» Pon lut 19, 2007 9:48
W sobotę Piękna pojechała do met. Podróż (ok. 320 km) zniosła nieźle - najpierw miauczała, a potem zmęczyła się i ulożyła z łapkami pod łebkiem. Poplakiwała od czasu do czasu, ale ogólnie było dobrze. W domu u met w pierszej chwili nie chciala wyjść z transporterka a potem dała nura pod stolik, stojący przy ścianie (a mogła schować w bardziej niedostępne miejsce, za tapczanem na przykład) skąd miała na oku cały pokój. Po południu, gdy została sama, wskoczyła na okno i tak ja zastala met po powrocie do domu. Zjadła trochę mięska i chrupek, zrobiła siusiu do kuwety.Pierwasza noc była ciężka - Piękna wskoczyła na okno i stąciła doniczkę, co bardzo ją przeraziło - płakała do rana. Wczoraj nie chciała jeść, ale piła. Było znowu sioo w kuwecie. Potem Piękna poznawała koty met...Teraz już prawie swobodnie porusza się po pokoju w obecności swojej nowej opiekunki. Zaczęła jeść...
Stan konta Pięknej wynosi aktualnie 30,34 zł, ponieważ przed podróżą kupiłam jeszcze zalecony przez doktora Hepatil (za 13,90 zł). Nadal zbieramy pieniążki na Bazarku, wkrótce nowe aukcje.
