Mia dostaje do wyboru:
sucha karma (Royal dla kociaków) - coś tam czasem skubnie;
gotowany kurczak - na początku jadła, teraz nie chce;
surowe mięso (kurczak, wołowina) - dwa dni temu jadła, teraz nie;
Whiskasy - polizała;
Felixa - zjadła trochę galaretki;
Animonda - polizała i wczoraj wieczorem zjadła kilka kawałków;
Miamour (?) - po przyjeździe z Katowic zjadła całą puszeczkę, muszę kupić, bo nie mam więcej;
nawet zwykłe mleko - coś tam pochlipie...
Ewidentnie nie ciągnie jej do jedzenia, a zachowuje się w porządku - jest pogodna, bawi się, no i dużo śpi.
Nie wiem, co jeszcze próbować. Weterynarz mówił, że po paście tak może być, ale trzeba ją obserwować. Na razie śpi. Zobaczymy, jak wstanie.
A to precelek:
I słodzizna:
