Eleven dzisiaj w nocy przyszła pod wujkową kołderkę, ale zrozumiałem to dopiero, gdy chciałem zobaczyć co mnie w nogi grzeje, no i biedna Eleven się zestrachała chyba troszkę, bo poszła na kaloryfer.. ale tam równie cieplutko

Dzisiaj po południu prosiła mnie ładnie o przygotowanie kocykowego posłanka na sofie - patrzyła się raz na mnie, raz na sofę, a kiedy pościeliłem złożony kocyk - prawie od razu na niego wskoczyła i było widać autentycznie po minie, że jest bardzo zadowolona

Jutro pod wieczór operacja ściągania kubraczka
