(Było: kotka z małymi) - chora łapa :(

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt kwi 27, 2007 23:01

kota przytomniejsza troszkę
siedzi biedaczysko w kąciku
tłumaczę je, że będzie dobrze, lepiej
chyba budzik nastawię sobie :roll:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 28, 2007 7:24

Dakota :king:
Jak Ci szybko i sprawnie poszło :D
Koteczka z dnia na dzień bedzie lepiej sie czuła.
Będzie :ok: zbaczysz :P
Najmilszy jest widok koty na wolności, wynagradza wszelki stres, lęk o jej zdrówko.
Jesteś Super Dzielna Kobitka :P

Wiesz, wczoraj na działce, podczas kopania ugoru :evil: wróciłam myslami do Twojego watku o mamie i kociętach, po powrocie zajrzałam na wątek :P jak miło sie odezwałaś.

Gdyby kota interesowała sie szwem, zarzuc na nią ręcznik, ona bedzie sie czuła na tyle bezpiecznie, ze bedziesz mogłą jej powoli załozyć kaftanik.
Ja tak robie z każdą kotą. Najdziksze były szylkrecie.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 12003
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob kwi 28, 2007 8:40

No to jakoś pierwsza noc za nami - trzy razy wstawałam, żeby zobaczyć czy kot żyje i ma się jakoś :oops: .
Kota na razie nie wygląda na zainteresowaną czymkolwiek, po prostu siedzi przycupnięta w kąciku, oczy już przytomniejsze, i gapi się. Chyba się nie liże, nic raczej z brzucha nie cieknie (brzucha nie widzę :? ) , bo podkłady, na których leży, czyściutkie. Wiemy, że się przeszła, bo są ślady na żwirku. Nie załatwiła się, ale wczoraj posikała się o 19 u weta. Chyba nie piła. :( Wstawiłam jej dwie łyżeczki puszki, ale nie chce na razie spróbować. Naprychała tylko. Jest taka zestresowana... :( No i nie wiem czy z łapką wszystko ok, ale siedzi normalnie, nie miauczy, nie wygląda, żeby coś ją niepokoiło.
Wolałabym nic na nią nie narzucać, kiedy przypomnę sobie ją w akcji u weta :strach:, to odchodzi mi ochota na jakiekolwiek z nią eksperymenty. Bałabym się z nią szarpać choćby z uwagi na ranę na brzuszku. Mam nadzieję, że zacznie jeść, bo antybiotyk muszę przemycić i nie będzie się zbytnio lizać.
Odkryłam, że widać ją nieco przez kratki w drzwiach łazienki, więc teraz leżymy na podłodze przed drzwiami w piątkę- ja, mój tż i trzy koty. :lol:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 28, 2007 11:00

Posikała się, pod siebie, a co. :lol: Bez krwi czyli fajnie. Próba zmienienia pod nią podkładu przeprowadzona z niedoskonałym skutkiem, głowa wsadzona do klatki jest atakowana z dziką furią :strach: Dobrze, że głowa z refleksem, to strat w ludziach nie było. Straszny dzikus. :roll: Nadal nie je.
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 28, 2007 11:52

dakota pisze:Odkryłam, że widać ją nieco przez kratki w drzwiach łazienki, więc teraz leżymy na podłodze przed drzwiami w piątkę- ja, mój tż i trzy koty. :lol:

Biedna inwigilowana kota. :lol: :lol: :lol:

Jedz szary dzikunie, nie wygłupiaj się. :ok: :ok: :ok:

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Sob kwi 28, 2007 12:01

Może to jeszcze efekt narkozy, ze nie je????
Proponuję postawić z dziesięć miseczek różnych różności, to może się czymś zainteresuje :-D

O tym że z różami i na kolanach należy błagać, to oczywiste, więc nie przypominam.

Blusik

 
Posty: 3712
Od: Czw lut 22, 2007 22:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob kwi 28, 2007 15:21

dakota pisze:Odkryłam, że widać ją nieco przez kratki w drzwiach łazienki, więc teraz leżymy na podłodze przed drzwiami w piątkę- ja, mój tż i trzy koty. :lol:


A, tu się nie przygotowałaś - trzeba było wymontować kratkę, a założyć szybkę :wink:

Nie ma lekko z dzikuskami :strach:
Antybiotyk to chyba dopiero jutro?
Trzymam kciuki, żeby zaczęła jeść i żeby obyło się już bez problemów :ok:

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Sob kwi 28, 2007 15:59

Blusik pisze:
O tym że z różami i na kolanach należy błagać, to oczywiste, więc nie przypominam.

zażądała herbacianych i to tulipanów :evil:, inne wręczane bukiety odrzuca :twisted:


jola.goc pisze:Nie ma lekko z dzikuskami :strach:

po cichutku miałam maleńką nadzieję, że nie okaże się aż tak dzika, niestety płonną :crying:
spróbowałam podać jej odrobinę puszki na palcu przez kratę, powąchała, oblizała się i... mam dziurkę w palcu :roll:, zaatakowała konkretnie i oprychała mnie na papa
nie je na razie od wczoraj rano, widzę, że narkoza już ustąpiła całkowicie, bo oczy są już zupełnie przytomne, może coś ruszy chociaż w nocy :|
zupełnie nie wyobrażam sobie co będzie jeśli będzie wymagała jakichś zabiegów wokół siebie, nie jestem w stanie jej ani ubrać w kubrak ani podać leków inaczej niż w karmie :roll:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 28, 2007 19:37

nadal nie je :(
właściwie nie robi nic - nie miauczy, nie liże się, nic
nawet nie śpi, nie położy się porządnie :(
siedzi przycupnięta i patrzy
czasem tylko oczka sie jej przymykają
musi być strasznie zestresowana
bardzo mi jej żal i coraz bardziej sie boję
co zrobić jeśli nie zacznie jeść do jutra?

moja Berta po sterylizacji nie chciała jeść i pić przez dwa dni, ale to nie był problem, niewielkie ilości dało się podawać jakoś, ale jej nie dam rady zmusić :(
martwię się :roll:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 28, 2007 20:27

:( Może w nocy jak będzie cisza i nie będziecie się kręcić, to coś skubnie? Oby :ok: :ok: :ok:

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Sob kwi 28, 2007 20:42

daj jej rózne rzeczy, wołowinę kurczaczka, moze troche serka bielucha
moze jakas smakowitą puszeczkę?
może żółtko?
ważne żeby zaczęła
kotki, szczególnie dzikie potrafią odmawiać jedzenia i nie załatwiają sie w takiej sytuacji
to może potrwać do 3 dób, dopiero po tym czasie oznacza że coś nie tak
też bym się martwiła - ale poczekaj, moze w nocy cos ruszy?
przykryj jej klatkę zeby sie czuła bezpieczna
:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Sob kwi 28, 2007 21:18

klatka jest okryta z wszystkich stron z wyjątkiem przodu
może ten przód też przynajmniej na czas nocy zakryję?
kicia jest w zamkniętej łazience, staramy się być cicho :roll:, telewizor na pół gwizdka, radio dziś wyłączone, odkurzanie za zamkniętymi drzwiami i na trybie cichuteńkim, no ogólnie Oddział Intensywnej Terapii :roll:
jedyne co ją niepokoi to zaglądający my (no ale jak tu nie zaglądać czy sobie czegoś nie robi?), no i korzystanie z łazienki w trybie szybkim i max. nieuciążliwym
ma postawioną wodę, wołowinę, dobrą puszkę i śmierdzącego na całą łazienkę łiskasa, mam nadzieję, że w końcu wystartuje z jedzeniem, bo i antybiotyk muszę jakoś podać
dziękuję za kciuki, bardzo :D
nie wybaczyłabym sobie gdyby stało się coś złego
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 28, 2007 21:20

zastanawiam się nad wstawieniem jej miękkiej budki, może poczułaby się bezpieczniej?
tylko, że budka używana przez moje, zapach Tyfka na niej jest :roll:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 28, 2007 21:24

nie eksperymentuj na razie
kazda zmiana moze ja zaniepokoic
swiety spokoj i dyskretna obserwacja
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Sob kwi 28, 2007 21:29

Spokojnej nocy dla kici i wszystkich domowników :ok: :ok: :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, louccan i 61 gości