachowania (podchodzi z ochotą do miski, po czym nie je) wynika, że ma jakieś objawy apetytu. Mama mówi, że Mruk bierze pierwszy kęs, potem potrząsa głową (jeśli dobrze zrozumiałam góra-dół), po czym zgrzyta zębami i na tym się kończy. Cierpliwie znosi strzykawki, na przemian convalescensa z indyczkiem gerbera, ale to chyba za mało, żeby się cieszyć, że je.
W mieście nie wychodzi ze swojego domku, tylko siłą na karmienia. Prawie się nie myje, można jej policzyć wszystkie żebra.

Do plusów można zaliczyć to, że siusia. Z gotowanej ryby, którą mama jej w desperacji próbuje podawać, wypija trochę wody. Ma zimny nosek i nie ma trzecich powiek.

Dziś dotarła moja paczka- do convalescensa i indyka dołączył więc calopet - ale w małych ilościach, zgodnie z ulotką. Z peritolem wstrzymujemy się do mojej jutrzejszej wizyty u doktora ( :D wrócił :D, a wraz z nim nasza nadzieja), bo w ulotce jest napisane, że nie powinno się go podawać starszym kotom. Jutro dokładnie wypytam, jakie parametry krwi mamy zbadać - ja bym poszła na całość (nerki, wątroba, trzustka, serce, tarczyca), bo na kolejne kłucie Mama się już nie zgodzi.

Strzykawka do tortu, którą Mama kupiła, nie zdała egzaminu - bo tłok nie dochodzi do końca strzykawki i w efekcie całe jedzenie zostaje w wolnej przestrzeni. Może to nie taka strzykawka? Ale ja też niczego lepszego nie znalazłam, choć szukam intensywnie.

Odliczamy dni do piątku. I jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, w sobotę robimy badania.
Ostatnio edytowano Wto cze 23, 2009 22:06 przez MMKD, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Wto cze 23, 2009 22:05

Marysiu, cudownie, ze wraca Wasz wet! trzymam wielkie kciuki za Mruka!

A moze tam w pysiu jest nadal cos nie tak? trudno mi powiedzieć co, ale moja Zula miała wczoraj usuwane zęby i wypalaną narośl na dziąśle i wetka określiła pysio mianem "sporej rany" po zabiegu, a Zula ok. 20 juz mi sie rzuciła do miski i je bez najmniejszych problemów.

A może to podrażnienie przełyku po intubacji?

I powiedz Mrukowi, jak będziesz u Mamy, ze ma jeść, dużo jeść , koniecznie!
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto cze 23, 2009 22:09

MMKD pisze:Jutro dokładnie wypytam, jakie paraetry krwi mamy zbadać - ja bym poszła na całość (nerki, wątroba, trzustka, serce, tarczyca), bo na kolejne kłucie Mama się już nie zgodzi.


bardzo dobrze, że chcesz zrobić jak najwięcej badań za jednym zamachem, moim zdaniem bezwzględnie trzeba też zbadać Fosfor, Wapń i Potas, to bardzo istotne dla profilu nerkowego, bo te nerki ciągle przecież są podejrzane.
No i mocz gdyby się udało przy okazji.

Trzymam cały czas mocne kciuki za Mruka!

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Wto cze 23, 2009 22:16

Hurra!
Mama zostawiła w łazience pustą kuwetę po naszych kotach i zamkneła Mrukowi drzwi do swojego pokoju, żeby go socjalizować. A Mruk poszedł do łazienki i zrobił siusiu :D

Siusiu jest w lodówce, Mama mówi, że na pierwszy rzut oka jasnosłomkowe, mętne, zapach jak zwykle. Rano pojedzie z nim do laboratorium, a ja o 8 zapytam Doktora, co należy zbadać - na pewno ogólny, do tego chyba glukoza i stosunek kreatyniny do białka (?)?
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Śro cze 24, 2009 18:20

Marysiu i jak tam siuśki? i co Wasz wet powiedział?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro cze 24, 2009 18:57

No więc tak:

Byłam dziś rano u naszego Pana Doktora(hip, hip :D ). Pan doktor wysłuchał cierpliwie mojej historii, uzupełnianej przez telefon przez Mamę, i powiedział, że jego zdaniem coś musi siedzieć w głębi pyszczka - na łukach dziąsłowo-podniebiennych(? - nie wiem, czy dobrze zapamiętałam). Trzeba tam zajrzeć. Umówiliśmy się też, że zrobimy Mrukowi badania krwi - z profilem wątrobowym, nerkowym i trzustkowym + jonogram, żeby za jednym kłuciem mieć wszystko widoczne.

Znalazłam przez wetów polecanych miau lecznicę i laboratorium w Czeladzi. Większość badań robi się na miejsccu, z jonogramem pojadę zaraz po pobraniu do laboratorium w Sosnowcu. Umówiliśmy się na sobotę rano. Przez telefon lekarze, z którymi rozmawiałam, wydawali się bardzo sympatyczni i godni zaufania. Jestem dobrej myśli - może w końcu uda się znaleźć Mrukowi jego własną lecznicę (Czeladź jest 11 km. od domu).

Wniki moczu nie są niestety dobre:
ciężar właściwy 1,030
PH 6
Białko 100 mg/dl
nabłonki płąskie
liczne bakterie
erytrocyty świeże 20-30
leukocyty gęsto pokrywające pole widzenia.

Stosunek kreatyniny do białka będzie jutro.

Pani Doktor, z którą rozmawiałam, powiedziała, że niewątpliwie świadczy to o stanie zapalnym - bm. tylko pęcherza, a może nerek (wyjaśni się po następnych badaniach).

Mimo wszystko nie tracę nadziei, bo problemy z pęcherzem podejrzewaliśmy od dawna (widocznie się nie doleczył po Warszawie).
Mruk dziś sam polizał dwukrotnie recovery royala i Mama nie musiała go faszerować strzykawką (zjadła tyle, ile normalnie dostaje). Calo-pet je bez entuzjazmu, ale je.

Do soboty już tylko trzy dni :D
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Śro cze 24, 2009 19:04

Uffff, no to super, ważne, ze jest plan i fajni weci :D

No i oby był to "tylko" stan zapalny! Dobrze, ze Mruk polizała sama :D
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro cze 24, 2009 19:56

MMKD pisze:Strzykawka do tortu, którą Mama kupiła, nie zdała egzaminu - bo tłok nie dochodzi do końca strzykawki i w efekcie całe jedzenie zostaje w wolnej przestrzeni. Może to nie taka strzykawka? Ale ja też niczego lepszego nie znalazłam, choć szukam intensywnie

Ja mam taką:

Obrazek

Sprawdza się rewelacyjnie, kupiona w supermarkecie E.Leclerc.

Za wyniki badań :ok: :ok: :ok: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro cze 24, 2009 20:21

Dzięki :D
Wysłałam zdjęcie Mamie - poszukamy takiej!
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 682 gości