
Nie jadł tego.
Po za tym dzisiaj dwa razy narozrabiał!
Budzik zwalił mi z kanapki wedlinę z indyka, a Pidrzak chwycił w zęby i uciekł


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kociareczka pisze:Chodzi o to, że Pidrzak rozwalił opakowanie i rozwiódł lek po całym mieszkaniu![]()
Nie jadł tego.
Po za tym dzisiaj dwa razy narozrabiał!
Budzik zwalił mi z kanapki wedlinę z indyka, a Pidrzak chwycił w zęby i uciekł![]()
Kociareczka pisze:Zapomniałam o najważniejszym...
Duża buraska znalazła dom...
Jak ja ryczałam i nadal ryczę..![]()
Kociareczka pisze:Oczywiście umowy adopcyjnej tata nie podpisał, bo powiedział, że to zniechęci przyszłą właścicielkę!!!!!!!![]()
![]()
![]()
Jestem wściekła - ja nie mogę podpisać tej umowy, gdyż nie jestem pełnoletnia i nie mam uprawnień, ale na szczęście mam namiary na tą panią.
*anika* pisze:Kociareczka pisze:Zapomniałam o najważniejszym...
Duża buraska znalazła dom...
Jak ja ryczałam i nadal ryczę..![]()
to trzeba się cieszyć, że będzie miała swój własny, kochający (oby...) domek![]()
![]()
(przecież nie mogłaby u Ciebie zostać na zawsze)
ale ja się bardzo przywiązałam.....
Kociareczka pisze:Oczywiście umowy adopcyjnej tata nie podpisał, bo powiedział, że to zniechęci przyszłą właścicielkę!!!!!!!![]()
![]()
![]()
Jestem wściekła - ja nie mogę podpisać tej umowy, gdyż nie jestem pełnoletnia i nie mam uprawnień, ale na szczęście mam namiary na tą panią.
hmm... nawet nie wiedziałam, że teoretycznie ja też nie mogę podpisać umowy...![]()
![]()
(nigdy nie miałam okazji, ale chyba bym się pełnoletnością nie przejmowała... - ale to "ja")
Aneta, a Ty podpisywałaś umowę?![]()
a pani na odpowiedzialną wyglądała? przepytana dokładnie została? byłaś przy tym?
jeśli się wydawała w porządku, to raczej problemów nie będzie
Pani niedługo dostanie dyplom (lekarz). Wygląda na bardzo odpowiedzialną
ale przecież zawsze możesz zadzwonić, zapytać się co u koteczki słychać, czy możesz odwiedzić...
(mam nadzieję że pani wykastruje kocinę i ma zabezpieczony balkon i okna...)
Tylko, że to jedno mnie akurat zaskoczyło..Powiedziała, że niechce kastrować, bo to przecież krzywdę się robi :/ Na szczęście mam telefon, e-mail'a do niej i napiszę jej o sterylizacji.
ps.: a jakby panią zniechęciło - to i lepiejbo by wtedy była pewność, że coś z nią nie tak i lepiej kota nie dawać...
Raczej to się nie uda, bo naprawdę wygląda na odpowiedzialną.. Prawie się nie zesikała jak zobaczyła małe![]()
![]()
ps2.:a Twój tata nie nauczył się czegoś po "wpadce" z tą czarną kocinką, co "wyszła sobie przez przypadek przez balkon", że jednak trzeba bardziej uważać na ludzi, którym się kota oddaje?![]()
Mówiłam mu już to, ale dalej będę - może coś do niego dotrze... ]
Kociareczka pisze:Tylko, że to jedno mnie akurat zaskoczyło..Powiedziała, że niechce kastrować, bo to przecież krzywdę się robi :/ Na szczęście mam telefon, e-mail'a do niej i napiszę jej o sterylizacji.
Zo.Zo. pisze:Nie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, szczurbobik i 78 gości