Dlaczego taka rasa?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 02, 2003 10:48

Nie idzie jej nie poznać po tej białej plamce :D (widziałam jej zdjęcie też, ale skopiowałam sobie tylko tatusia) :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 02, 2003 11:09

Nelly pisze:Merlinka to mamusia Maurycego!!!!! :dance:
No to są oboje rodzice :D


No to sobie wyobrażam, jaki piękny jest teraz Maurycy! A czy rodzeństwo było tak samo umaszczone? Ta miła koteczka, o której pisałaś, na przykład.
Nelly, a ogonek Maurycy ma w jakim kolorze? Też czekoladowy?

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Wto wrz 02, 2003 13:25

tonia pisze:wybacz rozalio, ale mam pytanie...dlaczego uwazasz, ze hodowla z renesansu jest watpliwa? czy dlatego, ze wlascicielke jej spotykasz na kazdym pokazie? to chyba dobrze ze chce i ma sie czym chwalic! gorsze moim zdaniem sa hodowle nie widywane na pokazach i wystawach- widocznie ich koty albo sa plochliwe lub agresywne, albo zle wypadaja na tle innych....a nie widywalas tej pani na kazdej wystawie i pokazie z ukochanym kocurkiem w ramionach? to chyba pozwala domniemywac, ze wszystkie koty sa tam podobnie holubione... a czar bajry...hmm....

tak jak napisałam wczesniej - MAM MIESZANE UCZUCIA a nie uważam hodowli za wątpliwą
a na pokazach zawsze widuję kociaki na sprzedaż, a nie ukochanego kocurka w ramionach...
takie jest moje zdanie i moje wątpliwości - nikogo nie zmuszam do zgadzania się z nimi - po prostu odpowiedziałam na wcześniej zadane pytanie, zgodnie z własnymi odczuciami...
Ty też piszesz, że Czar Bajry...hmmm... być może - nie neguję tego - ja z mojej kocicy jestem bardzo zadowolona i z czystym sumieniem to źródło mogę polecić.
I tyle!
rozalia & Fila i Karmelki
ObrazekObrazekObrazekObrazek

rozalia

 
Posty: 6313
Od: Pon lut 11, 2002 10:53
Lokalizacja: warszawa młociny

Post » Wto wrz 02, 2003 13:53

Olat pisze:
Sigrid pisze:
Olat pisze:Borysa kupiłam z malutkiej hodowli- konkretnie babeczka ma jedną kociczkę (Molly z Baśni) i wykastrowanego, rudego braciszka Borysa- z tego samego miotu. Hodowla nazywa sie Tundra Pl* (z Warszawy).


No proszę. Jaki świat jest mały! O ile wiem w Krakowie znalazła się starsza siostra Borysa, Angara z hodowli "Z Saskiej Kępy" :D
Ciekawe, gdzie się reszta rodzeństwa zabłąkała.

:D
Wiem, ze Angara jest w Karkowie- dostałam nawet mailem zdjecia pierwszych siostrzeńców Borysa ;)
Wiem tez, ze z drugiego miotu koteczka- Bajka- jest w Krakowie, a Bajkał- brat Boryska- został w Tundrze Pl* :D


Olat - a dysponujesz może zdjęciami rodzinki Borysa? Bo niestety Tundra raczej nie ma strony internetowej :placz:

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Wto wrz 02, 2003 14:21

Sigrid pisze:Jeszcze ragdolle mają podobne umaszczenie.


I na ostatnim pokazie w Warszawie widzialem birmanskie o podobnym (choc jasniejszym) umaszczeniu...

http://vitez.ceron.pl/galerie/pokaz/html/image010.html

Prawie mi sie z balijczykami pomylily ;) bo rowniez sa puchate... ale pyszczek inny (uszy).
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 02, 2003 14:28


Akurat ten kotek na zdjęciu, to żaden birman. To kociak syberyjski z Koterii :) Też mu zdjęcie zrobiłam.
Obrazek

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto wrz 02, 2003 14:29

To byl ten razem z dwoma czarnuszkami ?
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 02, 2003 14:30

kinus pisze:To byl ten razem z dwoma czarnuszkami ?

Z grafitkami, z których jednego przytulałaś :)
Obrazek

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto wrz 02, 2003 14:31

No wlasnie o tego mi chodzi. Potwierdzam, syberyjki :) to chyba koteczka byla. Bo te dwa sliczniaste urwisy to kocurki na pewno :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 02, 2003 14:58

Sigrid- fotki rodzinki Borysa mam, ale w domowym komputerze. Spróbuję je znaleźć i wstawic wiczorkiem :D

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39506
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Wto wrz 02, 2003 21:46

Wrzucam obiecane fotki:
Mama i brat (z tego samego miotu) Borysa:

http://miau.pl/upload/rodzinka2.jpg
http://miau.pl/upload/rodzinka1.jpg



I jeszcze sam Bajkał:

http://miau.pl/upload/Rudzielec2.jpg

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39506
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Wto wrz 02, 2003 23:37

lakshmi pisze:

Akurat ten kotek na zdjęciu, to żaden birman. To kociak syberyjski z Koterii :) Też mu zdjęcie zrobiłam.


Ups :oops: rzeczywiscie nie birman... ale nie byl w klatce z grafitowymi tylko z tym:
http://vitez.ceron.pl/galerie/pokaz/html/image009.html

(chyba ze grafitowe byly w tym czasie "na spacerze" ... nie pamietam)

A birmanski kociak tu:

http://vitez.ceron.pl/galerie/pokaz/html/image024.html

(i na kilku obok)

Po raz kolejny sie przekonalem ze na nastepnej wystawie musze robic notatki ktore zdjecia jakiemu kotu (rasa, imie, hodowla) robie :evil:
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 03, 2003 1:14

Sigrid pisze:[No to sobie wyobrażam, jaki piękny jest teraz Maurycy! A czy rodzeństwo było tak samo umaszczone? Ta miła koteczka, o której pisałaś, na przykład.
Nelly, a ogonek Maurycy ma w jakim kolorze? Też czekoladowy?


Całe rodzeństwo było jeszcze na miejscu. Myśmy pierwsi odbierali kotka.
Dziewczynka miała białe skarpetki, a pozostała trójka dziewczynka i dwóch chłopaczków identyczni :D bez skarpetek, miały ciemne zakończenia łapek. Różnili sie troszkę wielkością i temperamentem. Maurycy na razie nie jest taki ładny jak myślisz :D Choć już ładniejszy niż był. Bo to takie kuleczki z "czarnymi "tylko noskami były.
Ogonki były bardzo śmieszne, takie kikutki. Myśmy się zastanawaili czy mu na pewno ogon uroście 8O (nic na to nie wskazywało :wink: )
Ale ma, ma, puszystą kitkę której kolory przechodzą od najjaśniejszego na poczatku, poprzez ciemniejszy, a na końcu jest już niemal brązowy.
Ale on nie będzie chyba taki ładny jak ojciec. To znaczy, mi bardziej podoba się umaszczenie ojca. Mayrycy jest cały jasny, i nie wybarwia się na tułowiu, tylko pyszczek, uszy, ogon, łapki (i tak jak to u tych wybarwiających się kotów okolice przyrodzenia, z tył śmiesznie to wyglada :D Bardziej podoba mi się taki kolor trochę kawa z mlekiem.
A pani mówiła, że będzie toczka w toczkę jak ojciec :?
To nic. I tak jest nasłodszym kotem dla mnie.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 03, 2003 7:23

Koty o umaszczeniu point wybarwiają sie nawet do 2 lat.
Jeżeli Maurycy ma oznaki czekoladowe, po sobie może pozostać jaśniutki. Jeżeli oznaki seal-point, najpewniej ściemnieje również na tułowiu. Ale oznaki będą kontrastowo ciemniejsze od reszty kota.

Kazia

 
Posty: 14031
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 03, 2003 8:27

Ma czekoladowe oznaki :(
I bardzo mocno Was przepraszam, pomyliłam się. Po prostu widziałam zdjęcia Merlinki przedtem (jako kota z jej hodowli) i nie wiem dlaczego gdzieś mi się zakodowało, że Merlinka to jego matka.
Jego matką jest Bajaderka. (też piękna :D ) i zupełnie podobna. Spjrzałam po prostu w rodowód tak jakoś, dla pewności i ... zamarłam :surprise: . :oops:
No nic, Merlinka czy Bajaderka w sumie nieważne. (mam nadzieję).
Niemiej sorry, że najpierw piszę a później myślę.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], raiya i 83 gości