ile kosztuje uśpienie kota?

[Erin]

Własnie po to tu się zarejestrowałam, żeby znaleźć kotu dom. Ale zamiast tego dowiedziałam się, że jestem bez serca itp.
Dzięki za taką pomoc.
Poszukam jej gdzieś indziej a wam życzę powodzenia w tym waszym świecie, nieco odmiennych od moich priorytetów.
Zastanówcie się teraz w jaki sposób mi pomogliście. Znaczy nie mi, ale kotu.
Pozdrawiam

Wiesz, w ustach osoby, która nas wyzywała od chorych, brzmi tak jakoś ... hm, nieładnie
I chyba naprawdę udajesz, że nie rozumiesz - nikt nie wymaga, żebyś miała całą gromadę zwierząt.
Duża część z nas też tego nie chciała, po prostu - takie są realia w tym kraju, a nie inne, jeśli chodzi o los zwierząt.
I dziewczyny słusznie zauważyły, że dostałaś mnóstwo rad, ale zamiast z nich skorzystać, wypisujesz kolejne żale
Naprawdę uważasz, że to pomoże kotce w znalezieniu domu?

[Zofia.Sasza]

Własnie po to tu się zarejestrowałam, żeby znaleźć kotu dom. Ale zamiast tego dowiedziałam się, że jestem bez serca itp.
Dzięki za taką pomoc.
Poszukam jej gdzieś indziej a wam życzę powodzenia w tym waszym świecie, nieco odmiennych od moich priorytetów.
Zastanówcie się teraz w jaki sposób mi pomogliście. Znaczy nie mi, ale kotu.
Pozdrawiam

Tylko bez szantażu emocjonalnego, dobrze? Jeśli spokojnie opisujesz tu przestępcze działania twoich znajomych, w przerwach określając forumowiczów niezbyt pochlebnymi epitetami, to nie oczekuj pogłaskania po główce. Dostałaś wiele pomocnych rad. Skorzystaj z nich.

[felin]

No to pozwijcie mnie, bo wczoraj wracając z pracy przejechałam kotka...Nieważne, że chcąc go odruchowo ominąć zderzyłabym się czołowo z samochodem. No i nieważne, że pewnie zginęłabym ja i córka, która ze mną jechała. Ważne, że kotek by przeżył.. Pozwijcie mojego kolegę, który uśpił zdrowego kotka...Chłopak wydał mnóstwo kasy na remont domu i ta świeżość nie spodobała się kotkowi, który zaczął sikać mu po ścianach. Nadmienię, że była to kotka, wysterylizowana. Ona była według was normalna, a mój kolega nie??? Po dwóch tygodniach od skończenia remontu do mieszkania nie dało się wejść, bo śmierdziało kocim moczem, aż w oczy szczypało. I co miał zrobić według was? Porozmawiać z nim, że to nieładnie sikać na ściany, że od tego jest kuweta?

Dokladnie tak
Reszty komentować nie będę, bo na to nie zalsuguje.

PS. Żeby nie rozjeżdżać zwierzat na drodze wystarczy kupić za 20pln komplet gwizdków przyklejanych do przedniego zderzaka. Jeśli kogoś stać na utrzymanie samochodu, to na to też.

[Mulesia]

No to pozwijcie mnie, bo wczoraj wracając z pracy przejechałam kotka...Nieważne, że chcąc go odruchowo ominąć zderzyłabym się czołowo z samochodem. No i nieważne, że pewnie zginęłabym ja i córka, która ze mną jechała. Ważne, że kotek by przeżył.. Pozwijcie mojego kolegę, który uśpił zdrowego kotka...Chłopak wydał mnóstwo kasy na remont domu i ta świeżość nie spodobała się kotkowi, który zaczął sikać mu po ścianach. Nadmienię, że była to kotka, wysterylizowana. Ona była według was normalna, a mój kolega nie??? Po dwóch tygodniach od skończenia remontu do mieszkania nie dało się wejść, bo śmierdziało kocim moczem, aż w oczy szczypało. I co miał zrobić według was? Porozmawiać z nim, że to nieładnie sikać na ściany, że od tego jest kuweta?

Dokladnie tak
Reszty komentować nie będę, bo na to nie zalsuguje.

PS. Żeby nie rozjeżdżać zwierzat na drodze wystarczy kupić za 20pln komplet gwizdków przyklejanych do przedniego zderzaka. Jeśli kogoś stać na utrzymanie samochodu, to na to też.

Czekaj. A gdzie to można kupić i jak to działa?
Mieszkam na wsi i zawsze jadę z duszą na ramieniu.
Ostatnio omijając jeża omal nie władowałam się do rowu.

Przydałyby mi się takie gwizdki.

[Erin]

Wiecie, co mnie najbardziej osłabia?
Wrażenie, że koleżanka weszła na ten wątek, chcąc poklasku dla swoich działań.
Nie doczekała się i teraz zwinęła żagle. Pewnie dla dobra kotki

[JaEwka]

no własnie co to za gwizdki bo też jestem ciekawa i chętna na zakup

[zuza]

Jakie gwizdki? I czy kot w aucie od tego nie zwariuje?

[felin]

Nie porównujmy zabicia człowieka do uśpienia kota. Ani ja nie mam zamiaru "uśpić" dziecka, ani znajomy rodziców...

Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt;
los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam.
W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

I tyle.

[meg11]

Czekaj. A gdzie to można kupić i jak to działa?
Mieszkam na wsi i zawsze jadę z duszą na ramieniu.
Ostatnio omijając jeża omal nie władowałam się do rowu.

Przydałyby mi się takie gwizdki.

Trzeba było go przejechać wtedy nie miałabyś duszy na ramieniu. Tristania83 o nas się nie martw-my jesteśmy chorzy ale nam jest dobrze chociaż nie zawsze wesoło z tą chorobą.
Są tacy co wyrzucają albo zabijają zwierzęta bo im nasiusiały w domu. Twój kolega jest zwykłym mordercą i zwyrodnialcem.

My, ci chorzy -znajdujemy bidy i je leczymy. Nawet nie znajdujemy, to one nas znajdują. Dostałaś mnóstwo rad od dziewczyn, skorzystaj z nich, bylaś u weta? oni często znajdują domy dla kocich i psich bid.

[Iwonami]

Wiecie, co mnie najbardziej osłabia?
Wrażenie, że koleżanka weszła na ten wątek, chcąc poklasku dla swoich działań.
Nie doczekała się i teraz zwinęła żagle. Pewnie dla dobra kotki

Moim zdaniem koleżanka trafiła na niewłaściwe forum. Gdyby się zastanowiła, to nie weszłaby na forum miłośników kotów. Bo przecież ona do takowych raczej nie należy.
Może lepsze byłoby jakieś forum dla np. satanistów? Tam z pewnością by pochwalili zarówno jej stosunek do kotów jak i jej zamiary, a może nawet i nią samą

[felin]

Widzę, że gwizdki wzbudzily zainteresowanie

Więc tlumaczę: kupuje się to z sklepach z różnym samochodowym badziewiem (raczej nie w takich handlujących wylącznie częściami metalowymi). Myślę, że jakby poszperać na Allegro, to też się znajdą.
Przykleja się sztuk dwie (czyli komplet) na przednim zderzaku - po uprzednim wymyciu i oczyszczeniu zderzaka - zgodnie z instrukcją zalączoną do ustrojstwa. W środku w samochodzie nic nie sychać; malo tego, na zewnątrz też nie slychać, bo częstotliwość gwizdu nie wchodzi w zakres slyszalny dla ludzi. Koty przewożone w takim samochodzie - sądząc po moich futrach - też nie slyszą albo im ten dźwięk nie przeszkadza. Dziczyzna i inne stwory spotykane w lasach i przy drogach slyszą i reagują: zatrzymują się i nie wlażą na drogę albo szybko z niej uciekają, co kierowca może latwo zaobserwować.
Jedyna ich wada jest taka, że dzialają przy szybkości powyżej 60 km/h, czyli w różnych wiochach, gdzie zwierzaki domowe biegają po drodze, i tak trzeba uważać.

Ja z tego korzystam od lat i cala moja rodzina również, od kiedy komuś zdarzylo się potrącić sarnę w lesie. Potem już się to nigdy nie zdarzylo.

edit: literówka

[Mulesia]

Dzięki za informację. Poszukam.
Nie miałam pojęcia, że coś takiego istnieje

[felin]

Istnieje od dawna. Ostatnio tylko zniklo sporo takich sklepów handlujących różnymi plastikami samochodowymi, nalepkami, ozdóbkami na dźwignię biegów, itp., więc czasem trzeba trochę poszukać. I pewnie, na wszelki wypadek, nabyć od razu kilka kompletów, bo czasem odpadają przy myciu. Ale warto.

[wistra]

http://allegro.pl/jedyny-sprawdzony-gwi ... 94952.html

[felin]

Czekaj. A gdzie to można kupić i jak to działa?
Mieszkam na wsi i zawsze jadę z duszą na ramieniu.
Ostatnio omijając jeża omal nie władowałam się do rowu.

Przydałyby mi się takie gwizdki.

Mulesia, jeż to chyba jednak jest zbyt powolny, żeby zdążyć się ewakuować przed samochodem jadącym powyżej 60km/h.
Ale lisy i sarny i dziki jak najbardziej. A wlaśnie mamy okres rykowiska i jeleniowate glupieją