~~~Piorunka(felv+).......................................[*]

» Pon maja 25, 2009 21:58

Bardzo prosimy o szansę dla Piorunki!

» Pon maja 25, 2009 22:05

Bardzo

» Pon maja 25, 2009 22:26

Piorunka mieszka sama w małej, nieogrzewanej kociarni, z malutkim, jałowym, piaszczystym, zaszczanym wybiegiem, na którym nie rośnie ani jedno źdźbło trawy. Jest tylko jedna deseczka nadająca się do leżenia. I właśnie tam zawsze zastajemy Piorunkę wygrzewającą się w słońcu. Odkąd Miś musiał przenieść się do izolatki, Piorunka nie ma kontaktu z innymi kotami, choć chyba lubi ich towarzystwo. Nawet ich nie widuje, bo wybieg ogrodzony jest blachą. Ludzie też tam prawie nie zaglądają, bo to najdalszy zakątek schroniska.

Nawet jeśli nie uda się skutecznie jej leczyć, nawet jeśli są to już ostatnie miesiące, to niech chociaż będą to miesiące spokojnego, dobrego życia, jakiego nigdy w schronie nie miała.

» Wto maja 26, 2009 6:46

Tak mi przykro z powodu koteczek

A co to znaczy, że u Piorunki białaczka jest zaawansowana?
Jakie objawy ma kicia? Przypuszczam, że te problemy z noskiem są przynajmniej pośrednio przez to. Ale czy jeszcze coś?

Zdrówka Dziewczyny Kochane! :ok:

» Wto maja 26, 2009 6:48

milenap pisze:Trzeba działać, coś pomyśleć

Iskra, a może spróbować napisac do Kota i Kocich Spraw? ja kiedyś pisałam w sprawie kotki, która nie mogła znaleźć domu, a miała mocno ograniczony czas. Była opisana jej historia, wysłałam to w mailach, z prosbą o pomoc, zamieszczenie historii. Kot się zgodził, prosili o kontakt w określonym czasie (druk), ale kicia do tego czasu znalazła dom.

Nie mam niestety zbytniego talentu do ładnego opisywania historii, ale gdyby ktoś ujął ich historię w jakiś ładny sposób, to ja moge powysyłać do redakcji.

Bardzo dobry pomysł! :ok:

I może dodać koteczki do Adopcji?

» Wto maja 26, 2009 8:03

Tak strasznie smutno mi

Domku gdzie jesteś?
Ocal koteczkę, a może nawet dwie ...

» Wto maja 26, 2009 9:21

iskra666 pisze:Dostałam też wiadomość z lecznicy...
Pani z labu mówiła, że tak zaawansowanej białaczki dawno nie widziała.. plus te cienie na płucach... jesli ma być leczona - ktoś musi ja adoptować ktoś do domu natychmiast... jeżeli nie, to lekarze uważają, że zycie Piorunki w schronisku to męczarnia i nalezy dokonać eutanazji.. bo kot CIERPI