Moje kotki tymczasowe. Fotki Makumby s. 64

[Karolka]

Bosmanik jedzie do Wawy już jutro o 18

Miał jechać w niedziele... a ja taka nie przygotowana emocjonalnie jeszcze na rozstanie

Bosmanik zamieszka z psem

[Nikajka]

Karolko przykro mi....wierzę,że bardzo się przywiązałaś do tego malucha...ale znając Ciebie to jego miejsce niedługo zastapi jakaś inna mała słodycz w potrzebie!
trzymaj się cieplutko!

[Kicorek]

Jutro czyli dziś? Bo pisałaś tuż po północy.
Czy w sobotę?

Bosman jedzie do własnego domu, nie martw się

[Karolka]

Bosman juz pojechał do Wawy, dzisiaj czyli 12 stycznia 2007 o godz 18 się pożegnaliśmy

[Kasia D.]

Bosman juz w nowym domku.
Całą drogę miauczał żałośnie i piskliwie.

Nowa mamusia ma przykazane aby pojawic sie na miau i na bieżąco relacjonować aklimatyzacyjne postępy kotecka. I wrzucać fotki!

[Nikajka]

Czekamy z niecierpliwością na wieści o fotki!

[Kasia D.]

Dzisiejsze wiesci: Bosman jest milutki, kochany, ufny, rozrywkowy, nowi rodzice sa w nim zakochani na amen ale za to kotka rezydentka ( a jednak!) syczy, prycha, warczy, nie je, nie chodzi do kuwety tylko lezy pod łozkiem i nikomu nie pozwala sie do siebie zbiliżyć.
Feliway juz zamówiony

[Karolka]

To on pojechał na dokocenie? Przecież miał zamieszkać z psem

No to widzę że rezydentka pokroju Nuśki Za dwa tygodnie przejdą jej humory i zakocha się w Bosmanie

[Kasia D.]

To on pojechał na dokocenie? Przecież miał zamieszkać z psem

No to widzę że rezydentka pokroju Nuśki Za dwa tygodnie przejdą jej humory i zakocha się w Bosmanie

No wlasnie...wszytko mi sie pomieszało...

[Karolka]

To on pojechał na dokocenie? Przecież miał zamieszkać z psem

No to widzę że rezydentka pokroju Nuśki Za dwa tygodnie przejdą jej humory i zakocha się w Bosmanie

No wlasnie...wszytko mi sie pomieszało...

Oj Kasiu Kasiu...

Co z moimi kolejnymi tymczasami? Ciągle ktoś mi je sprząta sprzed nosa

[Kicorek]

Co z moimi kolejnymi tymczasami? Ciągle ktoś mi je sprząta sprzed nosa

Też mi zmartwienie

[Karolka]

4. Dorotka

Długo się nie musiałam martwić, bo Kasia uraczyła mnie kolejnym tymczasem... niestety tylko na tydzień. Koteczka ma zaklepany dom w Warszawie i jedzie już w sobotę

Jest u mnie słodka Dorotka zabrana siłą od Andy U Andy bidulka płakała z samotnosci na strychu, więc decyzja została podjęta, zeby zsocjalizować ją u mnie - żeby przyzwyczaiła sie do mieszkania i do kota.

Już nie wspomne jaka Nuśka jest "zadowolona"

Dorotka ma płaski, szeroki i zadarty do góry pysio... całkiem możliwe, ze jakiś jej dziadek pradziadek był kiedyś persem Poza tym świadczą o tym niektóre przydługawe włoski... Umaszczenie ma bossskie - buraska z rudymi przebłyskami, plus białe skarpeteczki i kołnierzyk

Dorotka troszkę nie daje się złapać... ale bawi się bardzo chętnie i bryka za myszką i dzwoniącą piłeczką. Więc to kwestia czasu, zeby się zadomowiła.

Nie ma problemu natomiast z mruczeniem i siedzeniem na rękach. Właśnie leży rozwalona na moich kolanach i mruczy Co chwile rozprostowuje łapke i pokazuje pazurki - więc to znak, że jej dobrze. Musi się tylko przyzwyczaić, że nie warto uciekać przed zbliżająca się o niej ręką, bo ona chce tylko pogłaskać

[Karolka]

Wątek Dorotki i jej siostry Małgosi jest na Kociarni. Tam także jest więcej fotek zrobionych przez Andę.

http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=54244

Zapraszam do podziwiania

[Nikajka]

O mamusiu, cio zia śłodyć!!!

[Anda]

Karolka, ona przez ten tydzień przestanie się chować i będzie jej łatwiej w nowym domku. Tylko dlatego dałam ją sobie wyrwać , bo wiem że cały tydzień praktycznie nie ma mnie w domu.
Trzymam kciuki za twoje "czary-mary" w osmielaniu dziewczynki - mięciutkiej i kochanej i przepięknej.
Juz za nią tęsknię - znowu ja ode mnie miźnij w nosek