Dzisiaj spotkała mnie ogromna niespodzianka.
Wracając ze Schroniska, spotkałam osobę, która zaadoptowała naszą Dakotę.
Według relacji nowego Dużego - Dakota dopiero po trzech dniach wyszła z ukrycia.
Nie przepada, co prawda, za braniem na ręce, ale dla Nich jest ogromnym skarbem.
Po kilku dniach zaprzyjaźniła się z kotem rezydentem i pieskiem.
Przepada za wątróbką i żołądkami.