Tak,z kicią nie jest tak żle jak myślałam(choć cały czas się niepokoję).Wet stwierdził,że kotka posapywać,i poświstywać będzie prawdopodobnie do końca życia,od czasu do czasu może też sobie smarknąć

,ale w/g weta dłuższe podawanie antybiotyku może jej tylko zaszkodzić.Za dwa tygodnie szczepienie o ile coś nie wyskoczy

. Kicia zaczyna pokazywać też swój prawdziwy charakterek

, wczoraj zostałam pogryziona i podrapana,bo ośmieliłam się królewnę wyczesać po brzuszku

.Kotka przytyła waży teraz 4100,ścierść ma przepiękną błyszczącą taką szaro-niebiesko-kawowową

Jedym w tej chwili problemem jest częste porzygiwanie,nie wiem czym spowodowane,podeżewam złe rozdrobnienie żarełka z powodu braku zębów,bo zakłaczenie raczej mało prawdopodobne

A i wyniki morfologii są super,zero anemii
