Bączek własnie mi lezy na kolanach, juz mu nie taki Felek(pies) straszny
tzn posyczy, ale i tak wychodzi z łazienki-strasznie sie garnie do ludzi-płacze w łazience-nie miałam serca go tam trzymać.
Więc najpierw przez jakis czas Felek buedny siedział w domu w kagancu, ale nie zbliza sie nawet do Bączka.
Tak samo było ze Zgrdzioliną-tyle,ze ona spokojnie siadział w łazience, spała sobie, wiec bardzo nie eksperymentowałam.
A popros męża-niech powie Bączyszczykiewicz

, bo ja tak mówie do Bączka czasem

hehe
alez mi dobrze na sercu,że Zgredzia juz ma swój własny dom na zawsze
Happy
a imie ja chyba nadałam-ups
no i trzymajcie kciuki bo ,,moja,, Łesia ma szanse na dom

rozmowy w toku
