» Czw lis 09, 2006 1:05
Dobre i to
ciekawe co z tej kontroli wyniknie
może pan weterynarz poczuje, że nie jest wszechwładnym panem życia i śmierci kotów w schronisku
że te zwierzaki nie są tak całkowicie zdane na jego łaskę, niełaskę i widzimisię
że jest jeszcze prawo i jakiś, wynikający z tego (choć na pewno niedoskonały) nadzór, skutkujący konsekwencjami zawodowymi
jeżeli nie odnosi skutku odwoływanie się do jego uczuć i wrażliwości to może zadziała perspektywa konieczności tłumaczenia się z pewnych decyzji i ponoszenia konsekwencji swoich działań - oby jak najbardziej nieprzyjemnych konsekwencji...