Koty na Warszawskiej Woli! Potrzebna pomoc w sterylkach+ DT!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 22, 2009 15:05

Prakseda pisze:
meggi 2 pisze:Prze chwila dzwonilam do pani Wiesi i potwierdzila , ze sierpnien w Koterii a juz dzis na Zytniej nawet na pazdziernik.
Rozmawiala wczoraj z starsza pania .
Mniie to tez bardzo zdziwilo.


Dzwoniłam do znajomej, ktora pracuje w Koterii, powiedziała, że w przyszłym tygodniu beðą przyjmować.

B. pilne przypadki, można "zrobić" w mojej zaprzyjażnionej lecznicy ale bez przetrzymania. Więc, to chyba nie rozwiazuje sprawy.


W przyszłym tygodniu jest jeszcze lipiec :wink:
Teraz jest mniej sterylek dziennie, bo jest wetka na zastępstwie, od przyszłego tygodnia wraca już koteriowa wetka.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro lip 22, 2009 16:36

Jakieś nieporozumienie z tymi terminami w Koterii - zabiegi są robione na bieżąco. Miejsca są na przyszły tydzień na pewno.
_________________

tak, ja też dziś zadzwoniłam incognito, usłyszałam że miejsc nie ma i na razie nie będzie, to nie jest wymysł p.Wiesi, tak jak i to że tam jest jakiś dramat
ja załatwię łapankę i miejsca, bo jak widać nikt z Woli nie łapie ciężarnych kotek, widać wakacje mają nasze słynne forumowiczki

:?
W przyszłym tygodniu jest jeszcze lipiec Wink

jakoś mi nie śmiesznie
AnielkaG
 

Post » Czw lip 23, 2009 10:53

Jakieś nieporozumienie z tymi terminami w Koterii - zabiegi są robione na bieżąco. Miejsca są na przyszły tydzień na pewno
.

Pani Wiesi czuje sie urażona , ze podwaza się wiarygodnosc jej słów

'' jestem stara ale jeszcze wiem co ludzie do mnie mowią nie mam
sklerozy :( / słowa pani Wiesi/

Anielko dzieki :)

Prakseda rozmawiała z pania Wiesia płakała jej do słuchawki ze swej

bezsilnosci i wie jaka jest tam sytaucja.

To nie sa moje wymysły.
Ostatnio edytowano Czw lip 23, 2009 11:46 przez meggi 2, łącznie edytowano 1 raz
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw lip 23, 2009 11:35

Ania, czekam na wiadomość
AnielkaG
 

Post » Czw lip 23, 2009 12:34

Anielka zgłosiłam wszystko oficjalna droga , zobaczymy co dalej.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw lip 23, 2009 14:48

Tak p. Wiesia płakała nad kotami z Pustola. łzy były szczere.

Co do Koterii to z pewnością nikt tu nie kłamie, tylko może odpowiedz zależy od tego kto dzwoni. Mnie odpowiedziano, że w przyszłym tygodniu ruszą zabiegi.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lip 24, 2009 12:10

Zabiegi w Koterii odbywają się codziennie, poza poniedziałkiem kiedy to wetka miała wypadek. Owszem, wykonuje się ich mniej niż kiedy jest Koteryjny lekarz, a że koty są przyjmowane cały czas (na zapisy), do tego dochodzą nagłe przypadki (np. ciężarne kotki) to normalne, że zrobił się zator. Co w tym złego, że trzeba się zapisać na przywiezienie kotów, nawet jeśli jest to termin za dwa tygodnie? (np. nie ciężarne kotki lub kocury). Nie znam lecznicy która przyjmuje koty bez wcześniejszego umówienia (i nie mam tu na myśli tych, które wykonują zabiegi odpłatnie), zresztą w wiekszości nie ma już talonów albo terminy są na październik, jak np. na Żytniej. Proszę wziąć pod uwagę fakt, że Koteria obsługuje całą Warszawę (i okolice), długo byśmy nie pociągnęli gdyby każdy przywoził kota, kiedy chce.
Biorę pełną odpowiedzialność za swoje słowa, bo w Koterii działam od początku, nigdy nie miałam problemów z umieszczaniem kotów na zabiegi ale też dlatego, że stosuję się do panujących tam zasad. umawiam się na przywiezienie kotów. Nie wiem, po co ta cała krecia robota, nikomu to nie służy...
Obrazek Obrazek

Efcia1

 
Posty: 1391
Od: Pt paź 10, 2008 8:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 24, 2009 12:27

Tak Efcia tylko weż poprawkę do tego że co innego jak dzwoni to ktoś z nas i ma do sterylki kilka kotów ,a co innego jak dzwoni mocno starsza osoba i do sterylki jest całe stado w tym prawdopodobnie kotki ciężarne.
Tak samo było ze starszą karmicielką niedaleko mnie ,też jej powiedziano
termin chyba trzy tygodnie(ale nie pamiętam dokładnie )Ona zrezygnowała ze sterylek :( Myślimy spróbować ponownie
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Pt lip 24, 2009 12:36

Na Żytniej miesiąc temu były terminy wrześniowe (na talony).

Nie można rezygnować, trzeba sprawdzać wolne miejsca na bieżąco, a w razie jakiejkolwiek sytuacji awarynej można porozumieć się z Anną Wypych, która jest kierownikiem ośrodka - bezpośredni telefon do niej jest podany na stronie.

No i jest też druga strona medalu - puste rezerwacje, bo wiadomo, że z kotami trudno się umówić, że na pewno wejdą do klatki w konkretnym dniu. Jeżeli kota nie uda się złapać wypadałoby poinformować o tym ośrodek (albo lecznicę), bo wtedy nikt nie czeka na kota i można przyjąć innego. Niestety, nie każdy dzwoni z taką informacją.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt lip 24, 2009 12:55

Henia pisze:Tak Efcia tylko weż poprawkę do tego że co innego jak dzwoni to ktoś z nas i ma do sterylki kilka kotów ,a co innego jak dzwoni mocno starsza osoba i do sterylki jest całe stado w tym prawdopodobnie kotki ciężarne.
Tak samo było ze starszą karmicielką niedaleko mnie ,też jej powiedziano
termin chyba trzy tygodnie(ale nie pamiętam dokładnie )Ona zrezygnowała ze sterylek :( Myślimy spróbować ponownie

Ale ja właśnie łapię stada karmicieli, którzy zgłosili się do Koterii z prośbą o pomoc. Wiem, że w większości są to starsze osoby, nie mają klatek, samochodów, często sił, żeby samemu cokolwieki zrobić. Właśnie takim osobom staram się pomagać. Ale nie można też oczekiwać (ode mnie czy kogokolwiek innego), że będzie się na każde zawołanie. Ja przecież pracuję codziennie od 8:30 do 17:00, mam pięć kociaków na tymczasie i prawie codziennie jeżdżę na łapanki. Muszę to wszystko jakoś ogarnąć, dlatego też mam poumawiane łapanki na za tydzień. Ludzie to rozumieją. Gdyby ta pani nie zrezygnowała to pewnie już część kotów byłaby wysterylizowana, a tak trzeba zaczynać wszystko od początku.
Obrazek Obrazek

Efcia1

 
Posty: 1391
Od: Pt paź 10, 2008 8:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 24, 2009 13:20

Ale ta Pani sama chciała łapać a sąsiadka miała zawozić ,ona nie chciała pomocy .Chciała tylko w miarę szybko je wysterylizować .Kotów jest tam masa ,teraz są już małe .
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Pt lip 24, 2009 13:28

Przepraszam, nie w tym wątku, miał byc ten post.
Ostatnio edytowano Pt lip 24, 2009 13:33 przez Prakseda, łącznie edytowano 1 raz
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lip 24, 2009 13:31

http://www.koteria.org.pl/ewid/index.htm

luty - 9
marzec - 119
kwiecień - 97
maj - 141
czerwiec - 127
lipiec (do teraz) - 83

Czy to mało? Cóż poradzić, że popyt jest dużo większy niż moce przerobowe... A że nie ma płynności, bo jednego kota da się złapać, a na innego trzeba tygodniami polować, to inna sprawa. Może się zdarzyć tak, że w poniedziałek jest 15 wolnych klatek, a we wtorek ani jednej. Może być tak, że zamiast planowanych 10 kotek przyjedzie 10 kocurów, a to oznacza, że miejsca w klatkach zwolnią się po 2 - 3 dniach, a nie po tygodniu. Dlatego trzeba się dowiadywać na bieżąco.


I bardzo przepraszam za OT.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt lip 24, 2009 13:49

Boję się, że dyskusja idzie z złym kierunku.
Ja wytłumaczę się ze swego postu. Dostałam info, że sterylki ruszają w przyszłym tygodniu. Znam osobę, z którą rozmawiałam. I tyle.
Myślę, że całe nieporozumienie może wynikać z samego sposobu udzielania informacji (może różniącego się w zależności od sytuacji, rozmówcy, itp - to moje domniemania), natomiast co do działalnośći Koterii, to chyba nikt nie ma wąŧpliwości. Chcę to podkreślić.
Koteria to placówka niezwykle potrzebna, wręcz nieoceniona. Gdzie jest drugie takie miejsce dokonujące darmowych zabiegów z własnych środków i własnymi siłami. A że potrzeby wieksze niż możliwośći.......... To niczyja wina. Walka z bezdomnością i nadpopulacją kotów zajmie nam jeszcze sporo czasu.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lip 24, 2009 14:02

Zgadzam się z Tobą ,być może że informacja źle podana ,z drugiej strony źle zrozumiana .Co do działalności Koterii też nie mam wątpliwości ,że jest bardzo ,bardzo potrzebna .Chociaż ja jeszcze nie korzystałam , ale może to dlatego że najpierw łapię a potem dzwonię gdzie mogę zawieźć kota,niestety są to raczej same z dużymi brzuchami,więc nie ma na co czekać.
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: noora i 712 gości