
Ja zawsze mówię,z e jestem chyba przeznaczona do życia w sikach- moja pierworodna kotka- Szelma, teraz pięciolatka zaczęła sikać w wieku 4 miesięcy. nie pomogła sterylizacja, leczenie pojedyńczych zapaleń układu moczowego. Z czasem dołaczyły sie struwity- karma lecznicza pomaga na wyniki moczu, ale nie na lanie. Poza tym jest dominantem- rozstawia inne koty po kątach.
Wzięłam rok temu psa, suczkę Sabunię i co?
Heh, też sika bez wyrzutów sumienia

Nawet dziecko wczoraj w pracy mnie obsikało podczas kąpieli


Tak,z e jestem na to skazana

Jeśłi chodzi o Szelmę, to choć wiem, ze to struwity, to jednak widze w niej oznaki złośliwości, moze to przejaw jej złego humoru, a ma go niestety bardzo często. Sika, gdy słyszy,z e nie śpimy rano, a nie wstajemy natychmiast po przebudzeniu w celu nasypania jej karmy do miski. Najpierw skacze mi przez głowę kilka razy, staje mi na brzuchu, odbija sie ode mnie w celu wskoczenia na parapet, a jesli nic nie wskóra, to idzie i sika na śrdku przedpokoju demonstracyjnie potem to zakopując. To samo, jeśłi nie zdążymy wrócić do domu o JEJ porze na jedzenie. Albo jełsi sa u nas jacyś ludzie, i siedzą wg niej za długo potrafi przyjsc, stanąć na stoliku pod segmentem i zlać się pionowo na ścianę.
Oczywiście szereg ksiażek, spadnięte ubrania i szmatki tez od razu sa oblane, nie wspominajac o butach, ścianach, bokach segmentu. Sikanie na listwę z prądem tez już było

I co zrobić?
Heh