» Pon wrz 01, 2008 22:09 
			
			
			Dziurak był dzisiaj na konsultacji u doktora, który wcześniej chciał go operować. Nadal jest skłonny podjąć się operacji. Osobiście uważa, że Dziurak powinien dostać taką samą szansę, jak inne koty, o które walczymy do końca. Niemniej jednak musimy liczyć się z możliwością, że RANA POOPERACYJNA SIĘ NIE ZAGOI. Narazie jeszcze nie wiemy co robić. 
Jeśli zdecydujemy się na operację, to strategia jest taka: najpierw doleczamy do końca grzyba, potem dajemy mu kilka dni odsapnąć od leków, następnie podajemy antybiotyk Dalacin, który odkłada się w kościach i przed samą operacją pobieramy krew na morfologię, żeby zbadać poziom czerwonych krwinek, co ma znaczenie przy narkozie.
A sam zainteresowany spał sobie spokojnie w transporterze w poczekalni, potem łasił się do doktora i mruczał, aż na koniec wizyty, jak już dyskutowaliśmy co z nim dalej robić - zwinął się w kłębek na stole.