Milusia-z katowick.schr.-najszybsza akcja -dziś u Femki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 23, 2007 12:42

och, nie nie nie :(

Jędrek też charczy i żyje z tym!!

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 23, 2007 12:51

puss pisze:och, nie nie nie :(

Jędrek też charczy i żyje z tym!!


No własnie ,dlatego domek musimy znaleść już, i tak wydaje mi się że nie będzie ją łatwo z tamtąd wyciągnąć,ale tak jak pisałam na początku pojedziemy do weta i będziemy z nim gadać.....
W sumie ostatnio Doktor B. wydał mi kotka,który był do uśpienia..(mimo że nie wolno......wiec jest szansa..ale trzeba się spieszyć :( :(
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Wto sty 23, 2007 13:03

iwona_35 pisze:
puss pisze:och, nie nie nie :(

Jędrek też charczy i żyje z tym!!


No własnie ,dlatego domek musimy znaleść już, i tak wydaje mi się że nie będzie ją łatwo z tamtąd wyciągnąć,ale tak jak pisałam na początku pojedziemy do weta i będziemy z nim gadać.....
W sumie ostatnio Doktor B. wydał mi kotka,który był do uśpienia..(mimo że nie wolno......wiec jest szansa..ale trzeba się spieszyć :( :(

Myszkin od samego początku tak charczał. I ma to do tej pory...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto sty 23, 2007 13:25

a polipy sa dożywotnie czy wyleczalne :?:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sty 23, 2007 13:28

no właśnie nie wiem.
bo bym Jędrusia wyleczyła z tego...

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 23, 2007 13:42

Nie wiem, jak jest u kotów, ale ja miałam polipy we własnym nosie. Normalna procedura jest taka -przyjmują do szpitala na 2 tyg., robią punkcję zatok, usuwają. Mnie udało się pierwszy usunąć ambulatoryjnie (u znajomego lekarza), bo był na długiej szypule. Kiedy po pewnym czasie powstały nowe, groziła mi "normalna procedura", ale na szczęście trafiłam do lekarza, który powiedział : "Niedawno sam bym to pani usuwał, ale teraz wiem, że to się pięknie cofa, trzeba systematycznie zakraplać hydrokortizon do nosa". Poza tym stwierdził, że punkcja zatok (zalecona pilnie przez kilku kolejnych lekarzy) jest mi zupełnie jest niepotrzebna ("Przecież tam nie ma zmian ropnych!"), zamiazt tego - jeśli chcę się upewnić, mogę zrobić CT (zrobiłam, potwierdziło się, że punkcja była zbędna).
Jeśli te polipy sa w nosie, to może wystarczy zakraplać Buderhin? Ale trzeba mieć pewność, że to polipy są przyczyną charczenia!

jolabuk5

 
Posty: 70436
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 23, 2007 14:07

jolabuk5 pisze:Nie wiem, jak jest u kotów, ale ja miałam polipy we własnym nosie. Normalna procedura jest taka -przyjmują do szpitala na 2 tyg., robią punkcję zatok, usuwają. Mnie udało się pierwszy usunąć ambulatoryjnie (u znajomego lekarza), bo był na długiej szypule. Kiedy po pewnym czasie powstały nowe, groziła mi "normalna procedura", ale na szczęście trafiłam do lekarza, który powiedział : "Niedawno sam bym to pani usuwał, ale teraz wiem, że to się pięknie cofa, trzeba systematycznie zakraplać hydrokortizon do nosa". Poza tym stwierdził, że punkcja zatok (zalecona pilnie przez kilku kolejnych lekarzy) jest mi zupełnie jest niepotrzebna ("Przecież tam nie ma zmian ropnych!"), zamiazt tego - jeśli chcę się upewnić, mogę zrobić CT (zrobiłam, potwierdziło się, że punkcja była zbędna).
Jeśli te polipy sa w nosie, to może wystarczy zakraplać Buderhin? Ale trzeba mieć pewność, że to polipy są przyczyną charczenia!


Dzięki za informacje,.
Niestety jednego musimy być pewni :
warunkach schroniskowych jej nie wyleczą....

Nie zrobią jej innych badań, nie sprawdzą, nie ma możliwości skonsultowania się z innym wetem.....
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Wto sty 23, 2007 14:27

:?
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sty 23, 2007 14:57

iwona_35 pisze:A więc tak:
Koteczka jest odizolowana , podawane ma antybiotyki.
Jest mało prawdopodobne aby to był KK, ponieważ nie ma wypływów z noska.
Te dziwne charczenie ,może być spowodowane uszkodzeniem mechanicznym czyli może mieć polipy w nosie.

Koteczka ma powyżej 5 lat co się dowiedziałam jak na warunki schroniskowe bardzo dużo i jest ciężko leczyć nawet KK....a o innych chorobach nawet nie ma co rozmawiać


Gdyby była w domu jest możliwe spowolnienie choroby (pod warunkiem ze to są polipy)

Na tą chwilę Wet dał jej tydzień.....

Domek by się przydał ,wtedy miałaby szanse.....ale czy wet ją nam wyda......? na pewno byśmy powalczyły o nią.. a tak..czekać.....
:(

Życie jest na prawde ciężkie :(

Nie takie cuda zdarzaly sie na tym forum ... POMÓŻCIE, BŁAGAM :placz:

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

Post » Wto sty 23, 2007 15:00

Sporty, jak mogę pomóc??? Nie za bardzo wiem jak...

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 23, 2007 15:05

puss pisze:Sporty, jak mogę pomóc??? Nie za bardzo wiem jak...

Przede wszystkim - domek. W schronisku pewnie nie zrobia odpowiednich badan zeby potwierdzic diagnoze. Jesli stan kotki sie nie poprawi do tygodnia to zapewne zostanie uspiona. Gdyby jeszcze poszla na leczenie do pracownika schroniska jak wtedy Maja ... mialaby szanse , ale w schronisku w klatce ...
Jesli ktos by ja wzial to my pomozemy w leczeniu oczywiscie. Milusia jest przewspaniala kotka .... :cry: Mruczy jak sie ja glaszcze ... w tej chwili raczej probuje mruczec ... jest taka piekna, spokojna .... Niech nam ktos pomoze. Moze ktos zna sie na tych cholernych polipach? Nie wiem ... Czuje sie taka bezsilna :placz:
EDIT:
Choc nie wiemy czy nam ja wydadza ... ale jesli bedzie domek to zawalczymy o nia.
Ostatnio edytowano Wto sty 23, 2007 15:10 przez Sporty, łącznie edytowano 1 raz

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

Post » Wto sty 23, 2007 15:08

słuchaj, a jeśli Maja dzisiaj znajdzie domek, to ko_da nie może wziąć Milusi?
tak tylko pytam, nie wiem co zrobić...
:(

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 23, 2007 15:47

Podnoszę
http://www.afn.pl/... zajrzyj....

Tulula

 
Posty: 989
Od: Pt paź 06, 2006 9:56

Post » Wto sty 23, 2007 16:10

chciałabym ale moj mąż sie nie zgodzi na to , Maja to był wyjątek :(
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Wto sty 23, 2007 17:32

Niech ktos pomoze ... wezmie ja ... my pomozemy w leczeniu i w ogole :cry:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Spojrzcie jak wygladala na pierwszym zjeciu a jak pozniej ... Ona potrzebuje teraz swojej drugiej szansy ...
EDIT:
Gapie sie w te zdjecia i mi tak strasznie smutno :cry:

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 197 gości