Maszeńka ślepinka (już po operacji polipa)- galeria s.12

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 13, 2009 23:17

Trzymam za Was obie kciuki :ok: Naprawdę jesteście dzielne.
Spokojnej nocy.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Śro sty 14, 2009 8:09

Jak po nocy dziewczyny? 8O

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Śro sty 14, 2009 10:24

Noc - szalona. :evil: Mniej więcej do 3 nad ranem walczyłyśmy z kołnierzem. Masza zdejmowała :evil: - ja zakładałam :roll: . Wreszcie zawinęłam ją ciasno w kocyk, przytuliłam mocno i zasnęła. Kiedy się obudziła - cud - była już z tym straszliwym kołnierzem pogodzona. 8O
Ma dużo energii i apetyt - stanowczo i skutecznie domagała się dokładki śniadania. Teraz wreszcie zasnęła - a ja do roboty.

Wszystko razem rokuje dobrze. :wink:

Przy okazji nieśmiałe pytanie/prośba :oops: : szukam kogoś samochdowego z Wawy, kto mógłby dziś ok. 18 zabrać nas do lecznicy na kontrolę. (ze Śródmieścia na Wołoską). Za zimno na jazdę tramwajem, wszyscy znajomi z samochodami wykorzystani, na taksówki wydałam już fortunę której zresztą nie mam :roll:
Gacek&Puchatek&Łapek&Maszeńka
[/URL]ObrazekObrazek

Duduś

 
Posty: 313
Od: Czw kwi 15, 2004 9:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 14, 2009 11:22

Duduś pisze:Przy okazji nieśmiałe pytanie/prośba :oops: :
szukam kogoś samochdowego z Wawy, kto mógłby dziś ok. 18 zabrać nas do lecznicy na kontrolę. (ze Śródmieścia na Wołoską)
.

Za zimno na jazdę tramwajem, wszyscy znajomi z samochodami wykorzystani, na taksówki wydałam już fortunę której zresztą nie mam :roll:


No to super, że jest lepiej. Buziaki dla Maszeńki :love:

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Śro sty 14, 2009 12:47

milenap pisze:Czy koteczka ma usunięte ucho, czy źle zrozumiałam?

Milena
Tak, ma usuniętą część ucha zewnętrznego (nie małżowina), i ścianę boczną. Trochę tak, jakby poniżej zewnętrznej krawędzi małżowiny, zrobiło się długie pęknięcie. Na razie wygląda to potwornie...
Gacek&Puchatek&Łapek&Maszeńka
[/URL]ObrazekObrazek

Duduś

 
Posty: 313
Od: Czw kwi 15, 2004 9:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 14, 2009 12:58

Duduś, będzie dobrze.
Moja Bunia miała operację w lipcu.
Miała założony dren, a całość wyglądała strasznie.
Teraz kot bryka jak młody.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/230 ... baa1a.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6ae ... 5fea7.html
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro sty 14, 2009 13:10

Dzięki ariel, oczywiście, że będzie dobrze. Masza tak uważa, to ja mam myśleć inaczej ??? :wink: Właśnie wylizuje kołnierz z resztek jedzenia :lol: .
Zaraz po operacji, to nie może wyglądać dobrze. Zwłaszcza, że rana jest duża, kończy sie niej więcej tam gdzie u Buni wychodził sączek spod skóry. Maszeńka jest silna i dzielna. :)
Gacek&Puchatek&Łapek&Maszeńka
[/URL]ObrazekObrazek

Duduś

 
Posty: 313
Od: Czw kwi 15, 2004 9:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 14, 2009 22:59

Dudusiu zaglądam do Was, kciuki trzymam :ok:

Przykro mi że nie mogłam pomóc transportowo :oops:
Jak będzie taka potrzeba dawaj znać trochę wcześniej, ew. smsem, dobrze :?: Jak tylko będę mogła...
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Czw sty 15, 2009 20:47

Kibicuje Maszeńce , bo ten sam mam problem u mojej Cytrysi .

Trzymam :ok: :ok: :ok:
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt sty 16, 2009 21:25

Jak się ma Masza?

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Nie sty 18, 2009 13:17

...
Ostatnio edytowano Nie sty 18, 2009 13:39 przez Duduś, łącznie edytowano 1 raz
Gacek&Puchatek&Łapek&Maszeńka
[/URL]ObrazekObrazek

Duduś

 
Posty: 313
Od: Czw kwi 15, 2004 9:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 18, 2009 13:20

No już jestem, podobno brak wiadmomości to dobre wiadomości -0 w każdym razie w tym przypadku tak jest. :D
Maszeńka miewa się nieźle, co prawda ciągle najchętniej śpi, ale wszytsko ładnie się goi. Rana jest sucha, nic się nie sączy, nie paskudzi, nie śmierdzi.
Mała ma już serdecznie dość kołnierza, rana swędzi - a tu nic nie można zrobić, nawet się umyć, a to jeszcze prawie tydzień ... :?
Martwi mnie to, że nadal zamiast chodzić - kręci się w kółko, chyba bardzo kiepsko słyszy - nie reaguje na dźwięki :( . W związku z tym nie chodzi sama do kuwety i nie wiem czy by dotarła do miseczki, co wcześniej nie sprawiwało jej żadnych kłopotów. Postawiona na podłodze nerwowo kręci młynki, a potem gdzieś przycupnie i tak siedzi... :(
Pozostaje mi mieć nadzieję, że jak już wszytsko się zagoi, zdejmiemy kolnierz, stopniowo jej orientacja w przestrzeni i problemy z równowagą będą się poprawiać. Kciuki nadal potrzebne....
Gacek&Puchatek&Łapek&Maszeńka
[/URL]ObrazekObrazek

Duduś

 
Posty: 313
Od: Czw kwi 15, 2004 9:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 18, 2009 13:33

Biedulka. Moja kotka po sterylce, gdy miała założony kołnierz, też traciła wyczucie terenu. Zderzała się z drzwiami, nie umiała wejść do kuwety. A widzi i słyszy. Jak dużo trudniej musi być Maszeńce!
Mam nadzieję, że po zdjęciu kołnierza będzie dużo lepiej.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Nie sty 18, 2009 13:45

biedna mała, ten kołnierz to dodatkowy stres ale wiadomo mus to mus.Trzymam mocno,ze wszystko powróciło do normy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

misia007

 
Posty: 1418
Od: Nie lip 08, 2007 11:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 19, 2009 9:20

Duduś pisze:No już jestem, podobno brak wiadmomości to dobre wiadomości -0 w każdym razie w tym przypadku tak jest. :D
Maszeńka miewa się nieźle, co prawda ciągle najchętniej śpi, ale wszytsko ładnie się goi. Rana jest sucha, nic się nie sączy, nie paskudzi, nie śmierdzi.
Mała ma już serdecznie dość kołnierza, rana swędzi - a tu nic nie można zrobić, nawet się umyć, a to jeszcze prawie tydzień ... :?
Martwi mnie to, że nadal zamiast chodzić - kręci się w kółko, chyba bardzo kiepsko słyszy - nie reaguje na dźwięki :( . W związku z tym nie chodzi sama do kuwety i nie wiem czy by dotarła do miseczki, co wcześniej nie sprawiwało jej żadnych kłopotów. Postawiona na podłodze nerwowo kręci młynki, a potem gdzieś przycupnie i tak siedzi... :(
Pozostaje mi mieć nadzieję, że jak już wszytsko się zagoi, zdejmiemy kolnierz, stopniowo jej orientacja w przestrzeni i problemy z równowagą będą się poprawiać. Kciuki nadal potrzebne....

Dobrze, że rana się goi, ale czy te problemy z równowagą, słuchem jakoś się zmniejszają :?: Czy konsultowałaś jej zachowanie z wetem /telefonicznie/ :?: Z całą pewnością kołnierz zaburza komfort życia, ale czy to tylko kołnierz :?:

Kciuki za małą oczywiście są nieustające :!: Wygłaskaj i wymiziaj ją od ciotki Barby bardzo mocno :twisted:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, kasiek1510 i 101 gości